Zmarł Papcio Chmiel. Wielka szkoda, kultowa postać, nieusuwalnie wrył się w moją osobowość, kształtując ją swoją twórczością w nastych latach mojego życia. No ale dożył słusznego wieku 97 lat.
Cała naprzód ku nowej przygodzie!
Taka gratka nie zdarza się co dzień
Niech piecuchy zostaną na brzegu
My odpocząć możemy i w biegu!
Twórca mojego dzieciństwa ale również uczestnik Powstania Warszawskiego.
W czasie Międzynarodowych Targów Książki pod Pałacem Kultury, gdy dostawałem TEN autograf, położyłem rękę na stoliku a autor flamastrem narysował mi na dłoni Tytusa. Przez dłuższy czas chodziłem z ręką obklejoną taśmą przezroczystą żeby nie zmyć rysunku 🤣
Twtter is a day by day war
Piękne wspomnienie, Pawle.
Zazdroszczę.
Ogromna szkoda. Zaczytywałam się Tytusami.
Wczoraj oglądałem planszówkę Tytus, Romek i A'Tomek. Byłem myślami z Papciem Chmielem.
https://twitter.com/ZnienackaP/status/1352531467096752132?s=20
Narysował spory kawałek mojego dzieciństwa. RIP
Twórcy odchodzą a ich dzieło trwa wiecznie. Na naszym Twitterze trwa #TytusChallenge2021, codziennie o 14:44 nowa zagadka.
Dokładnie rok temu zmarł Ireneusz Sewastianowicz znany bardziej jako Andrzej Irski, autor kilku kontynuacji Pana Samochodzika. Bardzo dobrze czytało mi się jego powieści. Miał lekkie dziennikarskie pióro. Moja ulubiona jego powieść to "Klątwa Jaćwingów". Szkoda chłopa, mógł jeszcze popisać.
Cała naprzód ku nowej przygodzie!
Taka gratka nie zdarza się co dzień
Niech piecuchy zostaną na brzegu
My odpocząć możemy i w biegu!
Nie jestem fanem Irskiego. IMO jego kontynuacje są słabe, z nieporadną fabułą i nudnymi zagadkami, pełne dygresji od czapy i bezsensownych wtrętów politycznych. Fajny jest u niego patriotyzm lokalny, widoczna miłość do Suwalszczyzny, jego małej ojczyzny. Oczywiści na tle Burnego czy większości produktów Czarnika mógł uchodzić za dobrego, ale to efekt ultra niskiej bazy. Niech mu ziemia lekką będzie.
Odszedł Ryszard Kotys. Aktor od dłuższego czasu borykał się z problemami zdrowotnymi. Zagrał w takiej ilości filmów, że nie sposób wyliczyć ale patrząc na przegląd jego ról, to były role drugoplanowe: radziecki saper w CzPiP, agent w Stawce, sprzedawca kota w Samych Swoich i tak dalej, sługa, lokaj, sprzedawca, konduktor i wreszcie przypięto mu ksywkę "Paździoch" po przebojowej roli sprzedawcy szmat (chińskich ciuchów) w Świecie według Kiepskich.
Mi pozostanie w pamięci jako bileter z Vabanku:
– Chcielibyśmy się skomunikować z panem Duńczykiem?
– Z Duńczykiem, powiadasz pan... Nie znam człowieka.
– Jak to pan nie zna, przecież pracował pan u niego dwa lata.
– Tak? Może byłem wtedy chory.
– A teraz? (Moks wkłada banknot do kieszeni biletera.)
– A teraz jestem zdrowy.
Twtter is a day by day war
Miał specyficzny, taki marudzący tembr głosu
Właśnie sobie, Kustoszu, zdałem sprawę, że twoja maniera wysławiania się jest bardzo zbliżona do tej, która była tak charakterystyczna u Ryszarda Kotysa. 🙂
Cała naprzód ku nowej przygodzie!
Taka gratka nie zdarza się co dzień
Niech piecuchy zostaną na brzegu
My odpocząć możemy i w biegu!
Odszedł Ryszard Kotys.
Wielka szkoda.
Był bardzo charakterystyczny.
Mi pozostanie w pamięci jako bileter z Vabanku:
– Chcielibyśmy się skomunikować z panem Duńczykiem?
– Z Duńczykiem, powiadasz pan... Nie znam człowieka.
– Jak to pan nie zna, przecież pracował pan u niego dwa lata.
– Tak? Może byłem wtedy chory.
– A teraz? (Moks wkłada banknot do kieszeni biletera.)
– A teraz jestem zdrowy.
Mi też.
Lubię tę scenę. Zresztą, uwielbiam cały film.
Na władzę, nie poradzę. ☹
Zmarł Papcio Chmiel.
Tego dnia rano podzieliłam się tą informacją z moją koleżanką. Ona zapytała mnie kto to był. 😳
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
Dokładnie rok temu zmarł Ireneusz Sewastianowicz znany bardziej jako Andrzej Irski, autor kilku kontynuacji Pana Samochodzika.
Wydawało mi się, że to było tak dawno temu.. W jego kontynuacjach było zdecydowanie za dużo polityki i alkoholu, ale mimo to jego książki nie były złe, szczególnie w porównaniu z innymi kontynuatorami.
Właśnie sobie, Kustoszu, zdałem sprawę, że twoja maniera wysławiania się jest bardzo zbliżona do tej, która była tak charakterystyczna u Ryszarda Kotysa.
Nie mogę się zgodzić. 🙂
Kotys był dobrym, charakterystycznym aktorem. Szkoda.
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
Zmarł Ryszard Szurkowski, bohater podwórek z czasów mojego dzieciństwa. Nie tylko na rowerach ścigaliśmy się jako Szurkowski i Szozda ale również "koszulki" w kapslach były sygnowane ich nazwiskami. Miał 75 lat od ponad dwóch lat był sparaliżowany po wypadku podczas amatorskiego wyścigu kolarskiego.
Twtter is a day by day war
Christopher Plummer (91 l.) aktor
...i Krzysztof Kowalewski.
Nie wiem, czy pandemia ma z tym coś wspólnego, ale w ostatnim czasie co chwila umiera ktoś znany. Owszem, zazwyczaj to osoby w zaawansowanym wieku, ale liczba niepokoi.
Tak, pan Sułek (ze o ogromie świetnych ról filmowych nie wspomnę), wieli żal.
...i Krzysztof Kowalewski.
Ależ szkoda. Jeden z moich ulubionych aktorów. Pan Sułek, Hochwander z "Misia", Michał Roman z "Bruneta", dyrektor Krzakoski z "Co mi zrobisz jak mnie złapiesz", pułkownik Molibden z "Rozmów kontrolowanych", profesor Wanat z "Siedliska", Zagłoba z "Ogniem i mieczem" itd etc, wszystkich ról nie sposób wymienić. RIP.