Forum

Filmy, na które cze...
 
Notifications
Clear all

Filmy, na które czekamy... albo i nie 😉

Strona 32 / 33

Maruta
(@maruta)
Member Moderator
Dołączył: 6 lat temu
Posty: 4194
Topic starter  
Wysłany przez: @hebius

jeśli ktoś chce nakręcić serial o młodej emancypantce, to może po prostu zrobić serial o młodej emancypantce, nie nazywać jej Izabela Łęcka

I to jest to, o czym wspominałam wielokrotnie przy współczesnych ekranizacjach, obojętne, czy "Ani z Zielonego Wzgórza", Pana Samochodzika czy "Chłopów".


OdpowiedzCytat
Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 6 lat temu
Posty: 9673
 

Bardzo ciekawa analiza "Lalki" Prusa Hebius. Nie to co te wydumane, napuszone pierdoły, którymi Olga Tokarczuk raczyła się podzielić w swoim o dżizaz eseju "Lalka i perła".

A w kwestii projektowanego serialu, kluczowe jest początkowe zdanie: jeśli ktoś chce nakręcić serial o młodej emancypantce, to może po prostu zrobić serial o młodej emancypantce, nie nazywać jej Izabela Łęcka i nie łamać powieści Prusa kręgosłupa. Łatwo można parafrazować to zdanie żeby pasowało do ekranizacji Pana Samochodzika, którą zrobił Netflix. Efekt ekranizacji netfliksowej "Lalki" będzie taki sam jak netfliksowych "Templariuszy".

Post został zmodyfikowany 2 miesiące temu przez Kustosz

OdpowiedzCytat
Hebius
(@hebius)
Męber Moderator
Dołączył: 6 lat temu
Posty: 3913
 

Niekoniecznie. Lalka nie jest tak powszechnie znana z lektury, jak książki Nienackiego, więc Netflix musi się mierzyć głównie z serialem z Braunek i Kamasem, którego młodzi też mogą nie znać, więc w sumie poprzeczka nie jest tu zawieszona tak wysoko jak w przypadku Samochodzika. Wiadomo - stare grzyby będą kręcić nosem, ale młodym a nuż się spodoba.


OdpowiedzCytat
Maruta
(@maruta)
Member Moderator
Dołączył: 6 lat temu
Posty: 4194
Topic starter  
Wysłany przez: @hebius

Niekoniecznie. Lalka nie jest tak powszechnie znana z lektury, jak książki Nienackiego, więc Netflix musi się mierzyć głównie z serialem z Braunek i Kamasem, którego młodzi też mogą nie znać, więc w sumie poprzeczka nie jest tu zawieszona tak wysoko jak w przypadku Samochodzika. Wiadomo - stare grzyby będą kręcić nosem, ale młodym a nuż się spodoba.

"Lalka" jest znana powszechnie dosłownie z lektury, bo lekturą jest. Wałkuje się ją solidnie na lekcji, co oczywiście nie znaczy, że wszyscy uczniowie ją czytają. Jest też popularnym typem maturalnym. Na pewno liczba osób, które kojarzą "Lalkę", jest dużo większa niż tych, którzy znają Pana Samochodzika. Inna sprawa, czy znajdą się ludzie, którzy będą się o "Lalkę" kłócić. I tu może być różnie, bo przecież właśnie "Lalka" służy młodzieży jako "książka do bicia", zaraz obok "W pustyni i w puszczy" - stalker Wokulski i antyekologiczny rasista Staś Tarkowski. Być może młodym spodoba się właśnie dlatego, że dostaną historię przerobioną pod nasze czasy?


OdpowiedzCytat
Hebius
(@hebius)
Męber Moderator
Dołączył: 6 lat temu
Posty: 3913
 

Obstawiam, że większość uczniów "Lalkę" zna nie z lektury, a ze streszczenia. Dlatego może być taką fajną książką do bicia. Na FB często burzliwe dyskusje wywołuje już sama lektura nagłówków artykułów, ewentualnie jeszcze tego kawałka, który jest przed paywalem. 


OdpowiedzCytat
Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 6 lat temu
Posty: 9673
 

W moich czasach "Lalka" była jedną z najfajniejszych lektur, może nawet najfajniejszą. I krytykować tej wycudowanej ekranizacji nie będą młodzi, bo oni "Lalkę" mają w nosie, tylko nasze pokolenie. Dokładnie tak samo jak w przypadku Pana Samochodzika. 


OdpowiedzCytat
Maruta
(@maruta)
Member Moderator
Dołączył: 6 lat temu
Posty: 4194
Topic starter  

Netflix szaleje 😅. Po "Lalce" - Lady Pank.

Film biograficzny o Janie Borysewiczu będzie opowieścią o młodości, buncie i wolności artystycznej. "Polska, 1983 rok. Lider zespołu Lady Pank, Jan Borysewicz, wchodzi na scenę wbrew zakazowi komunistycznej milicji, która chce ocenzurować jego utwór. Koncert zostaje przerwany, a muzycy aresztowani. Akcja cofa się w czasie, by pokazać, jak to wszystko się zaczęło – historia charyzmatycznego, ale złożonego artysty rozwija się na oczach widza" – czytamy w opisie fabuły zapowiedzianej produkcji.

https://natemat.pl/618362,netflix-kreci-film-o-lady-pank-sa-pierwsze-zdjecia-mlodego-borysewicza


OdpowiedzCytat
Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 6 lat temu
Posty: 9673
 

Wolałbym o Republice, ale nie będę marudził. Lady Pank to dla mnie trochę sztuczny twór. Żeby to mogło się udać będzie musiało się pojawić mnóstwo artystów z tamtego czasu w rolach drugo i trzecioplanowych. Inaczej wyjdzie jak z filmem o KSU, że jest sobie kapela właściwie wyizolowana ze środowiska muzycznego. W przypadku KSU dało się to jeszcze na siłę obronić ale tutaj się nie da. 


OdpowiedzCytat
Seth
 Seth
(@seth)
Member Potwierdzony
Dołączył: 6 lat temu
Posty: 1848
 

Borysewicz i początki LP są bardzo wdzięcznym tematem na film. Tyle, że jak Netflix, to dostaniemy wygładzony obrazek, czyli dupa zbita. 

PS Zdjęcie stylizowane pod okładkę pierwszej płyty udane. 


OdpowiedzCytat
Hebius
(@hebius)
Męber Moderator
Dołączył: 6 lat temu
Posty: 3913
 
Wysłany przez: @kustosz

W moich czasach "Lalka" była jedną z najfajniejszych lektur, może nawet najfajniejszą. I krytykować tej wycudowanej ekranizacji nie będą młodzi, bo oni "Lalkę" mają w nosie, tylko nasze pokolenie. Dokładnie tak samo jak w przypadku Pana Samochodzika. 

No właśnie. Ale czy to osoby 50+ są grupą docelową dla tego serialu?


OdpowiedzCytat
DuchPuszczy
(@duchpuszczy)
Member Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 113
 
Wysłany przez: @kustosz

Wolałbym o Republice, ale nie będę marudził. Lady Pank to dla mnie trochę sztuczny twór. 

Ja mam wprost przeciwnie 🙂 Muzycy obu kapel się bardziej lubili niż ich fani, Ciechowski nawet napisał tekst do Titanica. Lady Pank to był pierwotnie projekt Borysewicza i Mogielnickiego, reszta później dołączyła. Borysewicz i Panasewicz grają do dzisiaj, to jest udany "sztuczny twór". 


PawelK polubić
OdpowiedzCytat
Seth
 Seth
(@seth)
Member Potwierdzony
Dołączył: 6 lat temu
Posty: 1848
 

Święte słowa. Ciechowski pisał teksty, Borysewicz podgrywał w Obywatelu GC na gitarze.

Rozumiem, @Kustoszu, że poprzez sztuczność rozumiesz swego rodzaju boysbandowy dobór muzyków do zespołu, czy bardziej narrację, że byli wentylem bezpieczeństwa, dzięki któremu władza mogła jakoś kanalizować energię młodych ludzi? 


OdpowiedzCytat
Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 6 lat temu
Posty: 9673
 

Miałem na myśli dwie rzeczy:

1)

Wysłany przez: @seth

Rozumiem, @Kustoszu, że poprzez sztuczność rozumiesz swego rodzaju boysbandowy dobór muzyków

Kapiszon i Szlaga dobrze wyglądali, ten pierwszy miał w dodatku bardzo rockowy sposób bycia. I przede wszystkim dlatego spodobali się Borysewiczowi. Bo świetnymi muzykami wtedy nie byli.

2) Mogielnicki był zawodowym tekściarzem, prawie w wieku mojego ojca, który pisał teksty min dla Anny Jantar, Krystyny Prońko, Ireny Jarockiej. A rock to autentyczny przekaz z trzewi muzyków. W Lady Pank był to sztucznie wykreowany bunt a nie autentyzm.


OdpowiedzCytat
Seth
 Seth
(@seth)
Member Potwierdzony
Dołączył: 6 lat temu
Posty: 1848
 

ad 1. Obaj od początku Lady Pank byli sprawnymi muzykami. Inaczej by tam nie trafili. Musieli umieć grać i mieli wyglądać. Tak na marginesie Szlaga od początku miał dobre pomysły - Borysewicz nie lubił, jak mu ktoś gmera w numerach, a jednak ostateczna wersja "Mnie niż zero" to pomysł Szlagowskiego. 

ad 2. Przepraszam, ale to kiepski argument. To jest po prostu artystyczny wybór i przykłady można mnożyć. Mogielnicki, podobnie jak Olewicz, ma na wskroś rockowe DNA. Obaj po uszy są przesiąknięci rockiem. mi.in. Stonesami, co zresztą wybrzmiewa w ich tekstach. Mogiel, który w zasadzie był członkiem zespołu, napisał dla Lady Pank mnóstwo znakomitych tekstów, pełnych wyjątkowo trafnych metafor. Facet ma genialne wyczucie słowa i znaczeń. Jest piekielnie inteligenty i oczytany. Posiada nieprawdopodobny zmysł obserwacji. 

Że pisał dla mniej rockowych wykonawców? Dlatego nie jest autentyczny w tym, co robił z Lady Pank? Takie czasy, a trzeba było z czegoś żyć. Sorry, ale nie kupuję tego argumentu. Równie dobrze można zdyskredytować Perfect czy Lombard, dla których pisali Olewicz (sprawdź dla kogo jeszcze pisał, to się zdziwisz), Dutkiewicz (tu to dopiero się dzieje) czy Skubikowski (nieśmiertelny "Lizak"). Z Hołdysa też żaden rockman, bo jako muzyk sesyjny grał z Dwa plus jeden czy Frąckowiak, a z Anną Jantar to nawet śpiewał.

A już na koniec, wolę dobrze napisany tekst przez zawodowego tekściarza niż jakiś bełkot, nawet jeśli jest to przekaz prosto z trzewi. 


OdpowiedzCytat
Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 6 lat temu
Posty: 9673
 
Wysłany przez: @seth

A już na koniec, wolę dobrze napisany tekst przez zawodowego tekściarza niż jakiś bełkot, nawet jeśli jest to przekaz prosto z trzewi. 

Nie o to chodzi. Albo coś jest autentyczne albo nie jest. To co nie jest autentyczne, nie musi być złe i bardzo często nie jest. Ale przez to, że jest dobre nie staje się autentyczne. Dla mnie Perfect i Lombard to zespoły nieautentyczne, a Lombard na dodatek obciachowy. Rock to był głos pokolenia, a tutaj przekaz suflowały "dziadki". 

Post został zmodyfikowany 1 miesiąc temu 2 times przez Kustosz

OdpowiedzCytat
Seth
 Seth
(@seth)
Member Potwierdzony
Dołączył: 6 lat temu
Posty: 1848
 

Rozumiem Twój punkt widzenia. Dla mnie spoko, aczkolwiek ja widzę to inaczej. 

A odbijając się od argumentu numer 3, czyli suflowania przekazu przez "dziadków" - różnica pomiędzy Olewiczem a Hołdysem wynosi 5 lat, pomiędzy Mogielnickim a Borysewiczem 7. Skubikowski był zaś o rok młodszy od Borysewicza. Fani, co oczywiste, byli z reguły młodsi, ale czy wyczuwali tu sztuczność, brak autentyzmu? Wydaje mi się, że nie. Przynajmniej ja tego nie czułem. Ok, byłem gówniarzem, ale od zawsze starałem się interpretować teksty. Myśleć, o czym one są. Czy to jest szczerze, czy ktoś nas nabija w butelkę? Czy Lady Pank było głosem mojego pokolenia? Tak sądzę. Podobnie jak Perfect, Republika, OZ, potem Dżem i Kult. 

Wszystkich można tu zmieścić, choć są/byli diametralnie różni, bo pokolenia nie są monolitem. Zwłaszcza muzycznie. 

PS Czyli początki The Rolling Stones też są nieautentyczne?


PawelK polubić
OdpowiedzCytat
Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 6 lat temu
Posty: 9673
 

Ja rzecz jasna nie twierdzę, że mój punkt widzenia ma być obowiązujący:) Dla mnie zawsze najbardziej liczyła się Republika, potem Maanam (wiem, że Jackowski też stary, ale on nie tworzył przekazu tekstowego). Lady Pank, Perfectu też słuchałem, ale to nie były moje zespoły w takim sensie, że wieszałbym plakaty na ścianie. W Lady Pank wyczuwałem sztuczność, a w Perfekcie pierwiastek dziaderski. Lombard zawsze uważałem za obciachowy, choć np sam gram i śpiewam "Przeżyj to sam". Ale z grupy zespołów z czołówki najbardziej autentyczny, w sensie prostego pokoleniowego przekazu, był Oddziała Zamknięty z tekstami Jarego.

Post został zmodyfikowany 1 miesiąc temu przez Kustosz

OdpowiedzCytat
Maruta
(@maruta)
Member Moderator
Dołączył: 6 lat temu
Posty: 4194
Topic starter  

Rozpoczęły się zdjęcia do nowego filmu Pawła Pawlikowskiego:

Akcja filmu "1949" rozgrywa się w szczytowym momencie zimnej wojny i koncentruje na relacji pisarza Thomasa Manna (Hanns Zischler) i jego córki Eriki (Sandra Hüller) – aktorki, dziennikarki i kierowcy rajdowego – którzy wyruszają w podróż czarnym buickiem po zrujnowanych Niemczech – od zdominowanego przez USA Frankfurtu po znajdujący się pod kontrolą Sowietów Weimar.

Trzeba przyznać, że reżyser nie idzie na ilość - od premiery "Zimnej wojny" minęło 7 lat, a zanim nakręci będzie z 8... Oby przełożyło się to na jakość 🙂


OdpowiedzCytat
Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 6 lat temu
Posty: 9673
 

Lubię filmy Pawlikowskiego. Tak jak poprzednie zapowiada sie czarno-biało. Tyle, że ja lubię filmy polskie, a ten raczej polski nie będzie.


OdpowiedzCytat
Maruta
(@maruta)
Member Moderator
Dołączył: 6 lat temu
Posty: 4194
Topic starter  

Po latach zapowiedzi: "To już pewne: Gorączka 2, długo wyczekiwana kontynuacja legendarnego filmu sprzed 30 lat, ostatecznie dostała zielone światło na realizację. Potwierdzono też, że w roli głównej na ekranie pojawi się sam Leonardo DiCaprio - obsada ma zresztą być "jedyna w swoim rodzaju". (...) Scenariusz filmu zostanie oparty na książce sprzed 3 lat, którą Mann napisał do spółki z Meg Gardiner. To swoista hybryda prequela i sequela, która ukazuje początki działalności Neila McCauleya (w filmie sprzed 30 lat grał go De Niro) i Vincenta Hanny (Pacino), by jednocześnie skupiać się na pogoni Hanny za innym przestępcą, która wydarzyła się tuż po strzelaninie z finału Gorączki."

Niestety nie wierzę w sukces tego projektu, ale mam nadzieję, że się pozytywnie zaskoczę 😉 .


OdpowiedzCytat
Strona 32 / 33
Share: