Twitter to szybkie i skuteczne medium. W tekście było tak:.
W restauracji w Iławie Nienacki poznał 17-letnią dziewczynę Alicję Janeczek. Mimo że była zaledwie rok starsza od jego syna, nawiązał z nią romans, który przez pewien czas ukrywał, ponieważ dziewczyna była nieletnia. Po osiągnięciu pełnoletności mimo sprzeciwu rodziców przeprowadziła się do jego domu. Nienacki z punktu widzenia prawa został bigamistą, ponieważ formalnie nigdy nie rozwiódł się z żoną.
Po mojej interwencji u Węglarczyka, naczelnego Onetu usunęli tę bzdurę z bigamią. Teraz wygląda to tak:
W restauracji w Iławie Nienacki poznał 17-letnią dziewczynę Alicję Janeczek. Mimo że była zaledwie rok starsza od jego syna, nawiązał z nią romans, który przez pewien czas ukrywał, ponieważ dziewczyna była nieletnia. Po osiągnięciu pełnoletności mimo sprzeciwu rodziców przeprowadziła się do jego domu.
Czytałem to już kilka razy, ale ten fragment nadal mnie śmieszy niezmiennie:
W latach 60. Nienacki wstąpił do PZPR i ORMO. Nie był jedynym, który dołączył do partyjnych organizacji. W tamtym czasie wstępowali do nich tacy pisarze jak Edmund Niziurski, Wojciech Żukrowski czy Janusz Przymanowski, a także aktorzy, jak Stanisław Mikulski, Tadeusz Łomnicki czy Jarema Stępowski. Większość z jednego tylko powodu: aby móc spokojnie kontynuować swoje kariery.
Nie każdy jednak wypełniał swoje funkcje równie gorliwie co Nienacki. Jako inspektor ruchu drogowego w Łodzi pisarz z ochotą karał mandatami kierowców, a gdy kilka lat później wyprowadził się na wieś, chodził po lesie i nakładał mandaty na osoby niszczące przyrodę. Za te zasługi otrzymał w 1978 r. odznakę specjalną dla Zasłużonego Działacza ORMO.
Normalnie komunistyczny zbrodniarz 😀
Ten artykuł źle się zestarzał. Widać, że już podczas pisania autor miał dość skostniałe poglądy, a przez te 10 lat jeszcze trochę się zmieniło jeśli chodzi np. o ochronę środowiska czy obywatelskie zatrzymania pijanych kierowców. Dla pana Wyrwała działalność Nienackiego w tym zakresie świadczy o "reżimowych" skłonnościach pisarza, więc niejako z definicji musiała być zła. Ale bez tej odautorskiej perspektywy tezy sypią się jak domek z kart.
Jako inspektor ruchu drogowego w Łodzi pisarz z ochotą karał mandatami kierowców, a gdy kilka lat później wyprowadził się na wieś, chodził po lesie i nakładał mandaty na osoby niszczące przyrodę.
(...)
Normalnie komunistyczny zbrodniarz
Rzeczywiście. Mandat za niszczenie przyrody. Gruba przesada.;)
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
Rzeczywiście. Mandat za niszczenie przyrody. Gruba przesada.;)
To chyba bardziej chodzi o strukturę, w ramach której ten mandat wystawiał niż o sam mandat. ORMO to służba o ponurej sławie i przyzwoici ludzie tam się raczej nie pchali.
Chyba mylisz ORMO z ZOMO.
Wydaje mi się, że przynależność do ORMO była traktowana jako lekki obciach, ale może za młody jestem i nie pamiętam dokładnie.
Chyba mylisz ORMO z ZOMO.
No nie, gdyby Nienacki był w ZOMO to by dopiero była afera:) Przypominam, że ORMO pacyfikowało demonstracje studentów w marcu 1968.
No coś Ty, Kustoszu, w rezerwach byli sami mili ludzie, którzy rozdawali mandaty za zrywanie chronionych gatunków flory. Jakie pacyfikacje? Jaki 1968? Nie wygłupiaj się 😉
@seth_22
I myślisz, że Nienacki ganiał z pałką za studentami po ulicach Warszawy?
ORMO nie ma większych zasług w utrzymywaniu ustroju, niż MO, która była na usługach władz nie bardziej, niż obecna policja.
@Hebiusie,
Przeczytaj jeszcze raz to, co napisałem i spokojnie zastanów się do czego się odnosiłem. A potem zadawaj pytania.
Ja myślę, że problem wynika ze spojrzenia. Jak ktoś się naczytał mądrych książek, jak @kustosz, to rzeczywiście może mówić o "ponurej sławie". Ale przeciętnemu człowiekowi w PRLowskim blokowisku w latach 70-80 ORMOwiec kojarzył się raczej z wracającym z pracy w stanie nietrzeźwości sąsiadem, który 1 maja zasuwał o 7 rano w niedopasowanym mundurze na pochód a na co dzień, ewentualnie, dzwonił po milicję gdy ktoś zbyt głośno imprezował lub młodzież piła pod blokiem.
Twtter is a day by day war
I myślisz, że Nienacki ganiał z pałką za studentami po ulicach Warszawy?
ORMO nie ma większych zasług w utrzymywaniu ustroju, niż MO, która była na usługach władz nie bardziej, niż obecna policja.
Nikt chyba nie twierdzi, że Nienacki ganiał z pałką. Ale należał do organizacji, której członkowie latali. Z mojego punktu widzenia, w ORMO były zazwyczaj mendy szukające okazji żeby zdobyć dla siebie trochę władzy albo oportuniści chcący zrobić dobrze władzy ludowej, jak Mikulski. Albo jedno i drugie, jak Nienacki. Tę pierwszą motywację nieźle zilustrował porucznik Borewicz choć ocieplił przy okazji wizerunek ORMowca.
A co do rozróżnienia służb. Pomocny może być dowcip z czasów stanu wojennego rozszyfrowujący skróty:
MO - Mogą Obić
ORMO - Oni Również Mogą Obić
ZOMO - Zwłaszcza Oni Mogą Obić
ORMO czuwa, milicja kradnie.
Ja myślę, że problem wynika ze spojrzenia. Jak ktoś się naczytał mądrych książek, jak @kustosz, to rzeczywiście może mówić o "ponurej sławie".
To może niech się podzieli tytułem, bo ja o zbrodniach ORMO wiem chyba tyle, co można wyczytać w Wikipedii.
Hebius, trzymajmy się mniej więcej definicji słów bo używając określenia „zbrodnie” w przypadku działalności ORMO przenosimy dyskusję na jakiś absurdalny poziom. O zbrodniach nikt nie mówi. Natomiast wiedza na temat prowieniencji ORMO nie jest wiedzą tajemną, o TU na przykład masz artykuł z Polityki, którą trudno chyba posądzać o nadmiernie prawicowe sympatie.
Po prostu nie lubię uogólnień. Dla ciebie ormowcy to mendy, a ja pamiętam, że nawet wśród prokuratorów stanu wojennego zdarzały się jednostki szlachetne i godne podziwu, które nadal robią wiele dobrego dla wolności i demokracji.
Ale artykuł przeczytałem z ciekawością.
Abstrahując od oceny sytuacji politycznej, porównywanie policji z MO jest nieprzyzwoite i świadczy jak najgorzej o piewcy takiej opinii.
Abstrahując od oceny sytuacji politycznej, porównywanie policji z MO jest nieprzyzwoite i świadczy jak najgorzej o piewcy takiej opinii.
Jako całość pewnie masz rację, ale nie da się ukryć, że nie każdy milicjant był świnią i nie każdy policjant jest wzorcowym stróżem prawa.
Za moment będziemy poruszać się w oparach absurdu.
Przepraszam, ale jak słyszę absurdalne porównania obecnych czasów z tym, co działo się w PRL, to zastanawiam się, o co tu do diabła chodzi…
Jeszcze nie słuchałem ale tytuł pasuje do tematu
https://radio.opole.pl/497,1615,wiktor-krzewicki-i-boleslaw-bezeg-o-tworczosci-z
Twtter is a day by day war