Witaj KrzysztOFF! Po takim wstępie mogę Ci napisać, że trafiłeś w dobre miejsce.:)
Dziękuję! Nie ukrywam, że portal podczytywałem już od jakiegoś czasu 😀
Cześć!
Tylko u nas znajdziesz uśmiechnięty ratusz, zjesz kiszkę ziemniaczaną czy kartacze.
Cześć Krzysztoffie.
Ależ kartacze można zjeść i w Gdańsku 🙂 Tylko pewnie nie tak będą smakowały jak w Białymstoku.
Mi się Białystok i generalnie Podlasie bardzo spodobało. A w Supraślu mogłabym nawet zamieszkać.
Ależ kartacze można zjeść i w Gdańsku Tylko pewnie nie tak będą smakowały jak w Białymstoku.
Kartacze wszędzie smakują inaczej. Najlepsze oczywiście te mojej mamy 😉. Na drugim miejscu [reklama] Bar Pod Jarzębinką w Supraślu właśnie.
Właśnie w Supraślu jadlam kartacze i prawdopodobnie właśnie w miejscu, o którym wspominasz, bo tam tylko jedna knajpka byla) Normalnie to ja nie przepadam za takimi daniami ale tam smakowało mi wyjątkowo. Niestety, skuszona tamtym smakiem, jadlam kartacza w innym miejscu....I się rozczarowałam.
Właśnie w Supraślu jadlam kartacze i prawdopodobnie właśnie w miejscu, o którym wspominasz
Ja też tam jadłem ale generalnie to podlaskie jedzenie nie jest w moim typie. Może dlatego, że mama wyjechała z domu na studia gdy miała 17 lat, a może dlatego, że babcia w Białymstoku nigdy nie zaskakiwała czymś szczególnym, gdy ich odwiedzaliśmy. A później, już w Kanadzie to pamiętam standardzik - rosół z makaronem, schabowy lub mielony. [babcia nie mogła przeżyć tego, że mój sporo młodszy brat cioteczny, gdy wpadał do domu na przerwę obiadową ze szkoły, to łapał z lodówki puszkę coli i kawałek zimnej pizzy i zasuwał na boisko, zamiast zjeść rosołek.]
I w związku z tym moje smaki to to co robiła druga babcia, ta przemyska.
Twtter is a day by day war
a może dlatego, że babcia w Białymstoku nigdy nie zaskakiwała czymś szczególnym
A może dlatego, że podlaska kuchnia tak naprawdę nie różni się od każdej innej polskiej aż tak bardzo. Ot mamy kilka potraw szczególnych dla regionu i tyle. Cała reszta jak wszedzie: mielony, schabowy, ziemniaki, surówka z białej kapusty, mizeria, pomidorowa z makaronem, barszcz...
Kartacze w wykonaniu mojej mamy to święto w domu. Głównie dlatego, że roboty przy nich sporo, a mama już ma swoje lata. Namawiam ją już od jakiegoś czasu na pyzy. Mama jako szef kuchni i my wszyscy jako tania siła robocza. Chcę wszystko nagrać, aby przepis nie przepadł. Nie da się tego zapisać, bo u mamy (jak pewnie u każdej z mam) wszystkiego dodaje się na oko 😉
Właśnie w Supraślu jadlam kartacze i prawdopodobnie właśnie w miejscu, o którym wspominasz, bo tam tylko jedna knajpka byla)
Jeżeli jeden mały lokal mw. w połowie ulicy to na 100% ten sam.
A może dlatego, że podlaska kuchnia tak naprawdę nie różni się od każdej innej polskiej aż tak bardzo. Ot mamy kilka potraw szczególnych dla regionu i tyle. Cała reszta jak wszedzie: mielony, schabowy, ziemniaki, surówka z białej kapusty, mizeria, pomidorowa z makaronem, barszcz...
Może tak, choć przecież każdy region ma swoje szczególne potrawy a ja u babci chyba ich nie jadłem, w każdym razie nic takiego nie pamiętam. Natomiast nie mogę zapomnieć pomidorowej z lanymi kluskami i sznycelków smażonych na głębokim tłuszczu u drugiej babci. Takich lanych klusek jak ona robiła to nie robi(ł) nikt na świecie 🙂
Twtter is a day by day war
Natomiast ja nie mogę zapomnieć czerniny. Nie, żebym ją kiedykolwiek jadł.
Ktoś ją zaliczył?
Ktoś ją zaliczył?
Wątek nam się kulinarny zrobił:) jak będę przy kompie to przeniosę.
A co do czerniny, to głowę bym dala pod topór, że w życiu nie jadłam a w opowieściach rodzinnych pojawią się wątek, że i owszem. Z tym, że osobiście wątpię, bo musiałabym to zrobić pod spektakularnym przymusem.....a takowego nie pamiętam.
musiałabym to zrobić pod spektakularnym przymusem.....
Oj, to mnie nie trzeba zmuszać. Jak wiem kto zabijał to ze smakiem 😉
Dzień dobry, widzę sporo znajomych. Zameldowany.
pozdrawiam
darkman
Dzień dobry, widzę sporo znajomych. Zameldowany.
A rzeczywiście, znajomi są. Zapraszamy:)
Witaj Darkman! Fajnie, że do nas trafiłeś. Może skusisz się na udział w konkursie PawlaK?
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
cześć wszystko.
portal X kazał się logować to się loguje.
o mnie to można by tak:
„Jestem młody, jestem nikim – będę nikim. Na gościńcach zdarłem buty i kapotę. Nie obchodzi mnie co będzie ze mną potem, Tylko chciałbym gdzieś odpocząć od paniki, Co goni mnie z miejsca na miejsce o głodzie i chłodzie…”
tylko, że z młodością to już gorzej...
Hej, z młodością to rzeczywiście gorzej, ale odpocząć od paniki i twitterowych dramatów dnia codziennego jak najbardziej tutaj można:) A Kaczmarski z Gintrowskim zawsze mile widziani. Witaj:)
Witaj Cichy Kocie, mam nadzieję, że nie pozostaniesz cichy na forum.;)
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
portal X kazał się logować to się loguje.
Kolega mnie z iXem utożsamia? 🤣
Nie wiem czy udźwignę...