Ta informacja o planowanym spaleniu cerkwi powtarzana jest w wielu źródłach, ale właściwie wszyscy piszą to samo. Za to Marek Szymański, autor książki "Polska na filmowo", uważa, że była to plotka, która wróciła wołem... Może gdzieś zachowały się na ten temat dokładniejsze dane, lecz nie trafiłam na nie. Natomiast z filmowego punktu widzenia nie wiem, czy byłoby to opłacalne. Hoffman kręcił powoli, wielokrotnie powtarzał ujęcia. Jakby zdecydowali się na spalenie cerkwi to musiałby nastawić się na jedno podejście. Łatwiej byłoby wybudować atrapy frontu ze sklejki i podpalać sobie do upojenia. Oczywiście nie jest to wykluczone - cerkiew była od lat zniszczona, wyposażenie rozkradziono - ale czy prawdopodobne?
Tutaj: https://issuu.com/lasypanstwowe/docs/echa_wiosna_20162-bis/49
jest ciekawy artykuł o drwalach na planie "Pana Wołodyjowskiego". Nawet cerkiew widać.
jest ciekawy artykuł o drwalach na planie "Pana Wołodyjowskiego". Nawet cerkiew widać.
Piękne zdjęcie tej cerkwi. Trzeba będzie zajrzeć do filmu 🙂
Natomiast z filmowego punktu widzenia nie wiem, czy byłoby to opłacalne. Hoffman kręcił powoli, wielokrotnie powtarzał ujęcia. Jakby zdecydowali się na spalenie cerkwi to musiałby nastawić się na jedno podejście. Łatwiej byłoby wybudować atrapy frontu ze sklejki i podpalać sobie do upojenia. Oczywiście nie jest to wykluczone - cerkiew była od lat zniszczona, wyposażenie rozkradziono - ale czy prawdopodobne?
Dlatego pomysł wydał mi się dziwny.
Twtter is a day by day war
Mogło być tak, że poszła wieść, że będą kręcić pożar cerkwi, co w filmie wcale nie jest równoznaczne z paleniem czegokolwiek 😉 Informacja zatoczyła kilka kręgów i dotarła do różnych osób już w zmienionej formie. Chyba jedynym sposobem na odkrycie prawdy byłoby odnalezienie opinii konserwatora zabytków, który zgodził się na zdjęcia. Czy dał pozwolenie na spalenie cerkwi, czy tylko na kręcenie scen pożaru w pobliżu?
lewe kolano
stłuczone mięśnie żeber
O mój Ty boszsze..... Milady 🙂 Zamiast się wspinać po Bieszczadach nie lepiej by było na leżaku? 🙂 Wiesz...drink, palemka, palma...
Czy dał pozwolenie na spalenie cerkwi,
A mógł dać? Można spalać zabytki? Nawet jeśli są w kiepskim stanie, to chyba najpierw prowadzi się jakikolwiek remont?
A mógł dać? Można spalać zabytki? Nawet jeśli są w kiepskim stanie, to chyba najpierw prowadzi się jakikolwiek remont?
W wielu wsiach po wysiedleniu mieszkańców spalono wszystko - i chałupy i cerkiew.
Twtter is a day by day war
W wielu wsiach po wysiedleniu mieszkańców spalono wszystko - i chałupy i cerkiew
Paweł, ale kiedy to było? Nie porównujmy tego do czasów współczesnych.
Czy dał pozwolenie na spalenie cerkwi,
A mógł dać? Można spalać zabytki? Nawet jeśli są w kiepskim stanie, to chyba najpierw prowadzi się jakikolwiek remont?
Ta cerkiew nie była jakaś szczególnie stara, w 1968 roku miała trochę ponad 60 lat. Zresztą została wpisana na listę zabytków właśnie w 1968 r., pewnie w wyniku zamieszania z "Panem Wołodyjowskim". W innym wypadku mogła rozpadać się po cichu przez kolejne 20-30 lat i skończyć jako drewno na podpałkę.
Co do zgody - pamiętacie sprawę mostu, który podobno chcieli wysadzić w "M:I 7"? To była tylko plotka, filmowcy rozpatrywali różne lokacje, ale zrobił się szum, dolnośląski konserwator zabytków wpisał most na listę obiektów chronionych, a scenę nakręcono ostatecznie w Anglii. Teraz most spokojnie sobie rdzewieje, ale już jako zabytek.,, Notabene, oddano go do użytku w 1906 roku 😉
Paweł, ale kiedy to było? Nie porównujmy tego do czasów współczesnych.
Wysiedlenia trwały od 1944 do 1946 roku, akcja Wisła to rok 1947 ale ostatnie wysiedlenia były w 1950 roku.
Trzeba pamiętać, że w wielu miejscowościach kapłani współpracowali z UPA więc dla ludzi, których bliscy zostali zamordowani, cerkiew mogła być symbolem wroga. To są trudne historie.
Twtter is a day by day war
Moja wycieczka do opuszczonego cmentarza w Łopience.
Twtter is a day by day war
A kto mi przysłał widokówkę? Bo dostałem właśnie anonimowe pozdrowienia z Bieszczad. Zamaszyste Z w Zwłaszcza trochę jakby Kustosza, ale sam tekst w ogóle do niego nie pasuje. Raczej. Chyba. 😀
Sherlock Holmes:)
Wiesz...drink, palemka, palma...
Aldona, tak miało być ale na trzy dni przed ewentualnym wyjazdem na Teneryfę przeziębiłam się i dostałam lekkiej gorączki a jak wiadomo z temperaturą nie wpuściliby mnie do samolotu.
PawelK, my przedwczoraj mijaliśmy cerkiew w Chmielu i mieliśmy się obok niej zatrzymać wracając z wycieczki do opuszczonych wsi. Niestety wycieczka nam się przeciągnęła i wracaliśmy już mocno po zmroku. Co do ewentualnej zgody konserwatora na podpalenie cerkwi to bardzo prawdopodobna wydaje mi się wersja Maruty o tym, że w świat poszła plotka.
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
Wracamy z ruin cerkwi. W pewnym momencie Kustosz zauważył: Milka, czy to niedźwiedź?
Na co ja.: przecież niedźwiedź nie merda ogonem. To pewnie krowa, taka brązowa.
Ale to ani niedźwiedź ani krowa. Sam dostojny żubr wyszedł nam na spotkanie. On o naszej obecności zorientował się później niż my o jego. A jak widziałam, że się zorientował to naprawdę trochę się bałam.
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
Sam dostojny żubr wyszedł nam na spotkanie
Z takiej odległości wzięłabym go za dzika albo dużego psa. 🙂
Żubry się na ludzi nie rzucają, mogliście podejśc bliżej.
Wracamy z ruin cerkwi. W pewnym momencie Kustosz zauważył: Milka, czy to niedźwiedź?
Na co ja.: przecież niedźwiedź nie merda ogonem. To pewnie krowa, taka brązowa.
Ale to ani niedźwiedź ani krowa. Sam dostojny żubr wyszedł nam na spotkanie. On o naszej obecności zorientował się później niż my o jego. A jak widziałam, że się zorientował to naprawdę trochę się bałam.
Piękny. Zazdroszczę.
Twtter is a day by day war
Z takiej odległości wzięłabym go za dzika albo dużego psa.
Żubry się na ludzi nie rzucają, mogliście podejśc bliżej.
No więc my go wzięliśmy najpierw za niedźwiedzia a później za krowę.;)
Niejednokrotnie słyszałam, że niedźwiedzie nie atakują ludzi, za to żubry już tak. Więc jak zaczął się na nas gapić to puls mi przyspieszył i polazłam dalej ścieżką udając, że go nie widzę.;)
Piękny. Zazdroszczę.
Mnie on wynagrodził to, że nie spotkaliśmy misia.:)
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
To już po zachodzie słońca było, zero ludzi w pobliżu to i zwierzyniec śmielej wyglądał z lasu.
Tym razem zapraszam do obejrzenia pierwszej części naszej wycieczki do Sinych Wirów.
Twtter is a day by day war
Tym razem zapraszam do obejrzenia pierwszej części naszej wycieczki do Sinych Wirów.
Sine Wiry są przereklamowane a ponieważ trudność trasy jest żadna tłumy ludzi w tym miejscu jeszcze bardziej zniechęcają do wycieczek właśnie tam.
No własnie dlatego....Zazwyczaj na trasach łatwych będzie wiecej turystów. No gdzieś chodzić muszą. Ale czym innym jest kultura turystyczna, o której wspominasz (roznegliżowany facet z puszką piwa) i w zasadzie to jest jedyny powód, dla którego unikam tłumów na szlakach. Czasami tylko nachodzi mnie taka myśl, żeby tej właśnie kultury turystycznej i zachowania na szlakach uczono w szkole, a nawet przedszkolach.