Mija dziś 25 lat od śmierci Zbigniewa Nienackiego. Umarł 23 września 1994 roku w szpitalu w Morągu. Miał niewątpliwie duży wpływ na moje życie i na to kim jestem. Wciąż ma. Na PORTALU zamieściłem bardzo osobiste wspomnienie o pisarzu. A jak to jest z wami? Kim dla was jest Nienacki? Czy bez jego książek wasze życie byłoby inne? Co takiego jest w jego powieściach, że wracacie do nich wielokrotnie, od lat? Jaka magia kryje się w tym, że wciąż fascynują? Że mają moc tworzenia więzi między ludźmi?
Jestem na razie na etapie mieszanych uczuć co do Pisarza. Po lekturze "Worka Judaszów" nijak nie mogę się odnieść korzystnie do swoich wspomnień z okresu samochodzików. Czeka mnie jeszcze parę lektur, nigdy nie czytanych - więc będzie to świeże spojrzenie i szerszy zakres zrozumienia.
Ale na teraz.... Nienacki to kawałek mojego życia. Jakby na to nie spojrzeć, to w jakiś sposób dzięki niemu zaszczepiłam w sobie wirusa przygody i zdobywania nowych wrażeń, nawet tam, gdzie wydawałoby się nic ciekawego nie ma. Innym okiem patrzę na małe miasteczka, podwórka i .... ostatnio na jeziora. Po Skiroławkach mam obsesję związaną z trzcinami, inaczej patrzę na samego Autora, ale też na ludzi wokół. Z dużo większą tolerancją i chyba spokojem.
A co najbardziej mnie dziwi dzisiaj (pozytywnie) - w każdej powieści Nienackiego można znaleźć zdania, które mocno zarysowują się w pamięci, jako swoisty drogowskaz. Skiroławki od nich kipią, ale i w samochodzikach też jest dużo, może niezauważalnych od razu, wskazówek.
A co w tym wszystkim najważniejsze - to Wy. Dzięki Wam jestem tutaj, dzięki Wam mogłam przeżyć fantastyczne chwile w życiu i już dzisiaj ciesze się na kolejne. Cieszę się, że oprócz forowego istnienia jesteśmy w realnym świecie, a dzięki Wam warto dalej iść i dzielić się kolejną przygodą. To nie Nienacki zbudował to wszystko, ale dzięki jego przekazowi literackiemu, my zbudowaliśmy sami siebie i ukształtowaliśmy swoją rzeczywistość i realizujemy marzenia.
To nie Nienacki zbudował to wszystko, ale dzięki jego przekazowi literackiemu, my zbudowaliśmy sami siebie i ukształtowaliśmy swoją rzeczywistość i realizujemy marzenia.
Ale co w tym jest takiego, że ani Niziurski, ani Bahdaj, ani Szklarski, ani nikt inny z obszaru naszych młodzieńczych lektur nie ma tego daru skupiania społeczności wokół swojego dorobku literackiego?
U Niziurskiego większość akcji działa się w szkole. Bahdaj znowu miał inną misję. Szklarski - nie ten klimat. Tylko u Nienackiego była zagadka, przyroda i ten niepowtarzalny klimat. Faktycznie....w samochodzikach umiał stworzyć to "coś"
A dla mnie Nienacki jest tylko jednym z pisarzy. Nie powiem, żeby jakoś specjalnie na mnie wpłynął, jeżeli już to pośrednio- przez forum i ludzi jakich dzięki niemu poznałam. I to ci ludzie mnie zafascynowali, głównie ich pasja i fascynacje zupełnie niedzisiejsze 😉
Oczywiście Nienacki czasem ma wpływ na kierunek moich wakacji, ale ja często się kieruję irracjonalnymi przesłankami przy ich planowaniu 😎
Z przyjemnością sięgam n-ty raz po jako książki, ale to tylko rozrywka.
Skiroławki, jak je wreszcie skończę czytać raczej wyprę z pamięci, bo wg mnie są potwornie mizerne...
W związku z rocznicą śmierci Nienackiego na Onecie zamieszczono dość tabloidowy artykuł:
https://kultura.onet.pl/wywiady-i-artykuly/pan-samochodzik-i-czlowiek-o-wielu-twarzach/v27p8rg
Najbardziej rozbawiło mnie zdanie na temat związku z Alicją Janeczek: "Nienacki z punktu widzenia prawa został bigamistą, ponieważ formalnie nigdy nie rozwiódł się z żoną." Autor tego tekstu powinien chyba kupić sobie słownik, skoro nie rozumie znaczenia "trudnych" wyrazów.
W związku z rocznicą śmierci Nienackiego onecie zamieszczono dość tabloidowy artykuł:
Istotnie tabloidowy, tyle że dość długi. I nie nowy. Jest rozwinięciem artykułu o tym samym tytule z maja 2014 roku. Są gołe licealistki, bigamista (sic!), gorliwy ORMowiec etc. Niby fakty, ale dobrane tendencyjne. Z tym wychwalaniem KBW w "Wyspie Złoczyńców" to nieco przesadził, zwłaszcza, że banda Barabasza to nie żadni żołnierze wyklęci tylko zwykłe bandziory. Na plus, że w ogóle ktoś tę rocznicę zauważył.
Na plus, że w ogóle ktoś tę rocznicę zauważył
No nie wiem.... to z cyklu: nie ważne jak, byleby mówili?
W następnym roku to ja do gazety napiszę swój artykuł, żadne tam odgrzewane kotlety, świeże spojrzenie.
W następnym roku to ja do gazety napiszę swój artykuł, żadne tam odgrzewane kotlety, świeże spojrzenie.
Nie musisz czekać roku. Portal ZNienacka czeka na Twoje świeże spojrzenie:)
Toć piszę dla portalu ZNienacka czas cały 🙂
Toć piszę dla portalu ZNienacka czas cały 🙂
Dla portalu to akurat nie za wiele;)
Jestem na razie na etapie mieszanych uczuć co do Pisarza.
Więc może nie warto skupiać się na postaci samego pisarza a na jego twórczości?
Ja o Nienackim na początku nie wiedziałam w zasadzie nic, ale znałam samochodziki, które wyszły spod jego pióra. Czytałam je niewinnie jako uczennica szkoły podstawowej i musiały wryć się głęboko w moją psychikę skoro w wiele lat później zapragnęłam do nich wrócić. A powrót ten wiele zmienił w moim życiu. Poznałam wielu ludzi, którzy do tej pory tworzą element mojego życia a nawet jeśli obecnie nie to na pewno żadna siła nie wymaże ich z mojej pamięci.
Mnie także twórczość Nienackiego ukierunkowała, nauczyła pasji. Spowodowała, że zawsze marzyłam aby zostać archeologiem bądź historykiem sztuki. Nawet maturę zdawałam pod tym kątem choć los ostatecznie pokierował inaczej.
Kustoszu, fajne osobiste przemyślenia. Miło, że chciałeś się nimi podzielić i miło, że wespół z wieloma innymi mamy w tych przemyśleniach swoje miejsce.
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
ale i w samochodzikach też jest dużo, może niezauważalnych od razu, wskazówek.
A możesz podać jakiś swój przykład. Jestem ciekawa choć domyślam się, że dla każdego mogą być inne.
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
Kim jest dla mnie Nienacki przede wszystkim żałuję że nie miałem okazji spotkać go osobiście tak jak was wszystkich którzy go czytali czytają i potrafią o nim rozmawiać
Duży wpływ miały książki o Tomasz kustoszu który jest detektywem dzięki temu patrzę zawszę inaczej na zamki pałace obrazy i inne artefakty historyczne przygody jake przeżywał oraz opis świata w którym żył na stan obecny przymierzam się do przeczytania reszty jego całego dorobku artystycznego
Uważam że jest to pisarz który żyje wiecznie dla mnie na pewno w pamięci nie będę go krytykował za życie prywatne ale jak wyżej napisałem szkoda że nie dane było mi go spotkać osobiście jedynie co mogłem odwiedzić jego dom gdzie pisał i tworzył oraz miejsce gdzie spoczywa
przede wszystkim żałuję że nie miałem okazji spotkać go osobiście
Wiesz, ja też kiedyś żałowałam. Choć ja nie bardzo miałabym okazję, ponieważ Nienacki zmarł kiedy miałam niecałe 7 lat. Tak się zastanawiam, gdybym miała go spotkać jako dorosła pewnie mogłabym się obawiać takiego spotkania. A co jeśli zmienię o nim zdanie? Ale jako dzieciak pewnie byłabym zafascynowana.
Teraz cieszę się, że mogłam poznać Bogusia, który jest obecnym właścicielem domu Nienackiego i również jest wyjątkową postacią.:)
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
Teraz cieszę się, że mogłam poznać Bogusia, który jest obecnym właścicielem domu Nienackiego i również jest wyjątkową postacią.:)
Też wolę Bogusia od Nienackiego:) Nienacki był sztywniakiem, podobno mało sympatycznym w bezpośredniej relacji z obcymi. Mało prawdopodobne żebym miło wspominał spotkanie z nim. Zresztą o czym miałbym go zapytać? Do interesującej rozmowy potrzebna jest chemia, osobista relacja, której nie byłoby chyba szansy zbudować.
Spotkanie mogłoby wyglądać tak jak małego Pazury z Gajosem;)
Do interesującej rozmowy potrzebna jest chemia, osobista relacja, której nie byłoby chyba szansy zbudować.
Tylko, że tak naprawdę nie wiesz tego.
No ale nieważne bo przecież w swoim wpisie na portalu wspominasz o tym jaki wpływ wywarła na Ciebie twórczość Nienackiego a nie jego osoba.
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
Zbigniew Nienacki był postacią niejednoznaczną, ale to nie święty, żeby wymagać od niego nieskazitelnego życiorysu. Gdyby był pisarzem nadal żyjącym pewnie miałbym większe problemy z tolerancją, czy akceptacją jego wyborów, zwłaszcza, gdyby teraz mówił, czy pisał coś, co jest wbrew moim przekonaniom. Dla nieboszczyka i jego grzechów mogę być bardziej wyrozumiały. Tym bardziej, że to nie były jakieś takie bardzo straszne grzechy. Był jaki był, trudno, nic już tego nie zmieni. Ważne, że fajne książki pisał. W dzieciństwie zapewnił mi sporo przyjemnych chwil dzięki tomom przygód Pana Samochodzika. Teraz czytam "Raz w roku w Skiroławkach" i się coraz bardziej przekonuję do nie znanej mi wcześniej jego twórczości dla dorosłego czytelnika.
(Andrzej Sapkowski podpisywał kiedyś swoje książki na targach w PKiN. Podszedłem z tomem Narrenturum, a on jakoś tak burknął coś do mnie - pytanie o imię? - i w ogóle wyglądał nieprzychylnie, że niezbyt miło to wspominam i mam lekki uraz do autora. na szczęście to jednostkowy wypadek. Inni pisarze, których miałem okazję spotkać, wykazywali się zawsze sporą dozą przyjazności)
Ważne, że fajne książki pisał.
🍻
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
Zbigniew Nienacki był postacią niejednoznaczną, ale to nie święty, żeby wymagać od niego nieskazitelnego życiorysu.
Zwłaszcza, że życiorysy świętych ciekawe są tylko do czasu aż świętymi się stają. Nienacki był osobą kontrowersyjną, ale przez to postacią wyrazistą. Pomijając wczesny okres ideowego komunizowania, był po prostu wielkim konformistą, za co do piekła się chyba nie idzie.
Teraz czytam "Raz w roku w Skiroławkach" i się coraz bardziej przekonuję do nie znanej mi wcześniej jego twórczości dla dorosłego czytelnika.
Czyżby wykluwał się kolejny członek fankluby "Skiroławek"?