Jak @milady zwróciła uwagę, bardzo lubimy zwiedzać cmentarze. Może kiedyś napiszę taki kawałek podsumowujący ciekawe cmentarze, które udało nam się odwiedzić zarówno ze względu na szczególne osoby na nich pochowane ale także ze względu na ich specyfikę lub całkowicie odmienny od popularnego w Polsce, sposób chowania zmarłych.
Teraz podrzucam link do naszych wycieczek na Cmentarz Rakowicki w Krakowie. Będę tam przynajmniej jeszcze raz ponieważ nie udało mi się tym razem znaleźć grobu rodzinnego. Nie omieszkam o tym donieść 🙂
Twtter is a day by day war
Trochę małe te zdjęcia. Czasem by się chciało powiększyć i przeczytać napis na pomniku, a się nie da.
Trochę małe te zdjęcia. Czasem by się chciało powiększyć i przeczytać napis na pomniku, a się nie da.
Sorka to taki kompromis pomiędzy komfortem oglądania a zabezpieczeniem przed kradzieżą. Niestety nawet uznane portale informacyjne potrafią ukraść zdjęcia/grafiki prywatnych osób, bo wiedzą, że nie jesteś w stanie wytoczyć przeciwko nim wystarczająco ciężkich dział. A takie parametry zdjęć nie są atrakcyjne dla "złodziei" bo nic z nich się nie da zrobić.
Ale jeśli któryś z napisów szczególnie Cię interesuje, napisz, to przygotuję wycinki zdjęć i tutaj wrzucę.
Twtter is a day by day war
Tablica na pierwszym.
Zdjęcie numer trzy - napisy wyglądają na metalowe. Jestem ciekawy, czy tak samo jak na Starych Powązkach i na Cmentarzu Rakowickim grasują złomiarze i kradną litery.
Pomnik w formie bramy - zdjęcie numer 6.
Przy reszcie zdjęć wystarczyły opisy.
A! I jeszcze na dwóch pomnikach (grób Włodzimierza Reczka oraz Reymanowie/grób Markiewiczów) zauważyłem nalepione (?) podłużne tabliczki. To też mnie zaciekawiło.
To wgląda tak:
Zdjęcie 3 - aktorzy i pracownicy krakowskiego teatru Rozmaitości, którzy zginęli w wypadku autokaru na Zakopiance 14 grudnia 1966 roku.
Zdjęcie 6
Reymanowie - na wszystkich grobach, gdzie pochowani są piłkarze Wisły i Cracovii znajdują się tabliczki o tym informujące. Oczywiście wycieczki są sprofilowane pod moje preferencje, nie inwentaryzuję wszystkich grobów, więc nie odwiedzałem wszystkich grobów piłkarzy ale dwa tygodnie temu przechodziliśmy również obok grobu piłkarza, który grał w obu klubach i na grobie były tabliczki obu.
Reczek - chyba podobna naklejka ale niestety jest nieczytelna.
Twtter is a day by day war
Dziękuję.
nie udało mi się tym razem znaleźć grobu rodzinnego.
Rozumiem, że nie wiesz gdzie jest ten grób? W spisach cmentarnych go nie ma?
Rozumiem, że nie wiesz gdzie jest ten grób? W spisach cmentarnych go nie ma?
Teraz już wiem. Pomyliłem groby ze względu na zbieżność imion. Nazwisko jest tak nietypowe, że nie przyłożyłem się do weryfikacji dat a okazuje się, że imiona się powtarzały.
To jest grób pani, która miała wspólnego pradziadka z moim dziadkiem 🙂
Twtter is a day by day war
Wolskie cmentarze to szczególne miejsce i dla mnie. Pierwszy raz tutaj byłam zimą wiele, wiele lat temu z opowiadaczem historii o walkach i obronie cmentarzy. Potem już sama i zawsze nachodził mnie wyjątkowy smutek okropności wojny.
O cmentarzach ewangelickich na warszawskiej Woli, napisał Paweł na PORTALU.
Dzięki. Staramy się bywać co jakiś czas na cmentarzach. Z kompleksu wolskich pozostał nam do odwiedzenia jeszcze cmentarz żydowski.
Twtter is a day by day war
Bardzo ciekawy wpis, Pawle.
Nigdy nie byłam na tych cmentarzach. Nie wiedziałam, że tyle osobistości jest tam pochowanych.
I przypomniałeś mi Wandę Żółkiewską. Mam w mojej biblioteczce cztery książki jej autorstwa: wspomniane już przez Ciebie "Ślady rysich pazurów", ale też "Czarodzieja", "Kwiaty dla profesora" oraz "Tadka z Batignolles".
I przypomniałeś mi Wandę Żółkiewską.
A wiesz, że ta autorka też mi gdzieś umknęła a jak się przygotowywałem do zwiedzania to odkryłem, że była taka.
Twtter is a day by day war
Na Portalu napisałem trochę informacji o cmentarzach olęderskich na Powiślu Kampinoskim.
Twtter is a day by day war
Skąd u ciebie ta pasja zwiedzania starych cmentarzy? Czy ma to związek z historią tych miejsc czy też traktowania płyt nagrobnych jako swego rodzaju dzieł sztuki i próby ich skatalogowania, i zachowania dla potomnych?,
Jest to bardzo ciekawe co opisujesz i pokazujesz na zdjęciach, lecz nie ukrywam, iż temat cmentarzy to raczej kojarzy się ze smutkiem.
Skąd u ciebie ta pasja zwiedzania starych cmentarzy? Czy ma to związek z historią tych miejsc czy też traktowania płyt nagrobnych jako swego rodzaju dzieł sztuki i próby ich skatalogowania, i zachowania dla potomnych?,
To zależy o co pytasz. Cmentarze w Puszczy to element zwiedzania Puszczy Kampinoskiej ale... cmentarze same w sobie są ciekawe, pokazują historię miejsca, której już często nie znajdziesz poza obrębem nekropolii. Na Powiślu Kampinoskim można znaleźć jeszcze kilka domów i budynków świątyń olęderskich, podobnie jak w Bieszczadach kirkuty i synagogi czy cmentarze i cerkwie ale w większości przypadków ludzi już nie ma. W przypadku tych opuszczonych cmentarzy dochodzi jeszcze aspekt poszukiwań, który sam w sobie jest pasjonujący. W Puszczy Kampinoskiej wcześniej wyszukiwałem zlikwidowane wioski. Oczywiście największe wrażenie robią opuszczone domy ale tych, jeśli idziesz drogą, nie trzeba szukać, natomiast fajne jest wyszukiwanie miejsc, w których kiedyś stały domy - drzewa bzu, krzaki róż, resztki płotów, trochę jak zabawy w Indian, którzy w książkach z dzieciństwa potrafili znajdować tropy, tam gdzie inni przechodzili nic nie zauważając.
Nie kataloguję płyt i inskrypcji, nie znam się na tym zupełnie i chyba nie chcę się doktoryzować aczkolwiek kilka ciekawych historii, przy okazji, można poznać a i niektóre są prawdziwymi dziełami sztuki.
Ale jeśli gdzieś będą ciekawe kamieniczki (jak ta, w której nocował Napoleon w Pułtusku) czy budynki administracji publicznej (ostatnio zwiedzaliśmy MSZ a chwilę wcześniej parlament Japonii) to też nie pogardzę 🙂
Twtter is a day by day war
Czyli połączenie zdrowego trybu życia z odkrywaniem zapomnianych historii miejsc.
Czyli połączenie zdrowego trybu życia z odkrywaniem zapomnianych historii miejsc.
Dobrze to ująłeś.
Twtter is a day by day war
Ja bardzo lubię stare cmentarze. Znajduję tam wyjątkowy spokój, ciszę, nostalgię.....A smutek, który mi towarzyszy jest w zasadzie przejściowy. Utwierdza mnie tylko w tym, że życie jest strasznie kruche. No i ma się je tylko jedno. Jak nic innego.