polecam Keepass.
A cóż to takiego?
polecam Keepass.
A cóż to takiego?
Apka do przechowywania haseł. Jest o tyle wygodna, że są wersje i na kompa i na smartfona, wrzucasz bazę haseł do chmury albo innego dysku sieciowego, jeśli taki zasób masz i korzystasz i na kompie i na telefonie z jednej bazy. Przy okazji masz generator mocnych haseł.
Twtter is a day by day war
Zdaje się, że czekają nas kolejne restrykcje, przebąkują coś o zamykaniu galerii handlowych. Tymczasem wróciliśmy z wyjazdu w góry, w ośrodkach narciarskich i w knajpach ludzi pełno, zero maseczek i nikt niczego nie kontroluje. Tylko jeden raz poproszono nas o okazanie certyfikatu w knajpie. To w Polsce. A w Czechach, żeby wjechać wyciągiem na stok konieczny był covid pass.
Gdzie byliście, Kustoszu?
Może jakieś zdjęcia wrzucicie?
W Izraelu jest już pierwszy potwierdzony przypadek gryporony - jednoczesnego zarażenia koronawirusem i grypą.
Tak, że powodzenia 😀
W Izraelu jest już pierwszy potwierdzony przypadek gryporony - jednoczesnego zarażenia koronawirusem i grypą.
Tak, że powodzenia 😀
Czytałem o tym i nadziwić się nie mogę.
To raczej jeden z nielicznych przypadków gdy to zbadano. Standardem jest test covidowy, więc bym zakładał, że wśród tych milionów ludzi przetestowanych w dowolnym kraju na świecie już dużo wcześniej były osoby chore równolegle na grypę tylko nikt tego nie badał.
Twtter is a day by day war
Korekta.
Ponoć to ma się jednak nazywać flurona.
W Hiszpanii zaatakowała szczególnie Katalonię.
A u nas się robi w ogóle jakieś testy na wykrycie grypy?
Natomiast Francuzi wykryli kolejną wersję, jeszcze bardziej odporną na szczepionkę. Tym razem przywieziono to to, ponoć z Kamerunu. Jeśli to tak będzie wyglądało, to chyba nie skończymy się szczepić, tak jak na grypę.
Wariant IHU koronawirusa, odkryty we Francji, bardziej odporny na szczepionkę - Polsat News
Twtter is a day by day war
A u nas się robi w ogóle jakieś testy na wykrycie grypy?
Pewnie laboratoryjnie się robi, bo przecież trzeba wykrywać nowe warianty ale podejrzewam, że laboratoryjnie a nie produkcyjnie.
Twtter is a day by day war
A u nas się robi w ogóle jakieś testy na wykrycie grypy?
Robi się. Niedawno robiłam inne badania w Luxmedzie i kobieta umawiała swoje. Mieli na covid i grypę oddzielnie, ale mieli też ofertę łączoną. Ona chciała akurat na samą grypę, bo covid miała wcześniej wykluczony.
Gdzie byliście, Kustoszu?
Może jakieś zdjęcia wrzucicie?
Byliśmy w Kotlinie Kłodzkiej, w Międzygórzu. Zdjęcia wrzucę w innym wątku.
Gdzie byliście, Kustoszu?
Może jakieś zdjęcia wrzucicie?
Byliśmy w Kotlinie Kłodzkiej, w Międzygórzu. Zdjęcia wrzucę w innym wątku.
O matko, pięknie!
My byliśmy latem 🙂
Z niejakim zdziwieniem przekonałam się, że działa rządowy program darmowych szczepień na grypę! Ze zdziwieniem, ponieważ zaczął się typowo, tzn. ogłoszono start, ale nie było szczepionek... Tymczasem powoli program się rozkręcił i w Warszawie można w tej chwili zaszczepić się z dnia na dzień, na NFZ.
Z niejakim zdziwieniem przekonałam się, że działa rządowy program darmowych szczepień na grypę! Ze zdziwieniem, ponieważ zaczął się typowo, tzn. ogłoszono start, ale nie było szczepionek... Tymczasem powoli program się rozkręcił i w Warszawie można w tej chwili zaszczepić się z dnia na dzień, na NFZ.
Tak. Szkoda, że teraz a nie we wrześniu gdy powinien się zacząć. Ale lepiej późno niż wcale.
Twtter is a day by day war
To właśnie dziwne, że jesienią trąbiono o tym na wszystkie strony, chociaż program de facto nie działał, a teraz, kiedy ruszył, jest o nim stosunkowo cicho - ja zobaczyłam plakat w placówce medycznej, inaczej w ogóle bym nie pamiętała, że coś takiego jest.
To właśnie dziwne, że jesienią trąbiono o tym na wszystkie strony, chociaż program de facto nie działał, a teraz, kiedy ruszył, jest o nim stosunkowo cicho - ja zobaczyłam plakat w placówce medycznej, inaczej w ogóle bym nie pamiętała, że coś takiego jest.
Ja wiedziałem już w połowie grudnia, ale też na zasadzie takiej, że kolega mi powiedział, że się zapisali. My się szczepimy prywatnie więc już byłem zaszczepiony w październiku.
Twtter is a day by day war
Wygląda jak fake news ale źródło wiarygodne:)
Nie chcę mi się wierzyć w to.
To byłby cios dla wielu fanów grupy.
Ja mam wątpliwości. Pamiętam niezliczone doniesienia na temat "cudownych" właściwości psów - typu psy szkolone do wykrywania raka, do wykrywania depresji, i tak dalej. Jakoś po tych rewelacjach nie przychodzi używanie psów na masową skalę do diagnozy raka czy depresji, tak jak są używane np. do wykrywania drugów czy materiałów wybuchowych.
Psy nie są cudotwórcami, mają po prostu fenomenalny (jak dla nas) węch. Materiały wybuchowe, narkotyki i tak dalej mają jakiś swój specyficzny zapach, wyczuwalny dla psa, nawet jeśli dla nas są one bezwonne. Pies jest w stanie ten zapach wykryć. Koniec, kropka.
I tu pytanie - czy chorzy na covid wydzielają jakiś specyficzny zapach, inny niż osoby zdrowe i dający się rozpoznać? Nie jestem lekarzem. Może i tak. Ciekawe jak to stwierdzono? Bo jeśli na podstawie zachowań psów, to popadamy w typowe błędne koło.
Bo rodzi się pytanie drugie - jak takie psy miałyby być szkolone? Normalnie pies czuje oczywiście cały "bukiet" zapachów w danym miejscu. Przy szkoleniu jest bardzo ważne, żeby pies nie "miał wątpliwości", o jaki zapach chodzi. Dlatego najpierw te zapachy podaje się psu w dużych dawkach i we w miarę "sterylnym" otoczeniu, żeby dominowały nad "tłem". Dopiero jak pies "załapie", to miesza się zapachy z innymi.
A co z covidowcami? Można psu dać do obwąchania chorego na covid i zdrowego, problem jest w tym, jak mu "wytłumaczyć", że chodzi właśnie o tę drobną, zapewne słabo wyczuwalną także dla psa, różnicę, bez wcześniejszego "zademonstrowania" wyizolowanego zapachu, którego szukamy? Jak wyizolować z chorego "zapach choroby", którego my nie czujemy?
My jesteśmy wzrokowcami, to wyobraźmy sobie to w taki sposób: ktoś nam pokazuje kartkę papieru, na której jest duża czerwona kropka. Potem podtyka różne bohomazy, odpowiednio komentując nasz wybór. Dość szybko pewnie się zorientujemy, że mamy wybierać te, na których jest jakaś czerwona kropka. A jeśli każą nam dokonywać wyboru bez uprzedniej demonstracji kropki? Jak szybko zajarzymy, że o kropkę chodzi? A może część obrazków będzie miała zupełnie przypadkowo jakiś inny "wspólny mianownik"? Którego w dodatku prowadzący nie będzie świadom, bo jest daltonistą i sam kropki nie widzi? Taka jest nasza pozycja przy próbach węchowego szkolenia psa.
Psy lubią "odnosić sukcesy" (jako drapieżcy są tak zaprogramowani) więc będą prezentować jakieś reakcje. Jeśli parę razy trafią przez przypadek właściwie, to nagroda te reakcje wzmocni - tylko wcale nie jest powiedziane, że pies nauczy się rozpoznawać różnicę między chorym a zdrowym. Może będą odróżniać starych od młodych, blondynów od brunetów albo osoby świeżo umyte od zaniedbanych - co akurat mu przypadkowo przypasuje przy pierwszych próbach.
Oczywiście, tłukąc odpowiednio dużą liczbę powtórzeń, bardzo inteligentne psy może by załapały - ale to raczej jako wyjątek a nie reguła. W odróżnieniu od machine learning, zbyt duża liczba powtórzeń tego typu dla żywych mózgów działa przeciwskutecznie.
Chyba że opracowano jakieś nowe rewelacyjne metody szkolenia psów, które wywracają do góry nogami wszystko co czytałem 🙂
„Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna”
To byłby cios dla wielu fanów grupy.
Cios to by był gdyby pieski wyszukiwały nieszczepionych:) A tak to tylko trochę stygmatyzująco wygląda. No i też mam wątpliwości w kwestii skuteczności takiej metody, irycki bardzo przekonująco to wyłożył.