W pierwszej połowie XIX wieku kobiety grające na skrzypcach były nadal tak niecodziennym zjawiskiem, że Polacy mieli problemy z nadaniem im nazwy i wahali się między skrzypczynią, skrzypcówną, skrzypicielką. Swojsko brzmiąca, używana obecnie skrzypaczka pojawiła się dopiero w drugiej połowie XIX wieku.
Taka feminatywna ciekawostka.
A ja zauważyłam ostatnio, że przyzwyczajam się do "nowych" feminatywów. Samodzielnie mnie drażnią, ale w zdaniu pasują. Przyłapałam się na tym przy zdaniu "Kierowczyni spowodowała wypadek" czy coś w tym rodzaju. Z jednej strony sama "kierowczyni" brzmi dziwnie, ale kiedy spróbowałam sobie to zamienić na "Kierowca spowodowała wypadek" to całe zdanie zaczynało brzmieć dziwnie. Dodam, że chodziło o tytuł, więc zamiana na coś dłuższego w stylu "Kobieta kierująca pojazdem" by się nie udała.
A ja zauważyłam ostatnio, że przyzwyczajam się do "nowych" feminatywów. Samodzielnie mnie drażnią, ale w zdaniu pasują. Przyłapałam się na tym przy zdaniu "Kierowczyni spowodowała wypadek" czy coś w tym rodzaju. Z jednej strony sama "kierowczyni" brzmi dziwnie, ale kiedy spróbowałam sobie to zamienić na "Kierowca spowodowała wypadek" to całe zdanie zaczynało brzmieć dziwnie. Dodam, że chodziło o tytuł, więc zamiana na coś dłuższego w stylu "Kobieta kierująca pojazdem" by się nie udała.
Ja chyba jednak bym wolał kierowca, kierowczyni jest dla mnie mocno naciągane. No niestety ale kierownica jest już zajęta do innych celów. Swoją drogą kierowcowa by było przyjmowane jako małżonka kierowcy, a krawcowa wcale nie jako małżonka krawca. To powoduje, że takie zmiany językowe są trudne.
Twtter is a day by day war
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
Ja chyba jednak bym wolał kierowca, kierowczyni jest dla mnie mocno naciągane.
Ależ zgadzam się, że naciągane, jednak kiedy już wiem, że chodzi o kobietę, zdanie z kierowcą wydaje mi się... wybrakowane? Nawet jeśli płeć osoby nie odgrywa w tym przypadku żadnej roli.
Ja na moją wołam czasem "kota" 😆
Mnie to jednak nasuwa skojarzenia z jakąś dziwaczną nowomową. Niektóre słowa brzmią w porządku, ale są i takie, po których krwawią uszy. Estetycznie mi to nie leży.
Jeśli coś dla większości będzie brzmiało dziwacznie, to mimo usilnych starań pewnie się nie przyjmie i już.
Ale z drugiej strony - gościni kiedyś mnie niezmiennie śmieszyła, teraz sam nadal tego nie używam, ale gdy słyszę jedynie odnotowuję, że padło.
Znamy już wynik plebiscytu na Młodzieżowe Słowo Roku 2022.
Jak poinformowali w środę organizatorzy, tegorocznym triumfatorem zostało słowo "essa".
Essa - Młodzieżowe Słowo Roku 2022
Essa to, jak podaje Słownik Języka Polskiego PWN, "coś łatwego, co przychodzi łatwo dlatego, że jesteśmy wyluzowani (stąd mieć essę), luz. Często występuje jako okrzyk radości lub triumfu, wykorzystywany jako ekspresja pozytywnych uczuć, a nawet pozdrowienie".
"Essa" tym samym dołącza do poprzednich laureatów Młodzieżowego Słowa Roku, czyli takich słów, jak: "sztos", "XD", "dzban", "alternatywka" i -w ubiegłym roku - śpiulkolot.
Będziemy używać? 😀
Po przeczytaniu definicji, dochodzę do wniosku, że mam non stop essę 🙂
Moja córka używa.
Ewa Szykulska w Seksmisji, gdy mówiła essa, nie wyglądała na wyluzowaną.
Moja córka używa.
Ewa Szykulska w Seksmisji, gdy mówiła essa, nie wyglądała na wyluzowaną.
Dobre 🙂
Zrobiłeś mi dzisiaj dzień.
Essa zdecydowanie lepsza niż ubiegłoroczny śpiulkulot (czy jakoś tak). A na ile to słowo jest młodzieżowe i modne zapytam dziewczynek.
A Szykulska w "Seksmisji" mówi moim zdaniem: esta, esta.
Po przeczytaniu definicji, dochodzę do wniosku, że mam non stop essę
A jakie jest słowo oznaczające coś wręcz przeciwnego?
Młodzież mi znana nie zna tego słowa. Skąd oni biorą te propozycje?
A jakie jest słowo oznaczające coś wręcz przeciwnego?
Bessa;)
Polecam fajny wykład o feminatywach
Maruta, w pewnym sensie nadawałoby się to także do działu "Humor i rozrywka".
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
Maruta, w pewnym sensie nadawałoby się to także do działu "Humor i rozrywka".
A tak powaznie to to pisal ktoś kto zupełnie się nie zna.
Nikt normalny nie powie w żargonie 'na coference callu', jeśli już to powie 'confcallu' To samo 'na asapie', tu wystarczy zwykłe 'asap'.
Nie wiem po co to 'in between' i 'friend' bo to też przesada i w życiu nie spotkałem się z kimś kto tak mówi, a na słuchawkach, przez ostatnie dwa lata, siedzę nawet do 7 godzin dziennie i pracuję z ludźmi w każdym wieku, od 26 do 70.
Twtter is a day by day war
Maruta, w pewnym sensie nadawałoby się to także do działu "Humor i rozrywka".
Wątpię, czy byłby to najwłaściwszy dział.
Maruta, w pewnym sensie nadawałoby się to także do działu "Humor i rozrywka".
A tak powaznie to to pisal ktoś kto zupełnie się nie zna.
Nikt normalny nie powie w żargonie 'na coference callu', jeśli już to powie 'confcallu' To samo 'na asapie', tu wystarczy zwykłe 'asap'.
Nie wiem po co to 'in between' i 'friend' bo to też przesada i w życiu nie spotkałem się z kimś kto tak mówi, a na słuchawkach, przez ostatnie dwa lata, siedzę nawet do 7 godzin dziennie i pracuję z ludźmi w każdym wieku, od 26 do 70.
Bo to taki typowy przester 🙂