Czy ktoś może zapoznał się z tą pozycją?
Tajemnicza Polska. Niewyjaśnione historie, zapomniane skarby, sensacyjne odkrycia
Natknęłam się na nią szukając prezentów. Ma być połączeniem reportażu z opisem miejsc, ale boję się, że to coś a la Koper, czyli składanka informacji znanych i trochę mniej znanych (choć łatwo dostępnych) oraz cytatów.
Spis treści można podejrzeć:
Maruto, od kilku dni mam ją w wirtualnym koszyku na stronie Empiku, ale jeszcze zastanawiam się nad innymi pozycjami i tak czekam.
Tę na pewno zamówię.
To podziel się opinią :-).
Czytałam recenzje na lubimyczytać, są mocno pozytywne, ale już kilka razy sparzyłam się na takich opiniach. Za to w jednej z opinii pojawiło się stwierdzenie, że ta pozycja "Jest dla mnie motorem napędowym do eksploracji nowych, ciekawych, nieoczywiste miejsc. Prawie jak w książkach Zbigniewa Nienackiego." A ktoś inny pisze: "Czy Wy też zaczytywaliście się za młodu w książkach o Panu Samochodziku? Czy chcieliście być jak on, podróżować, odkrywać nowe miejsca i rozwiązywać zagadki? Dzięki książce Jakuba Kuzy te marzenia mogą się, chociaż w pewnym stopniu, urzeczywistnić;)"
Czy ktoś może zapoznał się z tą pozycją?
Tajemnicza Polska. Niewyjaśnione historie, zapomniane skarby, sensacyjne odkrycia
Maruto, znalazłam ją pod choinką i jestem w trakcie zapoznawania się. Póki co 1/3 za mną. Jak tylko skończę napiszę kilka słów.
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
Moja mama też znalazła ją pod choinką 🙂
Maruto, znalazłam ją pod choinką i jestem w trakcie zapoznawania się. Póki co 1/3 za mną.
Skoro pod choinką i niespełna dwóch świątecznych dniach "poszła" 1/3, to albo lektura wciągająca, albo książka krótka 😉
A co tam ciekawego teraz czytacie?
Jest dopiero początek roku, a ja już mam mocnego kandydata na zwycięzcę w kategorii "Rozczarowanie roku".
Jest nią książka "Zanim wystygnie kawa".
Wychwalana pod niebiosa, polecana przez księgarnie i blogerów.
Nastawiałam się na ucztę,bo lubię literaturę japońską i jej specyficzny klimat.
Rozczarowałam się sromotnie. Ani klimatu, ani emocji, ani choćby oryginalności językowej.
Nic. Wydmuszka.
Zacząłem rok z wysokiego pułapu. Kończę wspaniałą książkę Józefa Mackiewicza pt. "Nie trzeba głośno mówić". To coś więcej niż powieść. Napisana z wielkim rozmachem panorama II wojny światowej na polskich kresach począwszy od rozpoczęcie wojny między Niemcami a ZSRR, skończywszy na "wyzwoleniu nas" przez armię czerwoną. Losy fikcyjnych i niefikcyjnych bohaterów (pojawia się na przykład pisarz, Sergiusz Piasecki) rzucone na szerokie tło historyczno-polityczne z udziałem głównych i drugoplanowych aktorów tamtych czasów jak Hitler, Stalin, Własow, Koch i wielu wielu innych. Autor wyklęty w PRLu jako zajadły antykomunista i teraz też jakoś niewygodny. Być może dlatego, że nie wybiela relacji polsko-żydowskich w czasie wojny.
Na Dwójce (PR2) było ostatnio czytanych kilka powieści Mackiewicza - "Sprawa pułkownika Miasojedowa" chyba już drugi raz (opis bombardowanego Drezna robi duże wrażenie), "Droga donikąd" jest nadal do odsłuchania na stronie radia.
"Lewa wolna" też:
https://www.polskieradio.pl/8/195/Artykul/2967126,lewa-wolna-jozefa-mackiewicza
Na Dwójce (PR2) były ostatnio czytane dwie powieści Mackiewicza - "Sprawa pułkownika Miasojedowa" chyba już drugi raz (opis bombardowanego Drezna robi duże wrażenie)
"Sprawę Miasojedowa" czytałem jakieś dwa lata temu. Genialna powieść. Taka rosyjska sprawa Dreyfusa. "Droga donikąd" to jakby wcześniejsza część "Nie trzeba głośno mówić", muszę kupić i przeczytać. Dzięki Hebius za ten link do audio, ale trudno mi chyba będzie skorzystać bo książek słucham w samochodzie, nie w domu.
Te odcinki można ściągnąć na dysk (wykorzystuję Video DownloadHelper w Firefoxie). Jak sobie zapiszę mogę ci podrzucić spakowany folder z mp3.
A co tam ciekawego teraz czytacie?
Kolejny tomik wierszy Jarosława Marka Rymkiewicza, "Koniec lata w zdziczałym ogrodzie".
Może nie wszystko rozumiem, ale się zachwycam samym stylem. I rymami 😀
UMIERAJĄCY MINOTAUR
Już kona Krew się burzy i gotuje w mroku
Czarne zwierzę – podobne trochę do obłokuTezeusz połą płaszcza krótki miecz wyciera
Skończył robotę – teraz niech to coś umieraTchawicę ma przebitą i język ucięty
Jęczy – oceaniczne tak jęczą odmętySpójrz w głąb otwartej czaszki mózg zniknął – jest pusta
Klęczy nad nim Ariadna – całuje go w usta
A wcześniej była "Cisza" Dona DeLillo, przy której nie poległem tylko dlatego, że 144 strony jedynie miała i baaardzo szerokie marginesy.
Jak sobie zapiszę mogę ci podrzucić spakowany folder z mp3.
Chętnie:) Zwłaszcza, że bardzo lubię głos Mariusza Benoit.
Pawle, może to coś dla Ciebie?
Ciekawie brzmi, ale ja mam cały czas ok. 40 książek w Legimi, do przeczytania, bo wprawdzie czytam, ale non-stop dokładam kolejne. Teraz dołożyłem biografię Dołęgi-Mostowicza.
Twtter is a day by day war
Pawle, może to coś dla Ciebie?
Ciekawie brzmi, ale ja mam cały czas ok. 40 książek w Legimi, do przeczytania, bo wprawdzie czytam, ale non-stop dokładam kolejne. Teraz dołożyłem biografię Dołęgi-Mostowicza.
Nic nie mów.
Ja mam taką kolejkę, że nie wiem, kiedy to przeczytam.
A ciągle ukazują się nowości, które mnie intrygują ...
a mam taką kolejkę, że nie wiem, kiedy to przeczytam.
A ciągle ukazują się nowości, które mnie intrygują ...
no właśnie. Teraz czytam kolejną część "Śmierć frajerom" ale już widzę, że nie polecę 🙂
Twtter is a day by day war
No ucztę z Urwiskiem już zakupiłam nową owocową herbatę.