Drugie
U mnie było odwrotnie - to dzieci kupiły mi Muminki
I to jest prawidłowe podejście. Bo to tylko pozory, że Muminki są lekturą dla dzieci. Po ostatniej lekturze "W Dolinie Muminków" dochodzę wręcz do wniosku, że same dzieci wręcz nie powinny czytać, lektura jest dopuszczalna jedynie pod nadzorem rodziców, którzy wyjaśnia, że okradanie kogoś nie może być usprawiedliwione przez fakt, że okradziony jest zły, brzydki i złośliwy. A pomoc uchodźcom wcale nie skończy się tym, że zabiorą nam to, czego najbardziej potrzebujemy.
To wydanie jest fajne ze względu na okładki nawiązujące do starszych edycji (z przełomu lat 70-80) w opracowaniu graficznym Włodzimierza Terechowicza.
A najbardziej niezrozumiałą postacią był dla mnie Włóczykij. Jakoś tam pasował mniej niż nawet Buka.
Włóczykij był moją ulubioną postacią właśnie przez swoją kontrastowość i wręcz bolało mnie, kiedy zaczął się "udomawiać". Zawsze podobało mi się, że jest to ktoś szczęśliwy NIE według obowiązujących w Muminkolandzie zasad. A jednym z najbardziej depresyjnych opowiadań jest dla mnie historia ze smokiem 😠 .
A pomoc uchodźcom wcale nie skończy się tym, że zabiorą nam to, czego najbardziej potrzebujemy.
No patrz, nie wiedziałem, że w ,,Muminkach,, coś o ,,uchodźcach,, jest.
historia ze smokiem
O? Nie kojarzę. Ale jak depresyjne, to może poczekam na zmianę pogody, żeby się nie dobijać nie potrzebnie.
Dla Ciebie może nie być depresyjna, moje wrażenia miały źródło w postrzeganiu postaci Włóczykija i całego świata Muminków. Ale miałam po tej historyjce doła, także dlatego, że to był taki przykład z gatunku "mniejsze zło"
Swoja drogą mogłabym być Muminkiem....jakże prościej by wszystko wyglądało.
Swoja drogą mogłabym być Muminkiem....jakże prościej by
ale wtedy przesypiałabyś swoją ulubioną porę roku.
przesypiałabyś swoją ulubioną porę
Lubię spać więc w sam raz.
Swoja drogą mogłabym być Muminkiem....jakże prościej by wszystko wyglądało.
Czytałaś Tatuś Muminka i morze?
O? Nie kojarzę.
Opowiadania- Historia o ostatnim smoku na świecie?
moje wrażenia miały źródło w postrzeganiu postaci Włóczykija
Jako dziecko uwielbiałam Włóczykija, który wiadomo był synonimem przygody i niezależności, ale przy ostatnim czytaniu zaczął mnie drażnić ta swoją niezależnością- tzn nie liczeniem się z uczuciami innych 😉
No patrz, nie wiedziałem, że w ,,Muminkach,, coś o ,,uchodźcach,, jest
W sumie chyba nie wiadomo, dlaczego wszyscy tak wędrują i zostają w Dolinie? ale może Hebius uczynił nadinterpretacje z uwagi na czas w jakim zaczęły powstawać książki?
Czytałaś Tatuś Muminka i morze
Oczywiście, niestety nie pamiętam za wiele. A chcesz mi powiedzieć, że mu tam fajnie nie było?
Oczywiście, niestety nie pamiętam za wiele. A chcesz mi powiedzieć, że mu tam fajnie nie było?
No nie, w tej części chyba nikomu fajnie nie było...
Opowiadania- Historia o ostatnim smoku na świecie?
moje wrażenia miały źródło w postrzeganiu postaci Włóczykija
Jako dziecko uwielbiałam Włóczykija, który wiadomo był synonimem przygody i niezależności, ale przy ostatnim czytaniu zaczął mnie drażnić ta swoją niezależnością- tzn nie liczeniem się z uczuciami innych 😉
Ja miałam odwrotnie - Włóczykij żył na własnych zasadach, które definiowały też jego relacje z innymi istotami. Dzisiaj by pewnie uznano, że miał jakąś formę Aspergera lub coś podobnego. By uniknąć przypadkowego zranienia innych musiałby się zmienić albo postępować wbrew sobie. Wina w tym przypadku nie leżała tylko po jego stronie, ale i stronie innych, którzy nie akceptowali go takim, jaki był. Podświadomie oczekiwali, że dopasuje się do nich i dlatego czuli się skrzywdzeni, kiedy tego nie robił. Efekt był (jak dla mnie) bardzo smutny. Doskonale widać to w historii ze smokiem - Włóczykij robi coś, co uważam za wstrętne, by nie skrzywdzić Muminka. Przy czym "krzywda" Muminka nie byłaby w najmniejszym stopniu jego winą.
A pomoc uchodźcom wcale nie skończy się tym, że zabiorą nam to, czego najbardziej potrzebujemy.
No patrz, nie wiedziałem, że w ,,Muminkach,, coś o ,,uchodźcach,, jest.
W Muminkach jest wszystko.
Postać uciekinierów, Topci i Topka, którzy przybyli do Doliny Muminków z jednym kuferkiem i posługują się niezrozumiałym dla mieszkańców językiem, można spokojnie (nad)interpretować i w taki sposób. Literaturoznawcy nie takich rzeczy dokonywali (na przykład Aleksandra Korczak w artykule "Czy to takie smutne? Muminki i śmierć. W: Śmierć w literaturze dziecięcej i młodzieżowej - pisząca o śmierci wuja Truja).
Doskonale widać to w historii ze smokiem - Włóczykij robi coś, co uważam za wstrętne, by nie skrzywdzić Muminka.
Akurat ta historia zaprzecza mojej tezie 😉 Włóczykij tutaj liczy się z cudzymi uczuciami i stawia je na pierwszym miejscu.
Nie wiem dlaczego "wstrętne"?
By uniknąć przypadkowego zranienia innych musiałby się zmienić albo postępować wbrew sobie.
On żył na własnych zasadach, a Muminek cierpiał... Oczywiście daje to głębi historii, ale Muminka żal 😎 Ale, po namyśle, przekonałaś mnie do Włóczykija, Muminek wiedział na co się godzi! I nawet ta historyjka, z olewanym stworzonkiem, nie jest taka zła, potrafię się w to wczuć 😀 Też mnie cały czas coś/ktoś rozprasza, a ja nawet nie komponuję!
Postać uciekinierów, Topci i Topka,
Ale to nie były zwykle złodziejaszki? To chyba spora nadinterpretacja nazywać ich uchodźcami? Do definicji wg Wikipedii ciężko je wcisnąć?
Uchodźca (ang. refugee, niem. Flüchtling, ros. беженец, bieżeniec) – osoba, która musiała opuścić teren, na którym mieszkała ze względu na różnego typu prześladowania[1]. Wynikające z tego zagrożenie życia, zdrowia, bądź wolności jest najczęściej związane z walkami zbrojnymi, klęskami żywiołowymi, prześladowaniami religijnymi bądź z powodu rasy lub przekonań politycznych.
Ale mam wrażenie, że Małe trollach i dużą powódź można pod ten temat podciągnąć. Tam jest ucieczka, niebezpieczeństwo, poszukiwanie przystani, a ponieważ książka została wydana 1945 łatwo zinterpretować jakie to niebezpieczeństwa tam czyhały...
Ale to nie były zwykle złodziejaszki?
Chyba były. Skradły Buce jakiś kamień.
A co z Małą Mi i Mimblą? Z Panną Migotką? Ryjkiem?
No właśnie tam jest pokazane, jak kończy się takie "bo komuś może być smutno". Włóczykij nie chciał, by Muminkowi było przykro, więc świadomie skrzywdził inną, całkowicie niewinną istotę. "Krzywda" Muminka nie miała nic wspólnego z Włóczykijem, nie była niczyją winą. Wręcz przeciwnie, godząc się z sytuacją Muminek mógł dojrzeć emocjonalnie, bo przecież są w tej opowieści ważne lekcje - że nie można zmusić do miłości czy przywiązania, że żywe istoty to nie przedmioty, że każde stworzenie ma swoją naturę... Ale wszystko to zostaje zaprzepaszczone, bo Muminek MOŻE być zazdrosny. Wiem, że to opowiadanie uważane jest za opowieść o przyjaźni, która jest warta poświęceń, ale niestety są to poświęcenia cudzym kosztem. W naszych realiach: chłopiec znajduje psa (załóżmy, że pies ten potrafi przeżyć "na wolności"). Zabiera go do domu. Pies chowa się przed chłopcem, ale natychmiast akceptuje jego kolegę i wypuszczony biegnie za nim. Kolega wywozi psa do lasu i tam zostawia, żeby chłopcu nie było przykro... Oczywiście w Muminkach mamy smoka, który żył na wolności, ale jak się okazało chciał mieć kogoś - tyle że nie Muminka.
A co z Małą Mi i Mimblą? Z Panną Migotką? Ryjkiem?
A przed którym typem niebezpieczeństw wg Ciebie uciekały? Tu raczej była potrzeba ciepła, wspólnoty, rodziny, to powodowało, że wszyscy tak chętnie zostawali w Dolinie...Ale uchodźca to jednak coś innego.
nie, godząc się z sytuacją Muminek mógł dojrzeć emocjonalnie,
Ale do tego ma ciągle rozstania z Włóczykijem.
o". Włóczykij nie chciał, by Muminkowi było przykro, więc świadomie skrzywdził inną, całkowicie niewinną istotę.
Tylko ja ciągle nie zakładam, że to była krzywda dla Smoka.
Ale wszystko to zostaje zaprzepaszczone, bo Muminek MOŻE być zazdrosny.
Albo Włóczykij nie chce kolejnej kuli u nogi 😉
A ja widzę to tak:
Smoczek jest dzikim stworzeniem i lepiej mu będzie samemu. Włóczykij nawet bez Muminka by go nie udomowił/ przygarnął itp. bo to Włóczykij, a nie Mama Muminka. Reasumując: Smoczek zyskał nowy start, uwolnił się ze słoika, Włóczykij okazał się lojalny wobec osoby, która go szczerze kochała, a do tego odzyskał wolność... Smutna historia z punktu widzenia Smoka, ale o smokach dużo nie wiemy, więc może jakoś tam będzie 😎
A Muminek to jednak dziecko, które uczy się, ale stopniowo...
Oczywiście ciut nadinterpretuję, bo jednak Włóczykij oddał Smokowi kapelusz 😎