Zamalowywać Bakę to profanacja.
Czekam, czekam i jeszcze tylko 3 tygodnie i będzie na Netflixie 😆 😆 😆 . Meryl oczywiście!
Przyznaję, że bardziej podobał mi się pierwszy zwiastun, ale jako że lubię musicale to mam zamiar obejrzeć.
Tak. Mam wrażenie, że jest w nim lepsze tempo i do finału widz się naprawdę nakręca.
Tak. Mam wrażenie, że jest w nim lepsze tempo i do finału widz się naprawdę nakręca.
Też mi się bardziej podoba, ale chyba z innego powodu, zwyczajnie więcej tam Meryl 🙂
Aga, masz ewidentną merylomanię.;) Muszę złapać klimat na musical, ostatnio nie mam zbytniej ochoty na ten typ filmu.
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
Aga, masz ewidentną merylomanię.;) Muszę złapać klimat na musical, ostatnio nie mam zbytniej ochoty na ten typ filmu.
Może i masz rację, bo w sumie jest mi wszystko jedno w jakim filmie gra Meryl i tak go obejrzę.
Aga, masz ewidentną merylomanię.;) Muszę złapać klimat na musical, ostatnio nie mam zbytniej ochoty na ten typ filmu.
Może i masz rację, bo w sumie jest mi wszystko jedno w jakim filmie gra Meryl i tak go obejrzę.
Trafiłam ostatnio na tytuł (książkowy), który mi się z ulubienicą Agi skojarzył: Klub filmowy Meryl Streep
Choć pozycja nie nowa to opinii brak... Może ktoś zna? Bo sam pomysł wydaje się ciekawy.
A jak tam "Bal"? Już chyba po premierze?
Aga, masz ewidentną merylomanię.;) Muszę złapać klimat na musical, ostatnio nie mam zbytniej ochoty na ten typ filmu.
Może i masz rację, bo w sumie jest mi wszystko jedno w jakim filmie gra Meryl i tak go obejrzę.
Trafiłam ostatnio na tytuł (książkowy), który mi się z ulubienicą Agi skojarzył: Klub filmowy Meryl Streep
Choć pozycja nie nowa to opinii brak... Może ktoś zna? Bo sam pomysł wydaje się ciekawy.
Maruto, ja tam widzę siedem stron opinii.
Rzeczywiście, odświeżyłam i sprawdziłam, wcześniej miałam białą stronę. Dzięki!
Trafiłam ostatnio na tytuł (książkowy), który mi się z ulubienicą Agi skojarzył: Klub filmowy Meryl Streep
No i oczywiście mnie zaciekawiłaś 😁.
😊
W jednej z opinii doczytałam, że "Bohaterki obejrzały więc razem:
1) "Co się zdarzyło w Madison Country"
2) "Diabeł ubiera się u Prady"
3) "Mamma Mia"
4) "Zgaga"
5) "W obronie życia"
6) " Sprawa Kramerów"
7) "Pocztówka znad krawędzi"
8) "To skomplikowane"
Jedna z bohaterek zobaczyła jeszcze "Julie i Julia"
"Zgagi" nie kojarzę, ale doczytałam, że Streep partneruje Jack Nicholson - ciekawy duet. I Streep jako brunetka 😉
"Zgagi" nie kojarzę, ale doczytałam, że Streep partneruje Jack Nicholson - ciekawy duet. I Streep jako brunetka 😉
"Zgaga" to naprawdę dobry film. Scenariusz portretuje historię związku Nory Ephron i dziennikarza Carla Bernsteina. No, a duet Streep- Nicholson bezbłędny. To nie jest ich jedyny wspólny film, możemy ich zobaczyć również w "Chwastach" (swoją drogą film rewelacyjny).
W tym roku Europejską Nagrodę Filmową dostał "Na rauszu" Thomasa Vinterberga. Nie słyszałam wcześniej o tej produkcji, ale obejrzałam zwiastun i cały czas siedzi mi w głowie. Jednocześnie trochę boję się tego filmu (nazywam to "efektem Smarzowskiego") i podejrzewam, że wymaga odpowiedniego nastroju...
Faktycznie, wygląda intrygująco. Ale paradoksalnie najbardziej złowieszczo jawi się napis "wkrótce w kinach". W jakich kinach?:)
W tym roku Europejską Nagrodę Filmową dostał "Na rauszu" Thomasa Vinterberga. Nie słyszałam wcześniej o tej produkcji, ale obejrzałam zwiastun i cały czas siedzi mi w głowie.
Sam film być może zapowiada się ciekawie. Dziwi mnie jednak temat eksperymentu. O alkoholu i jego wpływ na ludzi wiemy jeśli nie wszystko, to na pewno bardzo dużo, po co zatem eksperymentować w ten sposób na sobie?
A jak tam "Bal"? Już chyba po premierze?
A jasne, że po premierze, ale dopiero wczoraj udało mi się obejrzeć. Film bardzo kolorowy, cekinowy i rozświetlony, no i oczywiście rozśpiewany i roztańczony. Bardzo mi się spodobał. Na początku Nikole Kidman wypadała blado, ale później nadrobiła. Rewelacyjnie zagrał James Corden! No i Meryl! Była po prostu świetna! Uwielbiam jak śpiewa, a tu do tego jeszcze tańczyła! Wiem, wiem nie jestem obiektywna, ale "who cares?". Zaskoczeniem była dla mnie Tracey Ullman, nie wiedziałam, że jest w obsadzie.
Zaczyna się od eksperymentu na poziomie tego 0,5 promila, czyli dawki, która nie jest uznawana za niebezpieczną. Przykładowo: "0,5‰ - taki poziom dopuszczalnego stężenia alkoholu we krwi dla użytkowników ruchu drogowego funkcjonuje m.in. w Niemczech, Francji, Portugalii, Włoszech oraz Szwajcarii. W krajach anglosaskich dopuszczalna ilość alkoholu jest nawet wyższa. W Kanadzie, Wielkiej Brytanii, czy USA, dopuszczalna ilość alkoholu we krwi to 0,8‰." Na jednej ze stron doczytałam, że negatywne skutki zaczynają się tak od 0,55 promila, wcześniej dominuje odprężenie, rozluźnienie, optymizm. Owszem, spada czas reakcji, co może być niebezpieczne w różnych okolicznościach (np. na drodze, dlatego wolę normy polskie, czyli wykroczenie od 0,2 promila), ale nic więcej. Problemem jest utrzymanie się pod tą granicą. Dla widzów jest oczywiste, że bohaterowie pójdą dalej, ale nie wiemy, jak to uzasadnią w filmie. Natomiast nie dziwi mnie wiara bohaterów, że zagrożenie ich nie dotyczy i że będą wszystko kontrolować. To dość powszechne podejście.
A co do samego sensu eksperymentu, to przecież masa ludzi powiela stare eksperymenty, niektórzy z ciekawości, czy wyjdzie im tak samo, inni licząc, że podważą wcześniejsze wyniki. Albo po prostu dla rozrywki czy zabicia czasu. W tym przypadku chyba nie chodzi o naukowy wynik, ale realne skutki, jakie chcą osiągnąć, jak większa pewność siebie. Badanie wydaje się tylko pretekstem. Ale to tylko spekulacje, może kiedyś dostaniemy konkretne odpowiedzi...
Dziwi mnie jednak temat eksperymentu. O alkoholu i jego wpływ na ludzi wiemy jeśli nie wszystko, to na pewno bardzo dużo, po co zatem eksperymentować w ten sposób na sobie?
Eee tam. Reakcje organizmu na różne dawki różnych używek to bardzo indywidualna sprawa. Bardzo ciekawy eksperyment:) Oczywiście nie nowy. Taki np. Witkacy eksperymentował w ten sposób z rozmaitymi używkami (alkohol, papierosy, kawa i narkotyki oczywiście). Na swoich obrazach (przede wszystkim portretach) umieszczał oznaczenia wskazujące co tam sobie łyknął dla pobudzenia artystycznej weny:
C - alkohol
Co - kokaina
Cof - kofeina
Cryog - cryogenina
Et - eter
Eu - eukodal
Ępedete - un peu de thé (fr.) trochę herbaty
F.ZZ. - fajka z zaciąganiem się
Har - harmina
her - herbata
Mesk. Merck - meskalina firmy Merck
N - nie pił alkoholu (towarzyszące liczby określają ilość dni lub miesięcy)
NP - nie palił papierosów (towarzyszące liczby określają ilość dni lub miesięcy)
P - palił papierosy