Nawet młodzi ludzie go hołubią,
To akurat łatwo wytłumaczyć. Dla nich był po prostu niezłym jajcarzem wyszydzającym te same rzeczy, które oni wyszydzają. A przeszłość polityczna to epoka kamienia łupanego.
Nawet młodzi ludzie go hołubią,
To akurat łatwo wytłumaczyć. Dla nich był po prostu niezłym jajcarzem wyszydzającym te same rzeczy, które oni wyszydzają. A przeszłość polityczna to epoka kamienia łupanego.
Tu się zgadzam. Zajrzałam w sekcję komentarzy na stronie "Nie" i bardzo duża część jest prześmiewcza, ironiczna, nie do pomyślenia w przypadku innej osoby - i pisana z absolutnym przekonaniem, że jest to na miejscu. Łącznie z licznymi wariacjami wierszyka na temat pośmiertnych problemów z uszami.
Napisałbym coś, bo miałem kiedyś nieprzyjemność osobistą, ale szkoda temu poświęcać tyle uwagi, na co zapewne by liczył. Po prostu splunę i pójdę dalej.
Dwa dni temu w wieku (prawie) 97 lat zmarła Angela Lansbury. Z filmów, które kojarzę z polskiej telewizji grała w Śmierć na Nilu z Peterem Ustinovem, Pani Mikołajowa oraz Pan Popper i jego pingwiny ale filmografię ma znacząco dłuższą.
Twtter is a day by day war
To smutny dzień w Hogwarcie, dzisiaj zmarł Hagrid.
Robbie Coltrane odtwarzający rolę sympatycznego gajowego zmarł w wieku 72 lat. Oprócz roli Hagrida, dzięki której poznał go cały świat, zagrał głównie role drugoplanowe w wielu filmach, m. in.: Flash Gordon, W krzywym zwierciadle europejskie wakacje, Uciekające zakonnice, Alicja w Krainie Czarów, Ocean's Twelve: Dogrywka, Van Helsing, Merida waleczna i wiele innych.
Twtter is a day by day war
Zmarł Igor Sypniewski (47l). Pewnie dla większości to osoba nieznana. Ostatnio na topie jest historia Dawida Janczyka, piłkarza, który przepił swoją karierę. Różni ludzie wypisują w mediach "dobrze, że jest głośno, bo młodzi ludzie się nauczą". Igor to gwiazda łódzkiej piłki (ŁKS), którego karierę i życie zniszczył alkohol, koledzy i szybkie przyzwyczajenie do pięknego życia. Jego historia to nie tylko przepicie życia ale również przemoc w rodzinie i więzienie. Wcześniej, zupełnie nie tak dawno (2017), podobnie skończył życie inny łódzki gwiazdor i bardzo dobry piłkarz - Stasio Terlecki.
Twtter is a day by day war
Jerzy Połomski, 89 lat
Twtter is a day by day war
Christine McVie
Twtter is a day by day war
Kirstie Alley 71 lat.
I kto to mówi...
Twtter is a day by day war
I serial "Północ-Południe".
Przykro.
Kirstie Alley 71 lat.
I kto to mówi...
Lubiłam ją..
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
Zmarł Jan Nowicki.
Świetny aktor. Lubiłam go jako Ketlinga w "Panu Wołodyjowskim".
Żegnaj Wielki Szu. 😔
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
To był wielki Aktor. Zostawił nam mnóstwo niezapomnianych kreacji.
Zmarł Jan Nowicki.
Świetny aktor. Lubiłam go jako Ketlinga w "Panu Wołodyjowskim".
Filmografię ma potężną. Ja go nie lubiłem, miał, dla mnie, manierę, która mi się nie podobała. Chyba również jego życie prywatne, takiego gościa, który czerpał z życia pełnymi garściami bez zwracania uwagi na innych, wraz z coraz bardziej obleśnymi opiniami, wychodzącymi z niego na starość, miało wpływ na moją opinię.
Twtter is a day by day war
Odszedł też Roman Załuski, reżyser z II ligi, który jednak miał na koncie sporo przebojów z kategorii kino rozrywkowe. Lubię jego "Wyjście awaryjne", nie przepadam za "Koglem Moglem". No i to on odkrył Borowicza.
A jakby ktoś chciał zrobić sobie podwójny pożegnalny seans to Jan Nowicki zagrał główną rolę w filmie Romana Załuskiego "Anatomia miłości".
Nie wiem czy Jan Nowicki był wybitnym aktorem, bo właściwie w każdej roli grał podobnie, ale bardzo go lubiłem. Uwielbiałem też jego manierę znudzonego arystokraty, sybaryty, która denerwuje Pawła. Jego opus magnum to moim zdaniem „Wielki Szu”. Wielka szkoda, że nie ma go już między nami.
A ja najbardziej lubiłem Nowickiego za Józefa z Sanatorium pod Klepsydrą. Ale może to przez Hasa.
Zmarł Mirosław Hermaszewski, czyli nasz człowiek w kosmosie. A właściwie Kosmosie...
Gdy byłam dzieckiem Hermaszewskiego wymieniano obok Gagarina i Armstronga - oczywiście w materiałach dla dzieci. Pamiętam nawet obrazek, gdzie trzech (wtedy) kosmonautów narysowano wspólnie. Pierwszy człowiek w kosmosie, pierwszy człowiek na księżycu, pierwszy Polak... I w tym "pierwszy" kryło się "będą następni", bo wtedy jeszcze wierzono, że ludzkość wyjdzie poza Ziemię już wkrótce, już niedługo, za chwilę. Jak wiemy, te przewidywania się nie sprawdziły. A Hermaszewski nie zobaczy już powrotu ludzi na Księżyc...