Jak w temacie. Póki jeszcze istnieje, bo rozkład jego jest już znaczny.
Cała naprzód ku nowej przygodzie!
Taka gratka nie zdarza się co dzień
Niech piecuchy zostaną na brzegu
My odpocząć możemy i w biegu!
Gdyby się dało wynająć łódź moglibyśmy sobie wszystkie wraki pooglądać. A jest ich tam sporo.
Cała naprzód ku nowej przygodzie!
Taka gratka nie zdarza się co dzień
Niech piecuchy zostaną na brzegu
My odpocząć możemy i w biegu!
Jeśli mowa o jesieni za rok, to bardzo chętnie 😶
„Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna”
o jesieni za rok
Za rok można drugi raz.
A co tam zwiedzać, przecież to się sypie.
Za rok można drugi raz.
O to to!
A co tam zwiedzać, przecież to się sypie.
Bo wraki mają w sobie magię. To ulotne, ale bardzo odczuwalne podczas eksploracji. Nawet te betonowe barki porzucone na Lipowym Ostrowie nią emanują.
Cała naprzód ku nowej przygodzie!
Taka gratka nie zdarza się co dzień
Niech piecuchy zostaną na brzegu
My odpocząć możemy i w biegu!
Nie wiedziałem, że nurkowałeś, Kustoszu. Gdzie to?
Cała naprzód ku nowej przygodzie!
Taka gratka nie zdarza się co dzień
Niech piecuchy zostaną na brzegu
My odpocząć możemy i w biegu!
Owszem, nurkowałem. To jest Thistlegorm, brytyjski transportowiec zatopiony z całym ładunkiem na Morzu Czerwonym w 1941 roku.
Zdjęcia niestety nie są moje. Nie miałem sprzętu do fotografii podwodnej.
transportowiec zatopiony z całym ładunkiem
Ciekawe czy te motóry dałoby się jeszcze uruchomić?
Cała naprzód ku nowej przygodzie!
Taka gratka nie zdarza się co dzień
Niech piecuchy zostaną na brzegu
My odpocząć możemy i w biegu!
Ciekawe czy te motóry dałoby się jeszcze uruchomić?
Po 80 latach w słonej wodzie?:)
A może byłby ktoś chętny na urbex - elektrociepłownia Szombierki? Zupełnie inny kierunek, ale jakże malowniczy.
Zaciekawiło mnie..
W Łodzi ma coś podobnego, ale chyba nie aż tak spektakularnego. Chodzi o zamkniętą elektrociepłownie prawie w centrum miasta. Będąc tam poczułam się trochę tak jak mogłabym się poczuć w Czarnobylu. Bonus w postaci cmentarza przerobionego na park. Jedna z bardziej zapyziałych okolic. Naprawdę. Ale spacerowanie parkowymi alejkami z kawałkami nagrobków wyłażących z trawy - bezcenne.
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
Jak w temacie. Póki jeszcze istnieje, bo rozkład jego jest już znaczny.
Istnieje pewne prawdopodobieństwo, że w ciągu półtora miesiąca będziemy w Trójmieście. Jeśli tak, propozycja jest do rozważenia. Jeśli nie to proponuję na wiosnę jak już nie będzie koronawirusa.:)
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
Jeśli nie to proponuję na wiosnę jak już nie będzie koronawirusa.:)
Widzę Milady, że optymizmem tryskasz z wieczora.
Ale spacerowanie parkowymi alejkami z kawałkami nagrobków wyłażących z trawy - bezcenne.
Czy poczucie zaproszenia będzie w tym przypadku na wyrost? 🙂
Cała naprzód ku nowej przygodzie!
Taka gratka nie zdarza się co dzień
Niech piecuchy zostaną na brzegu
My odpocząć możemy i w biegu!
Czy poczucie zaproszenia będzie w tym przypadku na wyrost?
Absolutnie nie.:) Sama elektrownia też jest ciekawa.
Aldona, a do tych Szombierek można wejść tak sobie?
Widzę Milady, że optymizmem tryskasz z wieczora.
Aga, układ planet jasno na to wskazuje.;)
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
a do tych Szombierek można wejść tak sobie?
Tak sobie można, z tym, że trzeba mieć "coś" dla ciecia. 🙂
Aldona, rozumiem, że Ty już wiesz co już cieć lubi;)
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"