Paweł, jak często jeździcie do Hiszpani? Odnoszę wrażenie, że to częsty kierunek Waszych wyjazdów. Zawsze mieszkacie w Campoamor czy akurat tym razem się tam zatrzymaliście?
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
2.30 euro za dwie kawy espresso i kawę z mlekiem (café con leche)
Podoba mi się.:)
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
Podoba mi się.:)
Ja bym wymieniła tę kawę na coś innego tak przy piątku.
Pawle, a w jakim języku się tam komunikowaliście? Znajomość angielskiego wystarczy?
Na miejscu, tzn. na wybrzeżu spokojnie wystarczy. Tam większość to są brytyjscy i skandynawscy emeryci.
Trochę ogarniam hiszpański więc czasami jest pomocny, szczególnie przy czytaniu ale da radę bez.
Twtter is a day by day war
Relaks wodny - czyli zwykła kąpiel w tej pięknej wodzie.
Ponieważ oboje nie umiemy pływać... to ja czasami wchodzę do wody, dla Anki akceptowalna jest raczej tylko woda o temperaturze zupy, taką mieliśmy tylko w Wietnamie.
Twtter is a day by day war
Paweł, jak często jeździcie do Hiszpani? Odnoszę wrażenie, że to częsty kierunek Waszych wyjazdów. Zawsze mieszkacie w Campoamor czy akurat tym razem się tam zatrzymaliście?
Raz w roku. Ostatnio jeździmy tylko tam.
Twtter is a day by day war
Potwierdzam - znajomość angielskiego wystarczy w większości sytuacji. Przy tym Hiszpanie na południu są nastawieni pozytywnie i nie obrażają się, jeśli ktoś próbuje ratować się gestami. A jak widzą, że ktoś nie rozumie, to też pokazują - na przykład w marketach przy kasie jeśli zauważą, że kupujący nie wie, ile ma zapłacić, to pokazują na wyświetlaczu. Są też gesty uniwersalne - na przykład jeśli chcesz kupić porcję lodów za 1,20 euro i zapłacić banknotem 100 euro a sprzedawca z paniką w oczach rozkłada ręce 😉 .
Warto jednak przed wyjazdem osłuchać się trochę z wymową, żeby rozpoznawać niektóre wyrazy czy nazwy, nawet bez rozumienia.
Salinas de Torrevieja to słone jeziora, z których wydobywana jest sól w okolicach. Na tych błotnistych brzegach ludzie okładają się leczniczym błotkiem. Niestety w tym miejscu jest to wszystko trochę na dziko więc okolica jest mocno zaśmiecona. Co nie zmienia faktu, że martwe jezioro robi wrażenie.
Twtter is a day by day war
A te kąpiele to są na coś konkretnie? Chętnie bym w tym się utaplała. Ten śmietnik, o którym piszesz, jest ze względu na braki w koszach na odpady, czy tak sobie zostawiają?
Flamingi są niesamowite.
A te kąpiele to są na coś konkretnie?
Takie zdrowotnościowe, pomagają na wszystko 🙂
Ten śmietnik, o którym piszesz, jest ze względu na braki w koszach na odpady, czy tak sobie zostawiają?
To jest tak, że formalnie nie jest to miejsce do kąpieli błotnych w związku z tym nie ma infra. Ale ponieważ blisko miejscowości nadmorskich to ludzie tam jeżdżą. Takie formalne miejsce na błotne kąpiele jest kawałek dalej na południe. W ubiegłym roku tam byliśmy "na flamingach" i pochodzić po wydmach bo na kąpiele było zbyt chłodno, w tym nie było okazji. Tam jest z jednej strony normalna plaża, z drugiej słone jeziora i oczywiście prysznice. Jest nawet tablica mówiąca o tym, żeby nie włazić do morza "w błocie".
Flamingi są niesamowite.
Też je lubię. To pierwsze miejsce gdzie widziałem je w środowisku naturalnym. Teraz, niestety, stada były w takich lokalizacjach, że nie można było zatrzymać samochodu.
Twtter is a day by day war
A na mnie jakieś przygnębiające wrażenie zrobiły te zdjęcia z Salinas de Torrevieja.
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
A na mnie jakieś przygnębiające wrażenie zrobiły te zdjęcia
To jest cecha takich słonych zbiorników wodnych, Morze Martwe też tak wygląda.
Twtter is a day by day war
Po prostu jest klimatycznie 😀
Bardzo ładne zdjęcia, bałagan się nie rzuca w oczy tylko taki spokój. Usiąść sobie i podumać...mocząc nogi w wodzie, skoro może to na coś pomóc 😉
Fajne miejsce, super foty i znowu cudownie pusto :).
A ludzie niestety wszędzie bałagan potrafią zrobić, a jeśli niedaleko jest legalne kąpielisko błotne, to tym bardziej nie rozumiem potrzeby robienia tu tego syfu.
No to pojedźmy tam gdzie można się kąpać a przy okazji zajrzeć do malutkiego rezerwatu, gdzie też podglądamy flamingi.
Parque Regional de Salinas y Arenales de San Pedro del Pinatar
Twtter is a day by day war
tam gdzie można się kąpać
Toć wszędzie i o każdej porze roku można się kąpać, nie trzeba aż do rezerwatu flamingów 🙂
podglądamy flamingi.
Dla mnie to brzmi bardzo egzotycznie.
Toć wszędzie i o każdej porze roku można się kąpać, nie trzeba aż do rezerwatu flamingów
Miałem na myśli kąpiele błotne.
Twtter is a day by day war
Dla mnie to brzmi bardzo egzotycznie.
Tam są takie specjalne stanowiska do podglądania ptaków. Drewniane "domki" z wąskim paskiem okienka, wtedy ptaki nie widzą "podglądaczy".
Twtter is a day by day war
Tym razem zapraszam do obejrzenia Elche
Twtter is a day by day war