Nie pamiętam już swojej ostatniej górskiej wspinaczki. Rany.....chyba jestem już stara. Kiedyś te górskie wyprawy napawały mnie ogromnym optymizmem. Człowiek się schetał, wyduszał ostatnie tchnienia....a potem jakoś było lepiej. Teraz nie chce mi się nigdzie wdrapywać. Myślę, że nie dałabym rady dzisiaj nawet z takim małym Grzesiem.
A ja opisałem kolejną prostą trasę Kuźnice-Kasprowy przez Myślenickie Turnie i powrót przez Gąsienicę i Skupniów Upłaz - tutaj.
Twtter is a day by day war
Parę zdjęć z łatwej trasy - Dolina Białego - Sarnia Skała - Dolina Strążyska - tutaj
Twtter is a day by day war
Impresje z naszej wycieczki w Karkonosze oraz dyskusja, która wywiązała się wokół tego tematu zostały wydzielone do osobnego wątku W KARKONOSZACH.
Gdy ja sobie spacerowałem po Ścieżce nad Reglami, Ania, jak wiecie, zdobywała Kozi Wierch. Opis szlaku i kilka zdjęć wrzuciłem tutaj.
Twtter is a day by day war
O? 20 km to jeszcze bym dała radę. Piękne zdjęcia Paweł.
Tak sobie na nie patrzę i wspominam swoje górskie wyprawy. Ileż to już lat.... ? 🙂 Może powinnam dla odmiany porzucić niziny i gdzieś wyżej się wybrać i poprawić sobie samopoczucie samą męczącą wspinaczką.
Ania, jak wiecie, zdobywała Kozi Wierch.
Jak to niewinnie wygląda "Kozi wierch 1h30'"...
Zdjęcia super!
Jak to niewinnie wygląda "Kozi wierch 1h30
Prawda? 😀 Tez mnie to ubawiło.
Jak to niewinnie wygląda "Kozi wierch 1h30'"...
Bo to chyba nie jest jakieś mocno trudne, oprócz tego, że w pewnym momencie jednak trasa zaczyna być dla mnie niedostępna.
Twtter is a day by day war
że w pewnym momencie jednak trasa zaczyna być dla mnie niedostępna.
O tym własnie mówię
Ja do każdego szklaku w górę doliczałam zawsze średnio godzinę. Natomiast w dól doliczałam prawie dwie 🙂 Jestem chyba jednak jak żółw.
Ja do każdego szklaku w górę doliczałam zawsze średnio godzinę. Natomiast w dól doliczałam prawie dwie 🙂 Jestem chyba jednak jak żółw.
To byś się nadawała na Kilimandżaro. Tam pierwszego dnia idzie się z prędkością 2,5 km/h, drugiego 2, w kolejnym dniu już tylko 1,5. A ostatnie kilkaset metrów ataku szczytowego pokonałem z prędkością 250 metrów na godzinę. Przy okazji, to chodzenie wolno znacząco pomaga w utlenowaniu, nie bolą mięśnie, nie ma zakwasów.
Twtter is a day by day war
To byś się nadawała na Kilimandżaro
Ale tam najpierw trzeba dolecieć samolotem..... 🙁
Ale tam najpierw trzeba dolecieć samolotem.
Nie mów, że samolot też Ci przeszkadza???
Twtter is a day by day war
samolot też Ci przeszkadza
Żadne "też" 🙂 Przecież ja jeszcze nigdy nie latałam, ciągle ten pierwszy raz mi się przesuwa.... Wyraziłam tylko swoją obawę. Wszak dziwne jest, że samolot w ogóle lata 😀
Żadne "też" 🙂 Przecież ja jeszcze nigdy nie latałam, ciągle ten pierwszy raz mi się przesuwa....
Aaa no to już lepiej. Zacznij od przelotu do Warszawy. Nawet jeśli będziesz się bała to zanim zaczniesz panikować, samolot wyląduje a może się okazać, że nie jest to takie straszne.
Wszak dziwne jest, że samolot w ogóle lata
To są tylko prawa fizyki więc nie jest to dziwne.
Twtter is a day by day war
Dalej w prawo do góry przez las do Siklawy. Kawałek skałkami nad Siklawę do Doliny Pięciu Stawów.
Właśnie sobie uświadomiłam, że ja chyba nigdy nie szłam tym szlakiem. Z tego co pamiętam to do Piątki schodziłam albo od strony Szpiglasa albo Gąsienicy.
Szlak na Kozi nie jest jakiś trudny tylko faktycznie końcowy etap wiąże się ze sporą ekspozycją.
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
łaśnie sobie uświadomiłam, że ja chyba nigdy nie szłam tym szlakiem.
A widzisz, to jest jedyny, którym ja szedłem 🙂 Pewnie dlatego, że nie miałbym skąd tam schodzić bo wpierw bym musiał gdzieś wejść 😎
Twtter is a day by day war
To są tylko prawa fizyki więc nie jest to dziwne
To taki żarcik był 🙂 Zapytaj wybrana osobę jak to jest, że samolot lata to zobaczysz jakie będą zabawne odpowiedzi. Tylko nie idź w tej sprawie do Instytutu Fizyki 🙂