Polska podziemna czyli Teraz jest lockdown – kto kombinuje, ten żyje
Korzystaliście z jakichś"podziemnych" usług? Mi jakoś się nie zdarzyło, ale też nie miałam takiej potrzeby.
Korzystaliście z jakichś"podziemnych" usług?
Mnie tylko Milady ostrzygła, ale to się chyba nie liczy;)
Nie wiem czy można o tym mówić głośno. Dzisiaj wizyta u fryzjera to jak bycie członkiem ruchu oporu za okupacji.
Tak na marginesie to zaraz wychodzę by żonę wciągnąć do fryzjerskiego ruchu oporu.
Od ponad tygodnia wysłuchuję po kilka razy dziennie - "Jakie to ja mam włosy".
Polska podziemna czyli Teraz jest lockdown – kto kombinuje, ten żyje
Korzystaliście z jakichś"podziemnych" usług? Mi jakoś się nie zdarzyło, ale też nie miałam takiej potrzeby.
Ja korzystałam.
Polska podziemna czyli Teraz jest lockdown – kto kombinuje, ten żyje
Korzystaliście z jakichś"podziemnych" usług? Mi jakoś się nie zdarzyło, ale też nie miałam takiej potrzeby.
Nie, nie korzystałam i nie zamierzam. Wcale się jednak nie dziwię, że takowe powstało. Z jednej strony są chętni klienci, a z drugiej gro firm pewnie ledwie zipie.
Zastanawia mnie jednak jedno. Czy ci ludzie się zwyczajnie nie boją? Chodzi mi o takie np. dyskoteki, sale zabaw dla dzieci czy "skakalnie". Albo np. taka kosmetyczka, która krąży od klienta do klienta.
Zastanawia mnie jednak jedno. Czy ci ludzie się zwyczajnie nie boją? Chodzi mi o takie np. dyskoteki, sale zabaw dla dzieci czy "skakalnie". Albo np. taka kosmetyczka, która krąży od klienta do klienta
Niektórzy się nie boją. Po a), są przecież ludzie którzy negują całość epidemii. To wszystko spisek Gatesa/bigpharmy/masonów/Żydów (właściwe skreślić). Tak naprawdę nie ma żadnego wirusa. Ostatnio pewna polska piosenkarka znana z tego, że jest znana (bo jakoś jej piosenek od wielu lat nie kojarzę) publicznie twierdziła, że w szpitalach leżą opłaceni statyści. Tak że tego...
Po b), mnóstwo osób, uznając istnienie wirusa, neguje jego zjadliwość. No bo jeśli ktoś sam nie chorował albo chorował bardzo lekko i nie miał w rodzinie lub wśród znajomych żadnego ciężkiego przypadku, to łatwo mu tak myśleć. A nawet przypadki śmierci można sobie zracjonalizować ("wuj Stefan był stary i schorowany, byle co by go zabiło"...)
„Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna”
No więc rano obudziłem się z lekkim bólem mięśni, jak przy grypie. Ale nic wielkiego...
Godzinę później miałem problemy żeby się w łóżku obrócić z boku na bok, tak mnie wszystko rwało. Do tego zrobiłem się tragicznie słaby. Zupełnie jak podczas covidu w październiku. Przespałem właściwie cały poranek i przedpołudnie.
Koło trzynastej objawy zaczęły w przyśpieszonym tempie ustępować. W tej chwili już jest nieźle, trochę taki zmęczony i rozbity jestem ale już mnie prawie nic nie boli. Tylko miejsce ukłucia jeszcze jest "tkliwe".
To tyle w temacie doświadczeń z Moderną.
Irycki, dziś się dowiedziałam, że moja znajoma szczepiła się Moderną i miała objawy identyczne do Twoich. Dostała wysokiej gorączki, była słaba i nie mogła się ruszyć z łóżka. Następnego dnia wieczorem przeszło.
Maruto, w nawiązaniu do artykułu, który zalinkowałaś to w zeszłym roku podczas pierwszego lockdownu skorzystałam z usług fryzjera, ale też nie wiem czy to się liczy, ponieważ fryzjerką jest moja koleżanka. Więc co to za różnica czy widzę się z nią przy herbacie z farbą na włosach czy bez farby. Myślę, że z niektórych usług można korzystać byle rozważnie. Czyli nie tak jak opisane w artykule sale zabaw gdzie nikt nie ma maseczki. Zresztą właśnie sale zabaw i siłownie to dla mnie miejsca naprawdę wysokiego ryzyka. Już trochę co innego kosmetyczka czy fryzjer, którzy mają cały czas maseczkę na twarzy.
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
Ostatnio pewna polska piosenkarka znana z tego, że jest znana (bo jakoś jej piosenek od wielu lat nie kojarzę) publicznie twierdziła, że w szpitalach leżą opłaceni statyści.
Nie będę bronił jej przymiotów intelektu, ale głosisko Edyta Górniak ma, że hej! I jeśli jakaś piosenkarka w Polsce zasługuje na miano gwiazdy, to właśnie ona.
Nie będę bronił jej przymiotów intelektu, ale głosisko Edyta Górniak ma, że hej! I jeśli jakaś piosenkarka w Polsce zasługuje na miano gwiazdy, to właśnie ona.
Myślę, że Maryla Rodowicz by się na Ciebie obraziła 🙂
Myślę, że Maryla Rodowicz by się na Ciebie obraziła
Nie miałaby powodu. Maryla Rodowicz zasługuje oczywiście na status gwiazdy, choć dla mnie jest gwiazdą z trochę innych czasów.
Dostałem termin na niedzielę 16 maja. Pfizer.
Dostałem termin na niedzielę 16 maja. Pfizer.
Mój rocznik otwierają jutro.
Zadzwoniłam, żeby się zarejestrować.
Pierwszy termin, jaki mi zaproponowano, przypadał w moje urodziny 🙂
Ale to była Astra Zeneca.
Spytałam o możliwość wyboru innej i jadę do Nakła 5 maja na Modernę.
A dlaczego nie chciałaś Astry?
Jakieś wątpliwości były odnośnie tej szczepionki, dlatego uznałam, że jeśli mogę mieć wybór, to wybiorę inną.
Gdyby nie było, to pewnie zdecydowałabym się na Astrę.
Ja też, mając wybór, zrezygnowałabym z Astry. Po pierwsze, przypadki zakrzepicy są rzadkie, ale dotyczą najczęściej kobiet w moim wieku. Po drugie, skuteczność jest jednak niższa, chociaż oczywiście lepsza niż nic. Po trzecie, czas pomiędzy dawkami jest trzykrotnie dłuższy niż przy innych szczepionkach i właściwie nie wiadomo, jak w tym okresie się traktować. Po czwarte, producent Astry cały czas ma problemy. No i po piąte, wśród moich znajomych z osób szczepionych Astrą silne negatywne objawy miało jakieś 70 %, przy Pfizerze - góra 20%. Jakoś nikt znajomy nie załapał się na Modernę.
Myślę, że pani Maryla by się nie obraziła, bo zna swoją wartość i jest gwiazdą. Niezależnie z jakiej epoki i z czyjej bajki 😉
Co to pani Edyty, moim zdaniem rozmieniła swój talent na drobne. A szkoda, bo potencjał był gigantyczny. Ileż można wspominać „Ewę”, „Dumkę” i parę anglosaskich produkcji?
Co to pani Edyty, moim zdaniem rozmieniła swój talent na drobne. A szkoda, bo potencjał był gigantyczny. Ileż można wspominać „Ewę”, „Dumkę” i parę anglosaskich produkcji?
Pełna zgoda.
Taki głos, taki potencjał i żadnych wielkich przebojów w ostatnich latach.
Taki głos, taki potencjał i żadnych wielkich przebojów w ostatnich latach.
W ostatnich latach nie przypominam sobie również przebojów Maryli Rodowicz (nawet w przedostatnich). Cóż, taki dziś los gwiazd, które nie potrafią same tworzyć sobie repertuaru.
Nic dziwnego, zważywszy na wiek Pani Maryli, która największe triumfy święciła cztery-pięć dekad temu. Sukcesy Pani Górniak też już jednak zdążyły pokryć się solidną warstwą kurzu.