W Warszawie chyba już nie ma takiej ulicy. Kiedyś to była Brzeska ale po nastaniu mody na Starą Pragę i postawieniu tam kilku nowych plomb chyba ta Brzeska nie jest taka straszna.
Faktycznie, Praga się mocno zmienia. Według rozmaitych statystyk najbardziej szemrane obecnie miejsca w Warszawie to moje rodzinne Bielany - z ulicami Wrzeciono i Dorycką, oraz okolice Koła na Woli. Ale o dziwo - wśród miejsc gdzie w Stolycy najłatwiej "obskoczyć po ryju" przoduje ścisłe centrum - okolice Centralnego i Placu Defilad. Tyle, że to nie ten klimat co choćby na dawnej Stalowej, Brzeskiej czy Doryckiej.
okolice Koła na Woli
Tu się zgodzę. Po ryju co prawda tam nie dostałam, ale żulernia była mną mocno zainteresowana. Nawet nie wiedziałam, że umiem tak szybko maszerować. Do biegów, na szczęście nie doszło.