Taki temat zakładam, żeby nie multiplikować tematów.
Zaczynam od filmu "Cień" rok produkcji 1956, reżyser Jerzy Kawalerowicz.
Tak jak sporo filmów z tamtych czasów to film sensacyjny ale opowiadający oczywiście o dobrej władzy ludowej i dywersantach. Właściwie to trzy nowelki filmowe, jedna opowiada o bojownikach Gwardii/Armii Ludowej w czasie okupacji w Warszawie, druga o walkach z "okrutnymi bandami" na Lubelszczyźnie w 1946 roku a wszystko jest wklejone w historię dywersantów jakiś czas po wojnie.
Do tego dochodzi parada znanych, później, aktorów: Kęstowicz, Karewicz, Gołas, Mikulski, Kłosowski, Pyrkosz. Pojawia się również Jarema Stępowski. I w te historie, tragiczne przecież, wpleciona jest muzyka potęgująca odczucie grozy.
Dla mnie film warty obejrzenia. To jeden ze scenariuszy, który przeniesiony w realia Dzikiego Zachodu, by się spokojnie sprawdził, jako kasowy western.
Twtter is a day by day war
Rzeczywiście film wart obejrzenia. Z aspektów technicznych warto wspomnieć o zdjęciach Jerzego Lipmana, który świetnie wykorzystał specyfikę biało-czarnej taśmy. Niektóre ujęcia są trochę przestylizowane, symboliczne, można nawet powiedzieć, że nawiązujące do ekspresjonizmu niemieckiego, ale dobrze to pasuje do całej historii.
Ścibor-Rylski napisał scenariusz w taki sposób, by widz uczestniczył w "rozwiązywaniu" zagadki. To widzowie dostają komplet informacji, znają wszystkie trzy opowieści, to oni mogą powiązać fakty i znaleźć tytułowy "cień". Każda nowelka ma jakąś mocną stronę. Dostajemy oczywiście sporo propagandy, ale bohaterowie są dość realistyczni, nawet kiedy mówią hasłami. Aktorstwo niestety jest mocno nierówne, w przypadku niektórych postaci zbyt teatralne.
Jako ciekawostkę można potraktować fakt, że Witold Pyrkosz zagrał postać bardzo podobną do tej, w którą wiele lat później wcielił się w "Worku Judaszów".
Bardzo cenię scenariusze Ścibora-Rylskiego, a "Cień" jest taką wczesną zapowiedzią jednego z moich ulubionych PRL-owskich kryminałów "Morderca zostawia ślad".
"Co jest w człowieku w środku" rok 1969, w reżyserii Zygmunta Hübnera. To w sumie nie jest film pełnometrażowy, raczej zbliżony do noweli filmowej. Wikipedia opisuje go jako film kryminalno-psychologiczny ale IMO wątek kryminalny jest tutaj tylko tłem do faktycznych rozważań autora na temat winy i kary (Sumienie?) i szybkiego osądzania ludzi na podstawie pozorów.
Obsada również, tak jak w poprzednim, opisywanym przeze mnie, filmie gwiazdorska: Siemion, Kaczor, Maklakiewicz i do tej ekipy dołączony Leszek Drogosz.
@Maruta, jeśli wiesz gdzie był kręcony ten film (konkretnie w którym zamku) to poproszę o podpowiedź 😀
Twtter is a day by day war
"Chudy i inni", rok 1966, reżyser Henryk Kluba.
Całkiem fajna mieszanka socjalistycznego placu budowy z ciętymi tekstami, trochę psychodelicznymi scenami orkiestry dętej maszerującej pomiędzy barakami robotników budujących zaporę w Solinie. Elementem budowy jest most, przez który teraz przejeżdża się w drodze do zapory (znaczy jego starsza, drewniana wersja). Ten most jest budowany przez bohaterów filmu (w ekipie są Pieczka, Gołas, Pietruski, partyjnego doradcę gra Marian Kociniak a dziennikarza robiącego reportaż z budowy Leon Niemczyk). W całą, trochę śmieszną, trochę dziwną historię, wplecione są sceny z Króla Leara, wystawianego dla robotników i mieszkańców. Przy okazji film pokazuje pożegnanie mieszkańców z ich domami, które zostały zalane przy okazji uruchomienia zapory.
Film jest warty obejrzenia a jeśli komuś nie pasuje fabuła to może posłuchać muzyki Wojciecha Kilara.
Twtter is a day by day war
"Pójdziesz ponad sadem", rok 1974, reżyser Waldemar Podgórski.
Główny bohater - chłopak ze wsi, chce się uczyć w mieście, matura, w planach studia. Ponieważ w domu się nie przelewa dodatkowo pracuje w mieście. Pierwsza miłość i zderzenia z miejską rzeczywistością i z mocnym alkoholem. Paradoksalnie nie jest to opis serialu "Daleko od szosy", mimo że Franka i Leszka gra ten sam aktor Krzysztof Stroiński. To opis filmu, który powstał na podstawie powieści Ryszarda Binkowskiego pod tym samym tytułem. W pierwszej chwili sądziłem, że serial rozwinął historię Franka, stając się jednym z najbardziej popularnych w latach siedemdziesiątych, z dotychczas wykorzystywanymi kultowymi tekstami (Tyle razy mamie mówiłem, żeby nie mówiła "ino", Ino jak?, Ino "tylko"... tylko "tylko")
Jeśli ktoś lubi "Daleko od szosy" to ten film będzie mu odpowiadał. Tutaj też można zobaczyć kilku znanych aktorów: Pawlik, Dykiel, Cnota, Merle no i znany również z nieudanych adaptacji pana Samochodzika - Piotr Krukowski.
Twtter is a day by day war
Paweł, widzę, że masz ostrą PRL-owską biegunkę filmową:) Włącz się w DKF, akurat też niezły PRL mamy na tapecie:)
Paweł, widzę, że masz ostrą PRL-owską biegunkę filmową:)
Nie. Muszę coś w pracy obejrzeć, żeby się na chwilę oderwać od roboty a za yt w pracy nie gonią 🙂
Twtter is a day by day war
Włącz się w DKF, akurat też niezły PRL mamy na tapecie:)
Nie do końca to to samo, bo oglądając od czasu do czasu nie mam żadnej obligacji to obejrzenia.
Twtter is a day by day war
Nie do końca to to samo, bo oglądając od czasu do czasu nie mam żadnej obligacji to obejrzenia.
Dobra, dobra, ale "Czerwone i złote" mam nadzieję obejrzałeś:)
Dobra, dobra, ale "Czerwone i złote" mam nadzieję obejrzałeś:)
Nie. Teraz znów mam po korek roboty.
Twtter is a day by day war
Jeśli ktoś ma wolne 25 tysięcy i by chciał kupić szafę z gabinetu prezesa z Misia, to jest okazyjnie do kupienia.
https://twitter.com/EmilKot/status/1186999444602085376?s=19
Twtter is a day by day war
O proszę. Nasz polonijny Emil 😀
Taka szafa to by mi się przydała 🙂
Jeśli ktoś ma wolne 25 tysięcy i by chciał kupić szafę z gabinetu prezesa z Misia, to jest okazyjnie do kupienia.
W sumie szkoda, że nie ma u nas odpowiedniego muzeum, które takie rzeczy by pokazywało...
że nie ma u nas
Wydaje mi się, że w ogóle to są takie muzea prl-owskie. W Gdańsku jest muzeum prl-owskich zabawek.
Mówisz, że w Warszawie nie ma?
Mówisz, że w Warszawie nie ma?
Takiego z szafą z Misia nie ma 😉 Ogólnie chodzi o muzeum z rekwizytami ze znanych filmów, czy muzeum Barei... Czytam, że ma coś takiego powstać w Poznaniu, że we Wrocławiu przez miesiąc było otwarte, ale takiego z prawdziwego zdarzenia, z kultowymi scenografiami chyba nie ma... Ale może po prostu te rzeczy cały czas żyją w kolejnych produkcjach? jak np w BBC jest z kostiumami filmowymi?
Czy ktoś zna polski kryminał z 1971 "Kocie ślady"?
Wczoraj obejrzałam na TVP Kultura i kompletnie nie wiem, co o nim sądzić 🤔
Intryga kryminalna bowiem jest w nim totalnie do bani.
Postaram się napisać więcej później, jak usiądę do komputera, bo teraz piszę z telefonu.
Czy ktoś zna polski kryminał z 1971 "Kocie ślady"?
Wczoraj obejrzałam na TVP Kultura i kompletnie nie wiem, co o nim sądzić 🤔
Intryga kryminalna bowiem jest w nim totalnie do bani.
Postaram się napisać więcej później, jak usiądę do komputera, bo teraz piszę z telefonu.
Też go wczoraj oglądałem mniej więcej od połowy, ale widziałem go już wcześniej.
No cóż, jego atutem na pewno jest to, że jest stary. Darzę więc go sentymentem jakimś, ale rzeczywiście fabuła taka sobie.
Jednak Janka i Zaliczkę zawsze miło obejrzeć.
No cóż, jego atutem na pewno jest to, że jest stary. Darzę więc go sentymentem jakimś, ale rzeczywiście fabuła taka sobie.
Dokładnie takie samo mam zdanie.