A ja się zastanawiam czy nie pójść na Zenka...tak z przekory...
A potem napiszę artykuł na portalu!😁😉
A wczoraj obejrzałem sobie program nt. Psów 3 - wywiady z aktorami, fragmenty filmu itp. i nabrałem wielkiej chęci, żeby pójść na to do kina!
A ja się zastanawiam czy nie pójść na Zenka...tak z przekory...
A potem napiszę artykuł na portalu!😁😉
A wczoraj obejrzałem sobie program nt. Psów 3 - wywiady z aktorami, fragmenty filmu itp. i nabrałem wielkiej chęci, żeby pójść na to do kina!
Wowaxie jaką Ty herbatkę pijesz?
Ze specjalnym udziałem LIMAHLA! Wielki świat!:)
A ja po plakatach i zwiastunie doszłam do wniosku, że to wszystko część przemyślanej strategii, mającej uprawomocnić filmowy odpowiednik disco-polo 😆 .
Przy disco polo coraz głośniej powtarzany jest argument, że ludzie chcą takiej muzyki, a to ludzie decydują i należy spełniać ich oczekiwania.
Jeśli "Zenek" odniesie sukces finansowy będzie można powiedzieć, że ludzie właśnie takich filmów i takiego poziomu chcą, więc należy takie właśnie filmy kręcić.
Jeśli "Zenek" odniesie sukces finansowy będzie można powiedzieć, że ludzie właśnie takich filmów i takiego poziomu chcą, więc należy takie właśnie filmy kręcić.
No i witki mi opadły.
Jeśli "Zenek" odniesie sukces finansowy będzie można powiedzieć, że ludzie właśnie takich filmów i takiego poziomu chcą, więc należy takie właśnie filmy kręcić.
A jakie polskie filmy teraz odnoszą sukcesy finansowe? Mam wrażenie, że to głównie głupawe komedie romantyczne, kręcona na jedno kopyto i zżynające pomysły międzynarodowych hitów...
Nie wiem co z tego "Zenka" będzie, ale jeżeli jest to film o zjawisku (fenomenie) Zenek, to wcale nie musi być to gorsze niż nasze inne "kultowe" filmy... Oczywiście, może to być produkcja odcinająca kupony od popularności disco polo, ale w takim razie powinno to to na siebie zarobić, więc większej szkody w tym nie widzę. Nie jest to tak, że film powstaje kosztem czegoś innego, raczej jako coś ekstra 😉
Owszem, ale mi chodzi o co innego - o stworzenie kina, które będzie poza oceną. Gnioty, które kręcimy obecnie, jednak są poddawane krytyce i nie są powodem do dumy, ani dla twórców, ani dla oglądających. Takie guilty pleasure. Muzyka disco polo w ujęciu Jacka Kurskiego i innych mu podobnych działa na innych zasadach. Nie powinna być oceniana według normalnych kryteriów, bo nie liczy się jej poziom, tylko to, że ludzie chcą jej słuchać. Popularność unieważnia krytykę. Wystarczy, by postawić Martyniuka na szczycie. Dlatego zastanawiam się, czy podobne argumenty będą stosowane co do "Zenka"?
Muzyka disco polo w ujęciu Jacka Kurskiego i innych mu podobnych działa na innych zasadach. Nie powinna być oceniana według normalnych kryteriów, bo nie liczy się jej poziom, tylko to, że ludzie chcą jej słuchać. Popularność unieważnia krytykę.
Nie wiem dlaczego tak uważasz? Dla mnie telewizja walcząc o popularność idzie po najniższej linii oporu, próbując oczywiście nadawać temu jakiś głębszy sens, ale takie ich prawo. Dlaczego tego nie można krytykować? Kto nie może tego krytykować?
Przecież w stosunku do Zenka i disco polo słuchać głównie krytykę 😉 Nikt jej nie idealizuje, raczej tłumaczy, że takie coś najlepiej nadaje się do tańca (z czym się nie zgadzam, bo we mnie akurat wzbudza żądze mordu). Oczywiście niektórzy idą po bandzie celebrując Zenka (choć samo porównanie do Chopina to fake news), ale wcześniej była muzyka biesiadna, denne kabarety itp. Skoro ludzie to lubią, niech sobie finansowana przez nas telewizja na tym dorobi, skoro również pokazuje i inne koncerty (które niestety mało kto ogląda). Dopóki nie okaże się, że na tym tracimy i będą powstawać też rzeczy wartościowe, to jest to dla mnie tylko walka o przetrwanie tvp.
Dla mnie dzieje się to gdzieś na obrzeżach mojej świadomości. Telewizji jako takiej nie oglądam w ogóle, do słuchania Zenka nie czuję się zmuszana, a sam spór jest dla nie sztucznie wywołany, na zasadzie krytykujmy wszystko co robi publiczna telewizja.
Niedawno na którymś z TVPowskich kanałów trafiłem na wydanie Szansy na sukces. Gościem był oczywiście Zenon. Nigdy nie lubiłem prowadzącego czyli Orzecha. Zawsze wydawał mi się bufonem, ale to pewnie przez to, że i muzycznie prezentowane przez niego utwory nie były w mojej bajce. Nie mniej nawet on miał minę jakby połknął kocie gówno, musząc brać udział w tej szopce.
Już za nieco ponad dwa tygodnie wchodzi do kin tak przez nas wyczekiwany film o Zenku Martyniuku! Też nie możecie się doczekać?😁
Też nie możecie się doczekać?
Taaa.... Juz przebieram nóżkami.
A tak poważnie to oczywiście ja czekam na 01.05.2020 i Black Widow. Ktoś jeszcze? (oprócz Eli Tereski i Kaja Wowaxa?)
A tak poważnie to oczywiście ja czekam na 01.05.2020 i Black Widow.
Ja średnio, jakoś Natasza mnie nie przekonuje. W ogóle po "Endgame" trudno mi wrócić do MCU. Czekam tylko na "Doktora Dziwago", no chyba że w "Eternals" będzie coś, co mnie przyciągnie na nowo 😉
W ogóle po "Endgame" trudno mi wrócić do MCU
Mi jakos też, niestety. W 2021 będzie się trochę działo - zobaczymy co z tego wyjdzie.
A serial o Agnieszce Osieckiej od 6 marca w TVP 1.
Nadal się boję 😫 .
A tak poważnie to oczywiście ja czekam na 01.05.2020 i Black Widow. Ktoś jeszcze? (oprócz Eli Tereski i Kaja Wowaxa?)
Zgadza się, moja Ela zdecydowanie nie może się doczekać...
A serial o Agnieszce Osieckiej od 6 marca w TVP 1.
Nadal się boję 😫 .
Niestety mam podobnie. Pomysł sfilmowania życia Osieckiej zdecydowanie ma duży potencjał, ale jakoś nie mogę się ostatnio przekonać do polskich produkcji... Ale nadzieja umiera ostatnia 😉
A serial o Agnieszce Osieckiej od 6 marca w TVP 1.
Telewizji nie oglądam, ale kolejne odcinki będą zapewne dostępne na platformie VOD więc z przyjemnością obejrzę. To postać zbyt współczesna i zbyt znana żeby powsadzać jej w życiorys różne fikcyjne pierdoły, co stało się plagą w ostatnich latach w przypadku filmów nakręconych na podstawie biografii znanych artystów. Mam nadzieję, że Agata Passent, która zarządza spuścizną matki, czuwa.
Uśmiałam się dzisiaj w metrze. Wyświetlano reklamę walentynkowych seansów w Cinema City. Oferta powalająca: "Zenek", "365 dni" oraz "Ptaki Nocy (...)":
Oferta powalająca: "Zenek", "365 dni" oraz "Ptaki Nocy (...)":
W ogóle jeśli mówimy o kategorii walentynki to jest to świetny dobór filmów.:/
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
Będzie nowy odcinek "Przyjaciół". Godzinny. Ze starą obsada.
Przyznam, że bym wolał, gdyby nic już do tej opowieści nie dokręcali.
To chyba zależy od tego jak bardzo zaawansowanym fanem jesteś. Ja zazwyczaj też wolę jeśli już po zakończeniu serialu nic nie dokręcają, ale nie tyczy się to seriali, których jestem silną fanką. Weźmy np. Downton Abbey. Ktoś kto nie zna serialu może odbierać film pełnometrażowy, który wszedł do kin w zeszłym roku jako dość nudny (ktoś o nim napisał, że to film o sprzątaniu:)). Dla mnie natomiast, mimo pewnych wad, był on prawdziwą gratką.
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"