Zacząłem nowy temat, żeby w przyszłości nie powielać podobnych, z tytułem Pomorze Zachodnie. W moim przypadku to tylko Szczecin, ale być może jeszcze kilka innych miejsc kiedyś odwiedzę a może ktoś inny coś napisze?
Pierwsze miejsce, które chcę Wam pokazać to ciekawe połączenie exploringu, urbexu, historii i filmu - czyli podziemne trasy w schronach pod dworcem szczecińskim.
Zapraszam
Twtter is a day by day war
Pomorze Zachodnie
Czyli ten teren i okolice w zasadzie mi nie znane. Szczecin dość dawno temu nawiedziłam przy okazji akcji "Moryń" i raczej skupiłam się na fajnych keszach. Czasy kiedy jeszcze Szczecin nie posiadał keszy na każdym hydrancie (tzn pompie) i w każdym zakamarku świętych ulic i kościołów. Zwiedziłam też z tych okolic Stargard. Jak odszukam zdjęcia, to postaram się go tutaj pokazać.
Chciałabym w końcu odwiedzić Kłomino i Borne Sulinowo, ale jakoś nigdy nie mam czasu żeby się tam wypuścić.
Tak na szybko, to przypominam sobie jeszcze magiczną górkę w Wałczu i urokliwe okolice nieopodal Czaplinka.
Ale i tak najbardziej bym chciała w końcu dojechać do Świnoujścia.
Tym razem zapraszam Was do zwiedzania trzeciego (pod względem powierzchni) w Europie cmentarza, który znajduje się w Szczecinie.
Twtter is a day by day war
Pierwsze miejsce, które chcę Wam pokazać to ciekawe połączenie exploringu, urbexu, historii i filmu - czyli podziemne trasy w schronach pod dworcem szczecińskim.
Coś podobnego, tylko chyba w mniejszej skali, widzieliśmy z Milady we Wrocławiu. Zwiedzaliśmy wystawę w poniemieckim schronie, który znajduje się pod Placem Solnym. Też były manekiny i zaaranżowane scenki związane z II wojną światową. Ale tematem wystawy była prezentacja kostiumów i rozmaitych rekwizytów z głośnych holywoodzkich produkcji filmowych. Ale czy były to oryginalne rekwizyty (choć posiadały ponoć certyfikaty oryginalności)? Śmiem wątpić.
Kolejny kawałek Szczecina, czyli Łasztownia.
Twtter is a day by day war
Tym razem zapraszam Was do zwiedzania trzeciego (pod względem powierzchni) w Europie cmentarza, który znajduje się w Szczecinie.
Jestem pod wrażeniem. Niesamowity zamysł. Nie miałem zielonego pojęcia o tej nekropolii. Dzięki Pawle.
Dużo czasu mi to zajęło ale skończyłem opisywanie miejsc w Szczecinie, które obejrzeliśmy.
Twtter is a day by day war
Wracamy do Szczecina. Jeśli ktoś chce zobaczyć jak wygląda dziś, zadbany przez muzealników,pojazd wykorzystywany jako wehikuł podczas kręcenia filmów Kidawy, to należy udać się do muzeum w Szczecinie.
Twtter is a day by day war
Pawle, Pawle, Pawle, zacna kolekcja! Pewnie, że widywałem już większe, ale ta wygląda na naprawdę interesującą. Zwłaszcza jej część spod znaku Stoewera.
Pojechałeś zobaczyć jeden z filmowych pojazdów Tomasza (swoją drogą koszmar), a trafiły Ci się Junak Zenobii (na Twoich zdjęciach nie ma, ale obejrzałem stronę muzeum), Moskwicz, Trabant, Syreny, Warszawy, w tym milicyjna czy Fiaty 125p - wszystko rodem z kart Samochodzików.
Jest też Wołga, którą Marczak śmigał z Niewidzialnych, a jak patrzę na tego turystycznego „Ogórka”, to oczyma wyobraźni widzę, jak podjeżdża pod bramę ośrodka w Złotym Rogu i wysypują się z niego pracownicy wiadomej fabryki.
No i ten Jelcz/Berliet. Zdjęcie wnętrza budzi wspomnienia. U nas poręcze w oryginalnych Berlietach miały jeszcze skórzane uchwyty zakończone plastikową rączką. Tak czy siak, gapiąc się we wnętrza Jelcza dosłownie słyszę, jak te poręcze skrzypią podczas przyspieszania, hamowania i skręcania, a ludzie balansują ciałem, żeby utrzymać równowagę i nie wpaść w sąsiada/sąsiadkę.
No i cóż, jak będę w okolicy, z pewnością wpadnę obejrzeć tę wystawę.
Junak Zenobii (na Twoich zdjęciach nie ma, ale obejrzałem stronę muzeum),
Jeśli myślisz o tym M10 to wydaje mi się, że go nie było wystawionego.
Tak czy siak, gapiąc się we wnętrza Jelcza dosłownie czuję, jak te poręcze skrzypią podczas przyspieszania, hamowania i skręcania, a ludzie balansują ciałem, żeby utrzymać równowagę i nie wpaść w sąsiada/sąsiadkę.
Moje wspomnienia bardziej poruszyły dwa tramwaje, a w szczególności wnętrze, nie jest to ten sam model, który jeździł po Warszawie, ale cały czas mam przed oczami obraz "trójki" stojącej na przystanku obok "czterech śpiących", w której motorniczy kręci potencjometrem. Oraz ten drugi
który u nas nigdy nie jeździł przegubowy, natomiast popularne były dwa wagony, gdzie w drugim wagonie wyjęte było siedzenie motorniczego a można było usiąść z lewej strony na półeczce i otworzyć sobie okno, lub wcisnąć się na półeczkę po drugiej stronie przy drzwiach.
Twtter is a day by day war
o tym Junaku.
no nie mogłam się powstrzymać:
Hej Młody Junaku
Smutek zwalcz i strach
Przecież na tym piachu już za kilka lat
Przebiegnie być może
Jasna, długa, prosta
Szeroka jak morze
Trasa Łazienkowska
Trochę inny klimat - kilka zdjęć ze "Szczecińskiej Wenecji", czyli widoki z Wyspy Jaskółczej i nie tylko.
https://malutekmisio.pl/2023/05/28/szczecin-urbex-na-kolumba/
Twtter is a day by day war
Jeden z wielu kompleksów koszarów w Szczecinie.
Twtter is a day by day war
Przypominają mi nieco łódzki Księży Młyn. 😉
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
Przypominają mi nieco łódzki Księży Młyn. 😉
rzeczywiście coś w tym jest
Twtter is a day by day war