Szkoda, że Aldona niczego jeszcze nie wydała
Wydam ! 😀
W przyszłym roku Wszyscy dostaniecie ode mnie prezent pod choinkę. 😀
Wydam ! 😀
Najpierw napisz. Wydawca się znajdzie. Być może Oficyna Wydawnicza ZNienacka byłaby zainteresowana;)
Najpierw napisz.
To będzie moment....szkoda tylko, że nie szykują się w moim życiu żadne ekscesy albo chociaż małe morderstwo... No nic, będe musiała wybrać się gdzieś w inspirujące miejsce.
Moja bratowa będąc w szpitalu tuż przed rozwiązaniem czytała Pl-boya Szczygielskiego. Dziecko jest spokojne i daje się wyspać.;)
A serię "kot, który (...)" kojarzysz?
Szkoda, że nie wiedziałam wcześniej.
Ale mnie zarzuciliście propozycjami!
Dziękuję 🙂
Aż nie wiem, co wybrać.
Jeśli schodzimy na literaturę młodszą - czy znasz powieść ""Mama, Kaśka, ja i gangsterzy" Ewy Ostrowskiej? W młodości strasznie mnie bawiła, ma lekki wakacyjny klimat pomiędzy Chmielewską a Samochodzikami, bo oczywiście jest tajemnica i skarb. Polecam!
Nie znam tego!
Ewy Ostrowskiej znam właściwie tylko jedną książkę, którą czytałam dziesiątki razy: "Bociany zawsze wracają do gniazd".
Nie będzie przesadą, jeśli powiem, że książka ta miała wpływ na moje pewne postawy życiowe i światopogląd.
Czytałaś, Maruto?
Swego czasu w Radio Olsztyn czytano książkę "Jestem komunistyczną babą" , tak mi się ona spodobała, że aż zakupiłam i przeczytałam kilka razy od tamtej pory. Nie mam jej już niestety, bo pożyczyłam koleżance i jakoś nie mogę jej odzyskać. Ale polecam. Bardzo przyjemnie się czyta.
Ewy Ostrowskiej znam właściwie tylko jedną książkę, którą czytałam dziesiątki razy: "Bociany zawsze wracają do gniazd".
Nie będzie przesadą, jeśli powiem, że książka ta miała wpływ na moje pewne postawy życiowe i światopogląd.
Czytałaś, Maruto?
Niestety nie, z Ostrowską zetknęłam się tylko raz, właśnie przy "Mama, Kaśka...". Jeśli będę miała okazję to zerknę, dziękuję!
Powieść, którą polecam, światopoglądu nikomu nie zmieni, ale jest lekką, optymistyczną lekturą z dużą dawką humoru. Oczywiście raczej prostą, ale w takim sympatycznym stylu.
Pilipiuk to kwintesencja "guilty pleasure
Z takim określeniem grafomanii jeszcze się nie zatknąłem 😀
Pilipiuk to kwintesencja "guilty pleasure
Z takim określeniem grafomanii jeszcze się nie zatknąłem 😀
👍👍👍
Z takim określeniem grafomanii jeszcze się nie zatknąłem
Ej Hebiusie.... nie lubisz tego autora? Jest niesamowicie pozytywny na szare długie wieczory.
Czytuję Pilipiuka, nawet z przyjemnością. I byłem kiedyś na jego całkiem sympatycznym spotkaniu autorskim. Ale nie przesłania to faktu, że literacko jego pisarstwo jest słabe.
Co do oceny prozy Pilipiuka się zgadzamy, i dlatego właśnie określiłam tę lekturę jako "guilty pleasure" - coś, co czytamy/oglądamy ze świadomością, że to słabe i właściwie wstyd się przyznać 😉 . Jakbym miała scharakteryzować książki tego pisarza to wyszłaby dłuuuga lista krytycznych uwag i ze dwa pozytywy: ciekawe pomysły i łatwość czytania. A mimo to nawet go kupuję 😓 .
Wzięłam się teraz za "Byle do przodu" Olgi Rudnickiej. Na razie mnie nie bawi, albo mam zbyt podły nastrój na lekką literaturę.
Ponieważ dyskusja na temat komedii kryminalnych autorstwa Marty Kisiel dość mocno się rozrosła, postanowiłam ją wydzielić i przenieść TUTAJ.
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
A to ktoś czytał? https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4873699/w-jak-morderstwo
Jakiś czas temu powstała ekranizacja, która przemknęła przez kina kompletnie niezauważona:
Ponieważ dyskusja na temat komedii kryminalnych autorstwa Marty Kisiel
Mą bożę 🙂
A to ktoś czytał?
Nie....ale Katarzyna Gacek kojarzy mi się jakoś raczej telewizyjnie. Muszę sprawdzić z czym dokładnie.
Na urodziny dostałam od Aldony taką oto pozycję:
Kończę już czytać "Dożywocie" Marty Kisiel, więc za niedługo po nią sięgnę i przekonam się czy pasuje do tego wątku.
Dziękuję Aldona.:)
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
Kończę już czytać "Dożywocie" Marty Kisiel,
Jak Ci się widzi?
Na urodziny dostałam od Aldony taką oto pozycję:
To do wątku książek poprawiających nastrój na pewno się będzie nadawać 🙂 i mam nadzieję, że Ci się będzie podobać.
Kończę już czytać "Dożywocie" Marty Kisiel,
Jak Ci się widzi?
Na pewno jest to coś zupełnie innego jeśli chodzi o konwencję. Na stronie autorki książka znajduje się w kategorii komedii obyczajowej i po części się z tym zgodzę, jednak to co mnie kompletnie zaskoczyło to spora dawka science fiction bądź może bardziej świata fantasy. W powieści pojawia się np. anioł, który ma uczulenie na pierze czy pradawny stwór z mackami ośmiornicy, który jest świetną gospodynią. To książka bardziej niszowa niż seria o Teresce Trawnej, ale niepozbawiona poczucia humoru autorki. Ja osobiście lubię tę książkę i mogę polecić jako ciekawostkę po lekturze "Dywanu z wkładką" czy "Efektu pandy".
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"