Ależ perełkę namierzyłem! Słuchowisko „Księga strachów” z 1973 roku
Teatr Klasyki dla Młodzieży Premiera: 05.03.73
Autor: Zbigniew Nienacki
Reżyseria: Jerzy Markuszewski
Obsada: Bronisław Pawlik (pan Tomasz), Maciej Damięcki (Sokole Oko), Stefan Friedmann (Wiewiórka), Jan Matyjaszkiewicz (Jan Kuryłło), Eugenia Herman (Zenobia), Marta Lipińska (Hilda), Danuta Przesmycka (Kaśka), Saturnin Żórawski (Fryderyk Braun), Stanisław Jaśkiewicz (lekarz)
Ale powinna być chyba jeszcze druga część bo słuchowisko kończy się bez rozwiązania.
Ja dostaję komunikat, że film jest niedostępny bo jest prywatny i orwierają się jakieś reklamy.
Twtter is a day by day war
Kilka godzin później, błądząc w otchłani internetu, znalazł to także ktoś z sąsiedniego forum. Co za przypadek 😉
Prawda? Przypadki chodzą po forach:) Nie pierwszy to i pewnie nie ostatni. Już dawno zauważyłem, że jesteśmy tajnym źródłem newsów dla tamtych kolegów.
Nie pierwszy to i pewnie nie ostatni. Już dawno zauważyłem, że jesteśmy tajnym źródłem newsów dla tamtych kolegów.
Warto to olać. Jeśli ktoś coś u nas znajduje to dobrze.
Twtter is a day by day war
Witam Państwa. Patrząc z boku, nie uważam tej sprawy za wystarczająco poważną, aby zabierać w niej głos, ale poniekąd dotyczy mnie osobiście, więc chciałbym tylko zaznaczyć moje stanowisko. Niniejszy wątek znalazłem dziś rano (w Polsce jest to godzina 13-14, gdyż piszę zza oceanu), gdy zastanawiałem się, co się stało ze słuchowiskiem. Ten wpis proszę traktować, jako głos osoby prywatnej, a nie będącej częścią jakiegokolwiek stowarzyszenia.
To ja wrzuciłem owo słuchowisko "u sąsiadów". Znalazłem je na Youtubie, w sugerowanych, bo jak wiemy, wyskakują tam sugestie zgodne z zainteresowaniami. Niewątpliwie Wasze stowarzyszenie jest bogate w informacje, jednak nigdy nie zatrzymywałem się tu dłużej, niż na minutę spośród nie więcej niż kilku razy, gdy w ogóle tu trafiałem. Nie wiem, czy widać IP, czy też lokalizację osób, które wchodzą bez logowania (moja jest łatwa do określenia), ale to już nie moja sprawa. Na pewno nie zdarzyło mi się to wczoraj, ani w ciągu przynajmniej kilku dobrych miesięcy wstecz. Nie traktuję tego miejsca jako jakiegokolwiek źródła informacji. Jest nim natomiast, między kilkoma innymi, Youtube. Oczywiście bez urazy. Forum (którekolwiek w tym temacie) traktuję jako cel ciekawostek, a nie źródło.
Co Wy uważacie na temat mojego źródła jest wyłącznie Waszą sprawą, mnie interesuje mniej więcej tyle co suma opadów śniegu w Karsznicach w zeszłym roku. Jednak nie byłem, nie jestem i nie zamierzam być nawet w czyichś myślach częścią pokłosia konfliktu, jaki rozpętał się parę lat temu "u sąsiadów", a który zdążyłem jeszcze zauważyć, jako nowy wtedy członek tamże. Pamiętam, że czytając te wpisy nie wierzyłem, że można do tego stopnia przedkładać tytułomanię (i to wirtualną...) i szafowanie wielkimi słowami byle tylko dopiec, nad odkrywanie wspólnej pasji. Nigdy nigdzie nie widziałem sensu w takiej zaciekłości. Tak samo teraz nie rozumiem, jak można w ogóle "robić zagadnienie" z tego, że ktoś mógł coś u Was podpatrzeć. To tylko świadczy... Tym bardziej stanowczo odcinam się od konfliktu i jego rezultatów, zwłaszcza powstających w głowach innych ludzi, nawet w formie kpin. Pamiętam, że zaraz po tym, jak konflikt został zażegnany, ktoś z Państwa zapraszał mnie do Waszego grona. Nie skorzystałem, a teraz daliście mi powody, abym sam siebie pochwalił za tę decyzję.
Życzę wielu fascynujących przygód i przeżyć związanych z twórczością Zbigniewa Nienackiego i serdecznie pozdrawiam.
P.S. Słuchowisko, okazało się, jest do znalezienia w internecie, wśród wielu innych ciekawych. Nie dziękujcie.
Kolego Boobrze, zabawne to trochę, że zarejestrowałeś się tutaj specjalnie po to żeby składać takie groteskowe oświadczenia. Nie skorzystałeś, ok. Skorzystałeś, niech Ci idzie na zdrowie. My tu nie działamy w podziemiu. I zagadnienia nie robimy z tego co kto i gdzie podpatrzył. Ale co kto sobie o tym myśli i jak ocenia (ironicznie czy na serio) to już jego prywatna sprawa.
Wyczuwam natomiast jakieś dziwne i niefajne intencje w odgrzewaniu starych konfliktów, które z perspektywy tego co się od tamtej pory wydarzyło, miały miejsce w epoce kamienia łupanego. Powstrzymam się więc od komentowania Twoich uwag odnośnie tamtych spraw bo nie mam najmniejszej ochoty do tego wracać.
Słuchowisko, okazało się, jest do znalezienia w internecie, wśród wielu innych ciekawych. Nie dziękujcie.
Słuchowisko jest na naszym kanale YouTube ponieważ byłem przezorny i ściągnąłem je na dysk. Nie jest dostępne publicznie ponieważ YT usunął je z tamtego konta ze względu na łamanie praw autorskich. Ale gdybyś był zainteresowany, napisz na priv, udostępnię Ci link. Nie dziękuj.
Podziwiam Boobrze, że mimo, iż nie jest to na tyle poważna sprawa, by zabierać głos, zwłaszcza, że tylko kilka razy zniosło Cię w te odmęty internetu, zresztą nigdy na dłużej niż minutę, chciało Ci się aż tyle napisać.
Wystarczyło zdanie, że to była czysta koincydencja. Wycieczki na temat zaszłości nie były tu do niczego potrzebne.
A póki co, słuchowisko jest znowu publicznie dostępne na YouTube. Tym razem w dwóch kawałkach. Łapcie, zanim zniknie.
Oceniając bez taryfy ulgowej, słuchowisko trąci trochę myszką, ale moim zdaniem najsłabszym elementem jest adaptacja, która bardzo skraca przebieg zdarzeń. Wszystko jest strasznie skompresowane i nie wiem jakbym to odebrał gdybym nie znał książki.
Pawlik moi zdaniem na plus. Nie pasuje mi Zenobia, a Friedmann i Damięcki są zbyt charakterystycznymi aktorami żebym mógł ich sobie wyobrazić w dziecięcych rolach inaczej niż komediowo. Kuryłło bardzo charakterystyczny ale kupuję te kresowe zaciąganie.
Ale przede wszystkim jest klimat, słuchowisko ma wielki urok odnalezionego skarbu kultury:)