W ogóle chyba łatwiej mi mówić o planach czytelniczych na przyszły rok niż o podsumowaniu.
A w planach póki co mam:
"Rien ne va plus" Andrzeja Barta, "Chłopów" Reymonta, "Czarną owcę medycyny", "Schronisko, które przetrwało" Gortycha, "Operację Kustosz" Kalety i "Skiroławki" o ile lektor się zgodzi.
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
W kategorii gniot tego roku mogę zaproponować "Żony Konstancina" Eweliny Ślotały.
😆
Nie ma za co 😉
Nie ma za co 😉
Wiem, pamiętam, ostrzegałaś mnie.:)
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
Nie kojarzę żadnego z tytułów, które wymieniłeś Hebiusie.
Nawet Bromby? Już się z tym spotkałem, że osoby młodsze (30+) nie kojarzą twórczości dla dzieci Macieja Wojtyszki, ale i tak cały czas mnie zaskakuje, gdy ktoś się z tym zdradza.