Czekam na pfaizera 16go. Czy są jakieś przeviwskazania po szczepieniu jeśli chodzi o środki przeciwbólowe?
Lekarzem nie jestem, czytałem jedynie na portalu Wyborczej wywiad z lekarką, która między innymi obalała pewne mity. Z wywiadu wynika, że... to zależy 🙂
Jeśli ktoś stale bierze środki przeciwbólowe, zwłaszcza te o działaniu przeciwzapalnym, to może to osłabić działanie szczepionki. Natomiast wzięcie tabletek jak po szczepionce łamie w kościach, jest podobno całkowicie niegroźne.
„Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna”
Irycki, a mówili coś o matkach karmiących?
Lekarzem nie jestem, czytałem jedynie na portalu Wyborczej wywiad z lekarką, która między innymi obalała pewne mity. Z wywiadu wynika, że... to zależy
Jeśli ktoś stale bierze środki przeciwbólowe, zwłaszcza te o działaniu przeciwzapalnym, to może to osłabić działanie szczepionki. Natomiast wzięcie tabletek jak po szczepionce łamie w kościach, jest podobno całkowicie niegroźne.
Lubię to. Nikt tego nie zbadał więc "nie wiem to się wypowiem" i każdy lekarz gada, nie mówiąc, że to są jego własne teorie w oparciu o... no właśnie o co? O doświadczenia ze szczepienia grypy? A może ospy? To trochę tak jak wspomniałem wcześniej, mój sąsiad stwierdził, że skoro przejście ospy daje odporność na 30 lat to skoro zachorował na Covid to nie musi się szczepić bo przecież też powinien mieć odporność na 30 lat. To bardzo podobny sposób wyciągania wniosków. Ja bym w tej wypowiedzi położył nacisk na "może", co oznacza, że pani doktor nie wie.
Twtter is a day by day war
Lubię to. Nikt tego nie zbadał więc "nie wiem to się wypowiem" i każdy lekarz gada, nie mówiąc, że to są jego własne teorie w oparciu o... no właśnie o co?
Ale masz podstawy twierdzić, że to są własne teorie tej lekarki? Sam jesteś lekarzem? Może jednak można założyć, że lekarze znają się trochę na swoim fachu, mają dostęp do literatury fachowej, badań producentów etc...
„Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna”
Ale masz podstawy twierdzić, że to są własne teorie tej lekarki? Sam jesteś lekarzem? Może jednak można założyć, że lekarze znają się trochę na swoim fachu, mają dostęp do literatury fachowej, badań producentów etc...
Przed napisaniem tego co napisałem przeczytałem upublicznioną dokumentację szczepionki i skonsultowałem z moją mamą, która jest rzecznikiem patentowymi i od ponad 30 lat specjalizuje się w farmaceutykach. Wystarczy? Na 100% jestem przekonany, że moja mama lepiej umie czytać dokumentacje leków niż lekarz, choćby dlatego, że ona musi umieć przeczytać te najbardziej szczegółowe a nie tylko rozdział "dla personelu medycznego".
Twtter is a day by day war
Z całym szacunkiem, ale moim zdaniem, od konsultacji są lekarze, nie forum. Bo co będzie, jeśli ktoś zażywa jakieś leki, które wchodzą w interakcje z paracetamolem czy ibuprofenem, i łyknie coś, czego nie powinien?
To są kwestie indywidualne.
Poza tym, myślę, że warto pamietać o odpowiedzialności za słowa.
Z całym szacunkiem, ale moim zdaniem, od konsultacji są lekarze, nie forum. Bo co będzie, jeśli ktoś zażywa jakieś leki, które wchodzą w interakcje z paracetamolem czy ibuprofenem, i łyknie coś, czego nie powinien?
To są kwestie indywidualne.
Poza tym, myślę, że warto pamietać o odpowiedzialności za słowa.
Dlatego właśnie dokumentacja takiej szczepionki ma spory rozjazd w opisach, np. w przypadku kobiet karmiących (o co pytała @yvonne) w samej dokumentacji jest napisane "Nie wiadomo, czy produkt leczniczy Comirnaty przenika do mleka ludzkiego" a w części dla personelu medycznego, że należy skonsultować z lekarzem. Warto też zauważyć, że po pierwsze na szczepienie trzeba przyjść z wypełnionym formularzem, w którym sa również pytania o przyjmowane leki a następnie przed szczepieniem jest wykonywany wywiad lekarski.
Twtter is a day by day war
a następnie przed szczepieniem jest wykonywany wywiad lekarski.
Jest albo nie jest. Mnie nikt nie mierzył temperatury ani o nic nie pytał. Zabrali ankietę, kazali odsłonić lewe ramię, a potem odczekać 10 minut. To wszystko.
Jest albo nie jest. Mnie nikt nie mierzył temperatury ani o nic nie pytał. Zabrali ankietę, kazali odsłonić lewe ramię, a potem odczekać 10 minut. To wszystko.
No to słabo. Powinno być, bo w takiej sytuacji ryzyko biorą na siebie. W formularzu jest miejsce na wpisanie temperatury mierzonej w obiekcie więc wchodzi to na fałszowanie dokumentacji medycznej.
U nas zarówno mierzono temperaturę jak i mieliśmy wywiad, niezależny od szczepienia. Kwity z podpisem lekarza dostałem do ręki dopiero po wywiadzie i poszedłem do innego gabinetu na szczepienie.
Twtter is a day by day war
Pytałem o te środki, bo jeśli będzie mnie boleć głowa, to albo tabletka, albo siekiera.
Chodzę po ścianach.
Czekam na pfaizera 16go. Czy są jakieś przeviwskazania po szczepieniu jeśli chodzi o środki przeciwbólowe?
Chyba nie, choć gdy pytałam tuż przed szczepieniem to na aspirynę raczej kręcili nosem. Ale wszelkie ibuprofeny, paracetamole można brać. Nawet sami mi polecali żeby się zaopatrzyć w leki przeciwbólowe i przeciwgorączkowe.
Mnie minęła trzecia doba od szczepienia i nagle dziś ścięło mnie z nóg. Dosłownie w kilka minut zrobiłam się tak słaba, że obawiałam się o to jak wrócić z psami ze spaceru. Dostałam gorączki, osłabłam tak, że nie mogłam się ruszyć, serce mi waliło i jeszcze do tego doszły problemy z oddechem. Po zrobieniu kilku kroków czy powiedzeniu paru słów ledwo łapałam powietrze. Poszłam z tym do lekarza i usłyszałam, że ponoć rzadko się to zdarza, ale niektórzy po przyjęciu szczepionki potrafią rozwinąć u siebie covida. Na szczęście mam dobrą saturację, więc myślę że mnie to nie dotyczy. Wcześniej raczej nie miałam covida, więc nie wiem jak się czuje osoba chora, ale jeśli to była namiastka to bardzo bym sobie życzyła nigdy na to nie zachorować.
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
Poszłam z tym do lekarza i usłyszałam, że ponoć rzadko się to zdarza, ale niektórzy po przyjęciu szczepionki potrafią rozwinąć u siebie covida.
Sorry ale to bzdura, jak można zachorować na covid nie mając kontaktu z wirusem?
Twtter is a day by day war
Chyba że się po prostu złapało tego wirusa niezależnie od szczepienia. Ale bądźmy dobrej myśli. Może to po prostu zwykła reakcja poszczepienna, tylko odsunięta w czasie.
Zwlaszcza że jak pamiętam swoją chorobę, to absolutnie nie szło to tak błyskawicznie, po prostu zacząłem się trochę gorzej czuć jak przy "grypce" i potem z dnia na dzień było trochę gorzej. Natomiast takie przyśpieszone reakcje miałem właśnie po szczepionce.
„Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna”
Chyba że się po prostu złapało tego wirusa niezależnie od szczepienia. Ale bądźmy dobrej myśli. Może to po prostu zwykła reakcja poszczepienna, tylko odsunięta w czasie.
Tak i to jest, niestety, możliwe. Miałem już taki przypadek.
@milady uważaj na siebie i jeśli nie przejdzie po 2-3 dniach to uderzaj do poważnego lekarza, żeby Ci zlecił test a nie takie pierdu, pierdu, w którym lekarz myli NOP z chorobą.
Twtter is a day by day war
Mnie w ramach skracania terminów 😡 właśnie wydłużyli termin podania drugiej dawki o 10 dni! Fuck...
„Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna”
Mnie w ramach skracania terminów 😡 właśnie wydłużyli termin podania drugiej dawki o 10 dni! Fuck...
Chyba się powtarzam, ale ja serio nie mogę pojąć polityki walki z pandemią. Jak już myślę, że coś zaczyna iść nareszcie w dobrym kierunku, to szybko się okazuje, że ten kierunek tylko na rządowych niebieskich planszach wyglądał dobrze.
Mnie w ramach skracania terminów 😡 właśnie wydłużyli termin podania drugiej dawki o 10 dni! Fuck...
Chyba się powtarzam, ale ja serio nie mogę pojąć polityki walki z pandemią. Jak już myślę, że coś zaczyna iść nareszcie w dobrym kierunku, to szybko się okazuje, że ten kierunek tylko na rządowych niebieskich planszach wyglądał dobrze.
Ale naprawdę trzeba od razu narzekać?
Czy te 10 dni naprawdę tak dużo zmieni w życiu Iryckiego? Który już zresztą przechodził covid?
Nie pojmuję. Nie, żebym broniła nasz rząd, bo też jestem jego przeciwniczką, ale naprawdę to już chyba jest czepianie się dla samego czepiania.
Mnie w ramach skracania terminów 😡 właśnie wydłużyli termin podania drugiej dawki o 10 dni! Fuck...
Chyba się powtarzam, ale ja serio nie mogę pojąć polityki walki z pandemią. Jak już myślę, że coś zaczyna iść nareszcie w dobrym kierunku, to szybko się okazuje, że ten kierunek tylko na rządowych niebieskich planszach wyglądał dobrze.
Ale naprawdę trzeba od razu narzekać?
Czy te 10 dni naprawdę tak dużo zmieni w życiu Iryckiego? Który już zresztą przechodził covid?
Nie pojmuję. Nie, żebym broniła nasz rząd, bo też jestem jego przeciwniczką, ale naprawdę to już chyba jest czepianie się dla samego czepiania.
Wierz albo nie, ale mi 10 dni robi różnicę. Może gdybym pracowała zdalnie to sytuacja wyglądałaby inaczej, ale nie mam takiej możliwości, a charakter mojej pracy jest taki, że mam do czynienia z dość sporą ilością ludzi. 10 dni dłużej w oczekiwaniu na szczepionkę, to 10 dni potencjalnego ryzyka, którego nie mogę uniknąć.
Też nie byłem szczęśliwy jak termin szczepienia przesunęli mi o 2 tygodnie, ale trudno winić rząd, że szczepionka nie dojechała. Jeszcze nie tak dawno, zastanawiając się nad skomplikowaną logistyką zaczepienia populacji całego świata, zakładałem, że w optymistycznym wariancie uda mi się zaszczepić na jesieni. Jest więc znacznie lepiej niż mógłbym się spodziewać i nie ma co narzekać. A jeśli komuś bardzo zależy na szybkim terminie na pewno można taki znaleźć, tylko trzeba być gotowym na dłuższy dojazd do punktu szczepień.