Prosto do nieba czwórkami szli...
Koledzy przygodowcy nie będą pocieszeni. Znali go i lubili. Ja jakoś szczególnie nie.
Cała naprzód ku nowej przygodzie!
Taka gratka nie zdarza się co dzień
Niech piecuchy zostaną na brzegu
My odpocząć możemy i w biegu!
Michał Szewczyk - nie dość znany, by trafić na nagłówki, ale tutaj chyba go wszyscy kojarzymy...
Miałam przyjemność poznać go osobiście.
Był honorowym gościem na jednym z naszych zlotów forum Z przygodą na ty.
Wspaniały, wiecznie uśmiechnięty gawędziarz.
Do końca był aktywnym aktorem teatru w Łodzi.
Wielka strata.
Niech spoczywa w pokoju.
Miałam przyjemność poznać go osobiście.
Był honorowym gościem na jednym z naszych zlotów forum Z przygodą na ty.
Wspaniały, wiecznie uśmiechnięty gawędziarz.
Do końca był aktywnym aktorem teatru w Łodzi.
Nie miałem okazji go spotkać. Szkoda, już nie do nadrobienia. Był aktorem charakterystycznym zwykle kreującym role postaci irytujących i trochę się to pewnie przełożyło na odbiór jego osoby. Z głównej, dorosłej obsady "Samochodzika i templariuszy" zostały już tylko dziewczyny.
Okazało się że Kotys mieszkał ok.15 km ode mnie, w podpoznańskim Lusowie, i został tamże pochowany.
Trochę się dzieje w temacie.
dwa dni temu w tragicznych okolicznościach odszedł Jan Lityński. Można mieć różne opinie ale sami powiedzcie co byście zrobili gdyby Wasz domownik pies wpadł do przerębla...
Wczoraj na szczycie Kilimandżaro zmarł Aleksander Doba. Ludzie mówią "piękna śmierć". Tak, w wikipedii to brzmi "na Kilimandżaro w Tanzanii" ale okoliczności tragiczne (szczególnie dla tych, którzy z nim szli i dla tych, którzy za dolara dziennie musieli znosić ciało, bo napiwków już nie dostaną a teraz wycieczki na Kili to jak los na loterii, niektórzy trafiają). Trochę się przyjrzałem temu wydarzeniu, skonsultowałem z przewodnikiem z Kili i, zakładając, że nie przyjmował żadnych "wspomagaczy" medycznych, które mu zaszkodziły (bo jest taka praktyka przy wchodzeniu na Kili) to Doba stał się zakładnikiem własnej popularności. Wchodził z wycieczką organizowaną przez solisci.pl, fakty są takie, że odłączył się od grupy i wchodził z przewodnikiem, dotarł na szczyt o godzinie 11. I podejrzewam, że tu jest pies pogrzebany, bowiem według harmonogramu tej wycieczki (dostępny na stronie organizatora) atak szczytowy zaczyna się pomiędzy 0:00 a 2:00 i trwa 5-6 godzin bo wchodzi się na wschód słońca. Jeśli podróżnik szedł 9-11 godzin albo wyszli później to oznacza jedno, że ktoś się źle czuł. Odłączenie od grupy też sugeruje, że Doba miał problem z wejściem. Z mojego doświadczenia wynika, że gdyby to był zwykły człowiek to przewodnik by nie zaryzykował "wciągania" na górę. Sam widziałem Japonkę, która wróciła z ataku szczytowego zanim my wyszliśmy. Oczywiście istnieje szansa, że te moje domysły są nieprawdziwe i on po prostu szedł swoim tempem ale IMO to jest mało prawdopodobne (dyskutowałem o tym z naszym przewodnikiem).
Twtter is a day by day war
Wchodził z wycieczką organizowaną przez solisci.pl
Na ich stronie 25 lutego pojawił się jedynie lakoniczny komunikat o tym, że Aleksander Doba zginął śmiercią naturalną.
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
Na ich stronie 25 lutego pojawił się jedynie lakoniczny komunikat o tym, że Aleksander Doba zginął śmiercią naturalną.
Generalnie jest więcej informacji. Tak mówi kwit ze szpitala w Moshi ale co to oznacza w praktyce? Że umarł ze starości? No tak, może się tak zdarzyć ale to by musiał być niesamowity przypadek.
Generalnie to co jest pewne - szedł z grupą 5 najsłabszych osób, wyszedł z bazy (4680) o 0:30. Nauczyciel WFu, który wyszedł z trzecią grupą o 3 rano (czyli 2,5 godziny później) mijał go na 5100 i twierdzi, że wyglądał źle, dał mu swój żel energetyczny a podróżnik prosił żeby podać mu bezpośrednio do ust. Ok. 9.30 Doba doszedł do Stella Point czyli środkowego z trzech szczytów (5756), z tego miejsca do Uhuru jest ok. 2,3 km, Anka szła ten odcinek godzinę.
To o czym się nie pisze a dla mnie jest ewidentne - każda minuta pobytu na tej wysokości to osłabienie organizmu, dlatego pobyt w ostatniej bazie i atak szczytowy standardowo zamyka się w 24 godzinach i dlatego na nocleg schodzi się na 3700-3800 w zależności od trasy. Ja po zejściu ze szczytu i odpoczynku (czyli ok. 11) miałem utlenowanie krwi na poziomie 68%, Anka 74%, wyżej jest tylko gorzej więc warto pamiętać o tym, że to nie jest wyzwanie, przy którym można po drodze odpoczywać w nieskończoność.
Twtter is a day by day war
W tym przypadku tłumaczenie śmiercią naturalną może być trochę zbywaniem tematu. Ale ja oczywiście nie mam w tym temacie dostatecznej wiedzy.
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
W tym przypadku tłumaczenie śmiercią naturalną może być trochę zbywaniem tematu.
Tak myślę, tym bardziej, że nikt nie ma interesu w tym żeby było inaczej.
Twtter is a day by day war
I informacje się zmieniają, pokrywając się z moimi rozważaniami
"NYT" ujawnia nowe fakty ws. śmierci Aleksandra Doby. Podważa wersję organizatora (sport.pl)
ciekawe jest to, że przewodnicy mówią, że chorował, bo to trochę na nich leży odpowiedzialność, że go nie zmusili do zejścia. Z mojego doświadczenia wynika, że gdyby go zostawili na 5 minut to by mu przeszło wchodzenie. Może problemem był język? Ponoć Doba nie bardzo znał angielski a duża część przewodników tam też "trochę zna". No i okazuje się, że 63 letni przewodnik był na Kili raptem 100 razy. Jeśli liczą w tym "summit porter" i "guide assistant", którzy zanim awansują, też muszą zaliczyć odpowiednią ilość wejść to oznacza, że jako przewodnik wszedł może kilka a może kilkanaście razy. Przy szczycie turystycznym przewodnik wchodzi 3-4 razy w miesiącu.
Twtter is a day by day war
Dziś rocznica śmierci jednaj z najbardziej znanych za granicą polskich malarek - Tamary Łempickiej, której obrazy bardzo cenię. Kobietę w zielonej sukni sama mam na ścianie (nie oryginał oczywiście;)) a podoba mi się jeszcze więcej jej dzieł.
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
Hana Hegerová, wczoraj w wieku 89 lat, czechosłowacka piosenkarka i aktorka
slovensko-česká zpěvačka a herečka, označovaná za nekorunovanou královnu československého šansonu
Zmarł Zygmunt Malanowicz, znany przede wszystkim z roli Chłopca w "Nożu w wodzie"
Piszą, że zmarł Krzysztof Krawczyk, ech...
Twtter is a day by day war
Zmarł Zygmunt Malanowicz, znany przede wszystkim z roli Chłopca w "Nożu w wodzie"
Zawsze irytował mnie Malanowicz w tej roli, ale to przede wszystkim przez dubbing Polańskiego. Pamiętam go jeszcze z "Polowania na muchy" Wajdy i z roli dowódcy Andrzeja Talara w serialu "Dom". Cóż, nie przepadałem za jego kreacjami aktorskimi.
Piszą, że zmarł Krzysztof Krawczyk, ech...
Krawczyk to dla mnie kaszana i wiocha, może o stopień wyżej od Zenka.
Wczoraj umarł też Wiesław Wójcik czyli Bigos z nieudanej ekranizacji "Niesamowitego dworu".
Krawczyk to dla mnie kaszana i wiocha, może o stopień wyżej od Zenka.
Sorka ale porównywanie piosenkarza (baryton), gitarzysty i kompozytora, który śpiewał r&b, swing, soul, jazz czy country do kogoś z błędem wymowy, kogo śpiewać uczyli wujkowie, którzy śpiewali na wiejskich weselach świadczy o Twojej ignorancji. Wygląda jakbyś odsłuchał jego kilka utworów puszczanych w polotiwi i na podstawie tego wystawiał oceny.
Twtter is a day by day war
Sorka ale porównywanie piosenkarza (baryton), gitarzysty i kompozytora, który śpiewał r&b, swing, soul, jazz czy country do kogoś z błędem wymowy, kogo śpiewać uczyli wujkowie, którzy śpiewali na wiejskich weselach świadczy o Twojej ignorancji. Wygląda jakbyś odsłuchał jego kilka utworów puszczanych w polotiwi i na podstawie tego wystawiał oceny.
Pawle, może i jestem ignorantem, nie zmienia to jednak faktu, że twórczość Krawczyka to dla mnie chała chał. I niech sobie będzie baryton, natomiast maniera wokalna dla mnie odstręczająca.
Pawle, może i jestem ignorantem, nie zmienia to jednak faktu, że twórczość Krawczyka to dla mnie chała chał. I niech sobie będzie baryton, natomiast maniera wokalna dla mnie odstręczająca.
To napisz, że Ci się nie podoba ale nie stawiaj na tej samej albo podobnej półce gościa z wesela, bo to nie jest prawda.
Twtter is a day by day war
To napisz, że Ci się nie podoba ale nie stawiaj na tej samej albo podobnej półce gościa z wesela, bo to nie jest prawda.
Napisałem, cyt: Krawczyk to dla mnie kaszana i wiocha, może o stopień wyżej od Zenka, co tu jest niby nie prawdą?