just headin' out
Last train to London, just leavin' town.
Tak śpiewali Elektrycy. My dawno nie byliśmy w Londynie, bo jakoś nie było okazji, teraz udało się złapać tanie bilety to wpadliśmy tam na chwilę.
Zapraszam na spacer po Londynie nieoczywistym. Zaczynamy od Regent Canal Walk.
Twtter is a day by day war
Zapraszam do odwiedzenia Highgate Cemetery.
Twtter is a day by day war
I na koniec spacer po Londynie. Tak przekrojowo.
Twtter is a day by day war
To jakiś ekumeniczny cmentarz, bo są zwykłe nagrobki i macewy (chyba, że to nie macewy, tylko nagrobki wyglądające jak macewy)? Ładny, ale cmentarze to nie moja specjalność.
Za to barki są git. Nigdy nie byłem w Londynie, więc kojarzy mi się z miejscami oczywistymi. Mówiąc szczerze, nawet nie zdawałem sobie sprawy z istnienia takiej fajnej sieci kanałów. Mieszkanie na barce zawsze mnie kręciło, ale te na fotkach takie raczej skromne. Zastanawiałem się kiedyś czy w Warszawie na Wiśle można na barce pomieszkać? Jakie są przepisy w tym względzie? I jak z podłączeniem mediów? Ktoś mi kiedyś mówił, że nie można kotwiczyć zbyt długo w jednym miejscu. Ale np. w Krakowie jest hotel na barce.
Umiejętność łączenia starego z nowym to sztuka (to w odniesieniu do ostatniej relacji). Coś z podobało mi się w Paryżu i co w Polsce jakoś słabo wychodzi i nie znajduje chyba zrozumienia.
To jakiś ekumeniczny cmentarz, bo są zwykłe nagrobki i macewy (chyba, że to nie macewy, tylko nagrobki wyglądające jak macewy)? Ładny, ale cmentarze to nie moja specjalność.
To cmentarz komunalny ale to nie są macewy (też tak w pierwszej chwili myślałem ale nie).
Twtter is a day by day war
czy w Warszawie na Wiśle można na barce pomieszkać?
Można i to bardzo centralnie. Miejsce obok którego przejeżdżamy serki razy, a dopiero niedawno odkryłem, przed jakimś meczem na Legii, gdy szukaliśmy przysłowiowej ławeczki. Trzeba wejść lub zaparkować na ul. Zaruskiego, obok jest kanał Portu Czerniakowskiego. Na stałe cumuje tam kilka barek jedne są na wypasie inne do kapitalnego remontu, ale miejsce bardzo klimatyczne i nieoczywiste, jak na warszawskie warunki. Może uda mi się odnaleźć w telefonie jakieś fotki, ale w tej liczbie 'śmieci' będzie ciężko.
Jak tylko znajdę trochę czasu i możliwości techniczne, tak aby Was tutaj nie zawalić megabajtami, to chętnie pokażę swoje zdjęcia z Londynu. Paweł mi przypomniał swoim kolejowym tytułem, a miałem np. okazję jechać wokół miasta starodawnym pociągiem Oriental Express... Piszę to niejako celowo, stawiając A, bo jak się publicznie stawia A, ma się motywację do B 😎
Można i to bardzo centralnie. Miejsce obok którego przejeżdżamy serki razy, a dopiero niedawno odkryłem, przed jakimś meczem na Legii, gdy szukaliśmy przysłowiowej ławeczki. Trzeba wejść lub zaparkować na ul. Zaruskiego, obok jest kanał Portu Czerniakowskiego. Na stałe cumuje tam kilka barek jedne są na wypasie inne do kapitalnego remontu, ale miejsce bardzo klimatyczne i nieoczywiste, jak na warszawskie warunki.
Wiem, że w Warszawie są barki na Wiśle, ale ciekawy jestem jaki jest tego status. Czy to są barki prywatne? Czy można na nich mieszkać? Jak z dostępem do mediów? Czy można cumować stale w jednym miejscu? Z jaką papierologią się to wszystko wiąże? Ile kosztuje takie cumowanie barki? Co w zimę jak pojawia się lód na rzece? Tego typu pytania:)
@kustosz Na Zaruskiego jest łącznie bodajże 8 barek, z tego niektóre wyglądają bardzo "poważnie" (jako całoroczne), jedna to duża, piętrowa willa, druga ma ciekawą fasadę w lustrach. Jest też barka gastronomiczna - ale ta działa sezonowo. Wszystkie one cumują tam na stałe i mają konkretny adres pocztowy Zaruskiego Nr "X". Mają doprowadzone z lądu na stałe wodę i prąd. Te barki nie stoją na rzece, tylko na bocznym kanale. Z tego co pamiętam, jest jeszcze wolne miejsce na zacumowanie 1-2 barek. Jedna, która mnie zainteresowała, jest do kompletnego remontu i przypomina trochę pływający bunkier - nadawała by się na kameralny "gotycki klub muzyczny".