Póki co, prognoza pogody na weekend 19-20 września wydaje się łaskawa. W miarę słonecznie, 18 st C i bez deszczu. Może mielibyście ochotę na jakąś wspólną podwarszawską wycieczką w sobotę (19.09) lub niedzielę (20.09)? Pytanie adresuję przede wszystkim do szeroko rozumianych warszawiaków, ale gdyby miał ochotę dołączyć ktoś z dalszych stron, to obiecuję, że przenocujemy.
Jeśli są chętni, to mamy trochę czasu żeby popracować nad celem wycieczki:)
Wycieczka w sensie pojechania gdzieś czy pójścia gdzieś, czy i to i to?
Zakładając, że w 19-20-go nie będziemy na kolejnej kwarantannie 🙄 (bo 14-go Marysia wraca do pracy, a przez tydzień dużo stać się może), to kto wie...
„Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna”
Wycieczka w sensie pojechania gdzieś czy pójścia gdzieś, czy i to i to?
Myślałem żeby gdzieś pojechać, ale niezbyt daleko:)
Zakładając, że w 19-20-go nie będziemy na kolejnej kwarantannie (bo 14-go Marysia wraca do pracy, a przez tydzień dużo stać się może), to kto wie...
Czasy są niepewne ale trzeba być dobrej myśli:)
Kusząca propozycja.
Chciałam nas zgłosić, ale właśnie Adam mnie poinformował, że akurat wtedy będzie miał dyżur 🙁
Jakbyście czasem zmienili termin, to dajcie znać. I tak wybieramy się do Warszawy w najbliższym czasie, żeby zobaczyć małego Tadzinka Wash'ów.
Spotkanie zawsze pozostaje w cenie. Jeśli miałbym coś zasugerować to dobrze byłoby je połączyć z jakimś fajnym urbexem i ogniskiem. Mogłaby się też znaleźć jakaś nocna wycieczka na cmentarz lub do lasu.
Cała naprzód ku nowej przygodzie!
Taka gratka nie zdarza się co dzień
Niech piecuchy zostaną na brzegu
My odpocząć możemy i w biegu!
Chciałam nas zgłosić, ale właśnie Adam mnie poinformował, że akurat wtedy będzie miał dyżur
Termin jest do dyskusji. Zwłaszcza, że Paweł dał mi znać, że miałby ochotę, ale ten termin również mu nie pasuje. My mamy dzieciaki co drugi weekend, więc kolejny dobry dla nas termin to 3 lub 4 października. Początek października zwykle bywa pogody, więc czemu nie.
Spotkanie zawsze pozostaje w cenie. Jeśli miałbym coś zasugerować to dobrze byłoby je połączyć z jakimś fajnym urbexem i ogniskiem. Mogłaby się też znaleźć jakaś nocna wycieczka na cmentarz lub do lasu.
Program jest do uzgodnienia jak ustalimy cel wycieczki. I termin.
To zapraszam do mnie na rajd/marsz/bieg na orientację. Ja zgłosiłem swoją ekipę na rodzinnym dystansie 10 km.
więc kolejny dobry dla nas termin to 3 lub 4 października
To całkiem ciekawy termin 🙂
Twtter is a day by day war
To może przyjmijmy wstępnie termin 3-4 października (Mysi po tym orient expresie może przyszedłby do Warszawy piechotą;)).
Ja bym proponowała zwiedzić zaległą Twierdzę Modlin, o której myśleliśmy już w zeszłym roku. Tuż obok, w Pomiechówku, jest coś takiego jak spacer w koronach drzew (nie równa się tym na Słowacji czy w Krynicy Zdrój ale i tak fajnie wygląda). Drugą część dnia proponuję w Rio, z ogniskiem i noclegiem u nas. A następnego dnia można by się wybrać na Niewidzialną wystawę i na spacer po Warszawie (np. do jakiejś książko-kawiarni).
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
a bym proponowała zwiedzić zaległą Twierdzę Modlin, o której myśleliśmy już w zeszłym roku. Tuż obok, w Pomiechówku, jest coś takiego jak spacer w koronach drzew (nie równa się tym na Słowacji czy w Krynicy Zdrój ale i tak fajnie wygląda).
Będę malkontentem ale TM już ogarnęliśmy z przyległościami (włącznie ze Spichlerzem) a spacer w koronach drzew... hmmm, mam lęk wysokości, raz próbowałem i zupełnie nie dla mnie rozrywka.
Drugą część dnia proponuję w Rio, z ogniskiem
Więc może my sobie ogarniemy urodziny Ani i podjedziemy na ognisko.
Twtter is a day by day war
Ja w sumie Modlin też zaliczyłem, i to parę razy. W koronach drzew bym się przeszedł.
„Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna”
Modlin to tylko propozycja. Macie inne, zgłaszajcie. Dla mnie kluczowe jest spotkanie, cel wycieczki to sprawa drugorzędna. Najpierw ustalmy termin i listę zainteresowanych. 3-4 października jest ok? Kto chciałby dołączyć?
Twierdza to zawsze twierdza. W Malborku czy Lidzbarku byłem po wielokroć, a i tak zamek bawi mnie tak samo. Twierdzy Modlin chyba jeszcze ie zwiedzałem, a jeśli tak to nie pamiętam. Jak dla mnie propozycje Milady są okay. Z resztą zrobienie czegokolwiek zawsze jest lepsze od niezrobienia niczego.
Cała naprzód ku nowej przygodzie!
Taka gratka nie zdarza się co dzień
Niech piecuchy zostaną na brzegu
My odpocząć możemy i w biegu!
Macie inne, zgłaszajcie.
To, ponieważ Ty będziesz z młodzieżą, podpowiedz warunki brzegowe - odległość, czas wycieczki ewentualnie cel wycieczki, to wtedy spróbuję coś wyszukać.
Twtter is a day by day war
Ja bym proponowała zwiedzić zaległą Twierdzę Modlin, o której myśleliśmy już w zeszłym roku. Tuż obok, w Pomiechówku, jest coś takiego jak spacer w koronach drzew (nie równa się tym na Słowacji czy w Krynicy Zdrój ale i tak fajnie wygląda). Drugą część dnia proponuję w Rio, z ogniskiem i noclegiem u nas. A następnego dnia można by się wybrać na Niewidzialną wystawę i na spacer po Warszawie (np. do jakiejś książko-kawiarni).
Bardzo fajna propozycja wycieczki. Twierdzy Modlin nigdy nie miałam okazji zobaczyć, a zawsze chciałam. Spacer w koronach drzew u mnie co prawda odpada, ale Nietaj pewnie byłby zachwycony. Niewidzialna wystawa wydaje się być bardzo ciekawym pomysłem, tylko czy z Młodą by nas wpuścili, bo my opcji przyjazdu bez dzieciarni to nie mamy. No, a w Rio jest super. A termin 19.09.2020 całkiem ciekawy jest, tylko z tego co widzę chyba większości nie pasuje...
To, ponieważ Ty będziesz z młodzieżą, podpowiedz warunki brzegowe - odległość, czas wycieczki ewentualnie cel wycieczki, to wtedy spróbuję coś wyszukać.
Nie będziemy z młodzieżą. Wybraliśmy te właśnie weekendy żeby nie być z młodzieżą. Chyba, że chodziło Ci o Milady😉
Warunki brzegowe? Nie chciałbym zrywać się skoro świt, zasuwać samochodem 100 km w jedną stronę i wracać po nocy.
...my opcji przyjazdu bez dzieciarni to nie mamy.
O właśnie, tej informacji mi brakowało. Nietaj nie określił w jakim składzie chciałby się pojawić. Oczywiście zapraszamy.
A termin 19.09.2020 całkiem ciekawy jest, tylko z tego co widzę chyba większości nie pasuje...
Mentalnie to już chyba przesunęliśmy termin na 3-4 października. Odpowiada wam czy nie bardzo?
Co do pozostałych chętnych rozumiem, że tak:
Paweł z Anią - tylko 3-4.10 i jeśli nie Twierdza etc
Irycki z Marysią - 19-20.09 lub 3-4.10 jeśli nie będzie kwarantanny i jeśli nie Twierdza
Yvonne - 19-20.09 na pewno nie, co do drugiego terminu brak informacji
Yvonne - 19-20.09 na pewno nie, co do drugiego terminu brak informacji
No właśnie nie wiedziałam, jak Wam to napisać 🙂
Tak się składa, że akurat na ten weekend mamy już od kilku miesięcy rezerwację nad morzem. Mamy taką tradycję, że zawsze w pierwszy weekend października gdzieś sobie jedziemy.
Ale potem wszystkie następne weekendy października mamy wolne 🙂
Irycki z Marysią - 19-20.09 lub 3-4.10 jeśli nie będzie kwarantanny i jeśli nie Twierdza
Nie aż tak kategorycznie 🙂
Tylko jeszcze zastanówcie się, czy się nas nie boicie... 😷
„Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna”
Spróbuję przełożyć naszą rezerwację na inny weekend. Może się uda.
Bardzo byśmy chcieli przyjechać.
Zatem: bez problemu możemy przełożyć nasz wyjazd nad morze na inny weekend.
Czyli wstępnie bardzo chętnie przyjedziemy.
Prosilibyśmy jedynie o uwzględnienie w programie naszego Maluszka i jej wózka 🙂