Tak jak napisał Nieprzypadek, trener wyszedł już poza sport i nie kojarzy mi się jednoznacznie.
A coach kojarzy mi się wymuszenie, sztucznie i trochę groteskowo 😉
Przykład:
Bo to taki trener, który wyszedł poza sport i połączył się z psychologiem, który wyszedł poza psychologię. Ja bym to nazwał 'Pan/i Jak Żyć'
Pojawianie się nowych słów jest nieuniknione, bo język żyje, szuka określeń na nowe rzeczy i zjawiska. Nie jest to zresztą nic nowego, wystarczy spojrzeć do słownika wyrazów obcych, ale akurat destynacja i coach (-ing) są moim zdaniem wyjątkowo szkaradne.
Może i są szkaradne, destynacja mi też źle brzmi, ale jak napisał seth, proces przenikania do języka nowych słów jest nieunikniony i trwa od zawsze.
W zdaniu „Dach szkoły pomalowano farbą” nie ma ani jednego rdzennie polskiego czy ogólniej słowiańskiego słowa.
„Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna”
To co poruszyła @yvonne to faktycznie dwa tematy. Jeden to przyjmowanie z języków obcych słów z ich poprawnym znaczeniem, drugi to nadawanie znanym pojęciom nowego znaczenia. Mnie wkurza słowo, które okazuje się, jest pomieszaniem tych tematów - czyli przyjęcie z języka angielskiego słowa, które u nas już istniało, ale miało zupełnie inne znaczenie - to słowo to "epickie". Jest coraz więcej reklam, które mówią o epickich wakacjach, epickich samochodach... Gdy zacząłem się zastanawiać WTF, znalazłem bardzo fajny tekst akurat o tym
Epickie wakacje? (24kurier.pl)
I nadal, tak jak autorka tekstu, nie kupuję tej zmiany. Dla mnie wakacje będą fajne ale nigdy epickie. Codziennie walczę w firmie z metodologią i autentykacją i będę walczył 🙂
Twtter is a day by day war
Pawle, dziękuję za ten link.
To słowo też mnie rozwala na łopatki.
Babeczka ciekawie to podsumowała 🙂
Z tego samego ogródka, mnie do szału doprowadza nadużywanie słowa „agresywny”. Teraz wszystko jest agresywne - samochód ma agresywny wygląd, firma się agresywnie rozwija, i tak dalej.
Moim zdaniem słowo „agresywny” ma (a przynajmniej miało) w polszczyźnie zdecydowanie negatywne znaczenie. Jak ktoś powie, że Stefan ma agresywny wygląd, to znaczy że raczej należy się go trzymać z daleka, bo jeszcze gotów nakłaść po ryju. Tymczasem jak usłyszymy że Karyna zrobiła sobie agresywną stylizację, to wypowiadającemu takie słowa wcale nie chodzi o to, by Karyny unikać, a wręcz przeciwnie :p . Tak oto słowo „agresywny” z przymiotnika zdecydowanie negatywnego, będącego synonimem niebezpieczeństwa, stało się synonimem dynamicznego, ciekawego, nowocześnie zaprojektowanego i tak dalej.
Ale ja dalej bym się bał agresywnego Stefana.
„Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna”
Akurat słowa "epicki" w sensie "spektakularny, z rozmachem" używano już w czasach mojej młodości, więc raczej nie jest to kalka z angielskiego. Owszem, raczej w stosunku do dzieł ("epicka historia") czy wydarzeń ("epicka bitwa") niż w języku "na co dzień", ale nie dało się tego utożsamić z "‘charakterystyczny dla epiki’, ‘opisowy, opowiadający’. "Wojna i pokój" to powieść epicka, "Proces" - nie. Tak samo jak z innymi "od-literackimi" przymiotnikami, bo zarówno liryczny, jak i tragiczny mają dość szerokie znaczenie. Owszem, zestawienie "epicki samochód" gryzie, ale już "epickie wakacje" w odniesieniu do np. pełnego przygód rejsu wokół Afryki, jest w porządku. Podsumowując - problemem nie jest dodatkowe znaczenie słowa epicki, tylko niezrozumienie tego znaczenia i jego nadużywanie. Na bycie "epickim" trzeba sobie zasłużyć 😉
Akurat słowa "epicki" w sensie "spektakularny, z rozmachem" używano już w czasach mojej młodości,
To w czasach mojej młodości nie używano w takim sensie. Gdy jeździliśmy na suficie windy to było fajne ale nie epickie.
Twtter is a day by day war
Akurat słowa "epicki" w sensie "spektakularny, z rozmachem" używano już w czasach mojej młodości,
To w czasach mojej młodości nie używano w takim sensie. Gdy jeździliśmy na suficie windy to było fajne ale nie epickie.
W moim środowisku też się nie używało.
Byłam przekonana że to zupełnie nowe zjawisko.
Akurat słowa "epicki" w sensie "spektakularny, z rozmachem" używano już w czasach mojej młodości,
To w czasach mojej młodości nie używano w takim sensie. Gdy jeździliśmy na suficie windy to było fajne ale nie epickie.
Dlatego podkreśliłam, że nie było to słowo używane na co dzień i w każdej sytuacji. Podałam nawet przykłady. Teraz słówko się niewątpliwie spopularyzowało, pewnie też przez wpływ języka angielskiego, ale nie jest to przeskok od ograniczonego słownikowego znaczenia do chwili obecnej, ale raczej ewolucja, gdzie etapem pośrednim były "epickie przygody" czy "epicki rozmach scen batalistycznych".
A mnie słówko "epicki" bardzo się podoba i zamierzam używać. Jest takie... epickie:)
BTW wygląda na to, że wszystkie językowe nowości wam przeszkadzają:)
To w czasach mojej młodości nie używano w takim sensie. Gdy jeździliśmy na suficie windy to było fajne ale nie epickie.
Bo jeżdżenie na dachu windy nie jest epickie. Epickie byłoby jeżdżenie na dachu Pendolino.
Bo jeżdżenie na dachu windy nie jest epickie. Epickie byłoby jeżdżenie na dachu Pendolino.
No właśnie wydaje się, że teraz jest. Tak czy tak, w czasach mojej młodości nie było epickich wczasów czy epickich samochód, niezależnie od tego co "epicki" oznaczało.
Twtter is a day by day war
A mnie słówko "epicki" bardzo się podoba i zamierzam używać. Jest takie... epickie:)
BTW wygląda na to, że wszystkie językowe nowości wam przeszkadzają:)
Powiem więcej!
Takie dziwadła, jak Twoje "BTW" sprawiają, że muszę wstać i kilka razy głęboko odetchnąć 🙂
Takie dziwadła, jak Twoje "BTW" sprawiają, że muszę wstać i kilka razy głęboko odetchnąć
WTF?;)
Takie dziwadła, jak Twoje "BTW" sprawiają, że muszę wstać i kilka razy głęboko odetchnąć
To kochana, jest życie w Internecie, wchodzisz między wrony... itd.
Twtter is a day by day war
Gdy jeździliśmy na suficie windy to było fajne ale nie epickie.
Paweł, naprawdę. 🤣
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
Przypomniało mi się jeszcze jedno słowo, którego nie cierpię i nie używam.
Research.
Ale, do ciężkiej deutery, nie ma dobrego polskiego odpowiednika 🙁
Może ktoś z Was ma propozycję?
Przypomniało mi się jeszcze jedno słowo, którego nie cierpię i nie używam.
Research.
Ale, do ciężkiej deutery, nie ma dobrego polskiego odpowiednika 🙁
Może ktoś z Was ma propozycję?
to zależy w jakim kontekście go nie używasz
Twtter is a day by day war