Zresztą, jutro postaram się zrobić zdjęcie, w naszej spiżarni poza grzybami królują ogórki kiszone, przeciery z pomidorów, marynowana dynia. Dżemy z malin, truskawek, brzoskwiń, śliwek, jabłek, porzeczek i agrestu. Soki z aronii, porzeczki, wspomnianych truskawek. Przeróżne surówki itp. Ja osobiście zawsze preferowałam to co było mi potrzebne do pieczenia ciast.
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
czy mam się obrazić, czy jednak nie
Proponuję, żeby nie. Przecież wiesz dobrze, że ja bym z Twojej ręki wszystko zjadła. 🙂
królują ogórki
Ładnie to brzmi 🙂
w naszej spiżarni poza grzybami królują ogórki kiszone
i piszesz to teraz, po zlocie 🤨
po zlocie
Będą na następny jak znalazł 🙂
Będą na następny jak znalazł 🙂
Byłoby jeszcze na 30 zlotów.
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
Będą na następny jak znalazł 🙂
Byłoby jeszcze na 30 zlotów.
Ty nie wiesz chyba ile Aga potrafi .... skonsumować na raz 🙂 ( no razem ze mną oczywiście)
( no razem ze mną oczywiście)
Aldonka, Twoje szczęście, że dopisałaś...
Twoje szczęście, że dopisałaś
Wiem, wiem... 🙂
Aga...jak tam samopoczucie po grzybach? Wszystko dobrze? 😀
Aga...jak tam samopoczucie po grzybach? Wszystko dobrze?
Pytasz, czy się nie otrułam? Otóż nie, nie otrułam ani siebie ani małżonka 😛 .
Agnieszko 🙂 Przecież pytam z dobrego serca, ot po prostu .... a Ty mi tutaj, że od razu tak o! (tekst napisany kursywą zrozumie tylko Nietaj 🙂
Ja jutro, po zakupach idę na grzyby. Dzisiaj były to jutro będą większe 🙂
Twtter is a day by day war
Dzisiaj były to jutro będą większe
Coś w tym jest, że ja na to nie wpadłam wcześniej.
Milady, gdzie to obiecane zdjęcie spiżarni?
A ja chadzam sobie od tygodnia na spacery do puszczy. Wczoraj i dziś widać,że sypnelo. Zebrałem dziś z 5 kilo co najmniej. Podgrzybki, zające, maślaki,prawdziwki nawet, trochę kurek i sporo pięknych kań.
Zebrałem dziś z 5 kilo co najmniej. Podgrzybki, zające, maślaki,prawdziwki nawet, trochę kurek i sporo pięknych kań.
I tak mam na słowo uwierzyć???
Własnie. Bez zdjęcia się nie liczy.
Nasz niedzielny łup. Wiem, nie powala, ale to nasze pierwsze grzybobranie i to w dodatku zupełnie przypadkowe.Kustosz musiał poświęcić chustę z szyi, ponieważ nie mieliśmy gdzie ich ładować;)
Postanowiliśmy łup usmażyć wraz z jajkami i sprawdzić czy przeżyjemy. O dziwo, dwa dni później żyjemy. I jak się kazało, grzyby były rasowe.:)
W mojej rodzinie grzybobranie to tradycja a ja byłam osobą zawsze stroniącą od tej formy aktywności i nigdy na żadne grzyby się nie wybrałam. Tym bardziej dziwi mnie, że podczas dzisiejszego "biznesowego" spaceru znalazłam 7 dorodnych podgrzybków.
Może ktoś z Was również zbiera i mógłby poradzić co poza podgrzybkami, kurkami i sitakami można zbierać?
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
A u nas wczoraj na obiad kanie były, pychotka 😆