Taka lektura całkiem na czasie mi się trafiła.
Jest to historia o napadzie na bank, mieszkaniu na sprzedaż i dramacie zakładników. Chociaż właściwie jest to raczej historia o idiotach. Ale może nie tylko, mimo wszystko.
A dwie strony dalej znalazłem usprawiedliwienie dla Olgi T.
W głębi duszy ludzie chcą być dobrzy. Mili. Sęk w tym, że nie zawsze da się być miłym dla idiotów, bo to są idioci.
Frederik Backman, Niespokojni ludzie (przekład Agata Teperek; Marginesy 2022)
Lubię Houellebecqa, ale jego najnowszą powieść "Unicestwianie" męczyłem długo. Za to trafiła z niej do mnie taka myśl:
Twoje życie nie należy do ciebie, należy do tych, którzy cię kochają.
I w pierwszej chwili zaprzeczyłem takiemu postawieniu sprawy, ale po przemyśleniu muszę uznać, że coś w tym jest. Zdanie zostało wypowiedziane w kontekście milczącej zgody na własną śmierć, kapitulację bez walki przed śmiertelną chorobą.
Twoje życie nie należy do ciebie, należy do tych, którzy cię kochają.
I w pierwszej chwili zaprzeczyłem takiemu postawieniu sprawy,
Ja także, z tą różnicą, że po przemyśleniu nadal podtrzymuję zaprzeczenie powyższemu "postawieniu sprawy".
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
António Lobo Antunes, Zadupia
przekład z portugalskiego Wojciech Charchalis
Sąsiedzi, którzy tłoczą się ze mną w ciasnej windzie, mają otwarte usta, stężałe smagłe twarze, żółtą skórę i śmiech zadowolonego niezrozumienia stworzeń zbyt pospolitych, żeby były prawdziwe, nieszczęśliwie brnąc przez pustynię weekendów przed telewizorami, sącząc przez słomkę syrop własnej przeciętności. Ja jeszcze cudem zachowuję wątłe resztki niepokojów metafizycznych i budzę się z rana z rwą kulszową duszy, którą kroki w mieszkaniu na górze okrutnie przygniatają, i rozum rdzewieje od godzin więzienia w mieszkaniu podstępnie przygotowanym, żeby mnie zmienić w wyczerpanego urzędnika taszczącego w teczce „Reader's Digest', termos z kawą z mlekiem na obiad i słoiczek mleczka pszczelego, którego etykietka obiecuje mi iluzoryczną młodość okazjonalnego wzwodu.
Tak trochę przypadkiem zgarnąłem przy ostatniej wizycie w bibliotece tomik Joanny Kulmowej "Suplement mój", który okazał się w połowie jej wersjami psalmów. Z początku nie byłem zadowolony, ale mi przeszło w trakcie lektury. Ładne jest.
psalm XXIII
Bóg jest pasterzem a my stadem jego.
Tyś mym dobrym pasterzem Panie wiekuisty
powiedziesz mnie na łąki do krynicy czystej.
Poprowadzisz mnie ścieżką na pastwiska Twoje
kędy myśli nasycę i serce napoję.Choćbym miał też po piargach i na skalach paść się
nie będą lękiem dla mnie skały ni przepaście.
Bo Tyś jest przy mnie Panie - i nie zaznam troski
póki mnie głos Twój wiedzie i Twój kij ojcowski.Tyś mym dobrym pasterzem. Ty prowadzisz wszędzie.
Strzeże mnie oko pańskie. Strzeże miłosierdzie.
Daj mi pozywać wiecznie z ląki Twojej Panie.
Daj mi na Twych pastwiskach wieczne pomieszkanie.Bóg jest pasterzem a my stadem jego.