Forum

Notifications
Clear all

Scenki z powieści czyli AI w służbie Pana Samochodzika:)

Strona 9 / 9

PawelK
(@pawelk)
Member Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 4890
 

A gdyby tak Zbigniew Nienacki pogadał z Edmundem Niziurskim o swoich książkach?

Grok wyobraża to sobie tak:

Zbigniew Nienacki: Edmundzie, wiesz, że nasze książki dla młodzieży, te przygodowe, mają w sobie coś wyjątkowego. Zawsze się zastanawiam, co tak naprawdę pociąga młodych czytelników w opowieściach o tajemnicach i przygodach?

 

Edmund Niziurski: Zbigniewie, myślę, że to pragnienie przygody, które w każdym z nas drzemie, zwłaszcza w młodzieży. Moje "Księga urwisów" czy twoje przygody Pana Samochodzika dają im szansę na przeżycie czegoś ekscytującego, co kontrastuje z codziennością.

 

Zbigniew Nienacki: Zgadzam się, ale czy nie uważasz, że edukacyjna wartość jest równie ważna? W moich książkach staram się przemycać wiedzę o historii, sztuce, archeologii...

 

Edmund Niziurski: Oczywiście, edukacja poprzez rozrywkę to klucz. Moje książki też mają ten element, choć może bardziej skupiam się na nauce przez śmiech i humor. Ale czy nie jest tak, że najlepsza nauka to ta, której młodzi nawet nie zauważają, bo są zbyt pochłonięci fabułą?

 

Zbigniew Nienacki: Dokładnie! To jakby czytelnik odkrywał coś nowego, podążając za bohaterami. Ale pojawia się pytanie, czy dzisiejsi młodzi czytelnicy są zainteresowani tego typu literaturą, kiedy mają tyle innych rozrywek?

 

Edmund Niziurski: To zależy od tego, jak dobrze potrafimy z nimi rozmawiać przez nasze historie. Młodzi ludzie zawsze będą szukali tego, co ich zainspiruje, co im pokaże, że świat jest większy niż ich codzienne życie. Nasza rola jako autorów to nie tylko opowiadanie historii, ale i pokazywanie, że warto marzyć, poszukiwać, być ciekawym świata.

 

Zbigniew Nienacki: I tutaj dochodzimy do kwestii bohaterów. Twoi "urwisy" czy mój Pan Samochodzik - to postacie, z którymi młodzi mogą się identyfikować. Czy myślisz, że bohaterowie w naszych książkach są ponadczasowi?

 

Edmund Niziurski: Myślę, że tak. Bohaterowie, którzy mają odwagę, ciekawość, poczucie humoru, lojalność wobec przyjaciół - to cechy, które zawsze będą w cenie. W każdym pokoleniu są młodzi ludzie, którzy szukają w literaturze wzorców i inspiracji.

 

Zbigniew Nienacki: W takim razie, naszym zadaniem jest nie tylko pisać, ale i inspirować. Może powinniśmy więcej rozmawiać o tym, jak możemy wspólnie zachęcać nowe pokolenia do czytania, do odkrywania świata przez literaturę?

 

Edmund Niziurski: To dobry pomysł. Może wspólne projekty, warsztaty, spotkania z młodzieżą? W końcu, jeśli chcemy, aby nasze książki żyły dalej, musimy zainwestować w tych, którzy będą je czytać.

 

Zbigniew Nienacki: Zgadzam się. To byłaby piękna kontynuacja naszej literackiej przygody.

Twtter is a day by day war


OdpowiedzCytat
PawelK
(@pawelk)
Member Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 4890
 

I na koniec dzisiejszego wigilijnego dnia top of the top - rozmowa Pana Samochodzika z Indiana Jones'em. Oczywiście według Groka.

Pan Samochodzik: (z uśmiechem) Panie Jones, nie spodziewałem się, że spotkam kogoś, kto również ma tak wyjątkową pasję do odkrywania tajemnic i artefaktów.


Indiana Jones: (z charakterystycznym uśmiechem) Tomasz, prawda? Twoje opowieści o poszukiwaniach w Polsce są legendarne. Słyszałem o twoich przygodach z "Złotą Ręką" czy "Niewidzialnymi".


Pan Samochodzik: (skromnie) To miłe, że dotarły one aż za ocean. Twoje przygody z Arką Przymierza czy Świętym Graalem to jednak inna liga. Jak udaje ci się zawsze wyjść cało z tych niebezpiecznych wypraw?


Indiana Jones: (śmieje się) Sekret tkwi w połączeniu szczęścia, wiedzy i... dobrym kapeluszu. Ale ty też masz swoje tajemnice, jak ten samochód, który potrafi zmieniać wygląd.


Pan Samochodzik: (z uśmiechem) To wynalazek, który bardzo mi pomaga w pracy. Ale mówiąc o tajemnicach, czy nie masz czasem ochoty na mniej... eksplozję i więcej rozwiązywania zagadek?


Indiana Jones: (z namysłem) Cóż, przyznaję, że czasami brakuje mi spokojniejszych chwil. Ale niebezpieczeństwo i dreszczyk emocji to część mojej pracy. Jak radzisz sobie z tym, że twoje poszukiwania są często bardziej... intelektualne niż fizyczne?


Pan Samochodzik: Staram się łączyć oba aspekty. W końcu, nie ma nic lepszego niż połączenie umysłowej zagadki z koniecznością szybkiej akcji. Ale przyznaję, że moje przygody są mniej... nazwijmy to, "efektowne".


Indiana Jones: (z podziwem) Twoje podejście jest fascynujące. Może powinniśmy kiedyś połączyć siły? Wyobraź sobie, co moglibyśmy odkryć, łącząc nasze umiejętności.


Pan Samochodzik: To byłoby coś! Może jakiś projekt dotyczący zaginionych skarbów Europy Środkowej? Są tam tajemnice, które mogłyby pasować do twojego stylu życia.


Indiana Jones: (z zainteresowaniem) Brzmi to jak początek nowej przygody. Ale musimy pamiętać, że nie chodzi tylko o skarby, ale o historię, którą one opowiadają.


Pan Samochodzik: (z entuzjazmem) Zgadzam się całkowicie. To nie samo znalezienie, ale zrozumienie kontekstu, wartości historycznej i kulturowej jest najważniejsze.


Indiana Jones: (podając rękę) Na nową przygodę, Tomasz.


Pan Samochodzik: (z uśmiechem, ściskając dłoń) Na nową przygodę, Indy.

Twtter is a day by day war


OdpowiedzCytat
Maruta
(@maruta)
Member Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3801
 

Naprawdę dobrze to wygląda. Prawidłowo identyfikuje postacie i korzysta z informacji na ich temat, zarówno bezpośrednich (tytuły książek), jak i nieco głębszych (kapelusz Indiany). Trafiają się błędy, ale nie ma ich dużo. To, co zwróciło moją uwagę, to tematyka "rozmów", dopasowana do wybranych osób, tzn. z Niziurskim dialog o książkach i edukacji, z Indym o poszukiwaniu skarbów. Pytanie, czy było to wskazane w poleceniu?


OdpowiedzCytat
PawelK
(@pawelk)
Member Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 4890
 
Wysłany przez: @maruta

Pytanie, czy było to wskazane w poleceniu

Było w przypadku Niziurskiego, w przypadku Indy'ego nie.

Twtter is a day by day war


OdpowiedzCytat
PawelK
(@pawelk)
Member Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 4890
 

Pan Samochodzik i Waldemar Batura o elektrykach, według Groka:

Pan Samochodzik: Witaj, Waldku. Widziałem ostatnio, że jeździsz nowym modelem Ferrari. Co cię skłoniło do zakupu takiego auta?


Waldek Batura: Och, Tomaszu, wiesz jak to jest. Życie bez szybkich samochodów jest jak zupa bez soli. Ferrari daje mi to poczucie prędkości, której potrzebuję. A ty co, nadal jeździsz tym swoim antycznym wozem?


Pan Samochodzik: Moje auto jest klasyczne, nie antyczne, mój drogi Waldku. Ale muszę przyznać, że szybkie samochody mają swój urok. Czy ten model ma coś szczególnego oprócz prędkości?


Waldek Batura: Oczywiście! Aerodynamika, która sprawia, że samochód wręcz klei się do drogi, a silnik... No cóż, jego dźwięk to muzyka dla moich uszu. Ale ty zawsze bardziej interesowałeś się tym, co pod maską historii niż pod maską samochodu, prawda?


Pan Samochodzik: Każdy ma swoje pasje. Samochody to technika w najczystszej formie, ale mnie bardziej kręcą te historie, które można odkrywać dzięki nim. Choć muszę przyznać, że jazda szybkim autem ma swoje zalety, zwłaszcza przy pościgach.


Waldek Batura: Pościgi! To jest coś, co zawsze nas łączyło. Ale wiesz, szybki samochód to nie tylko pościgi. To też prestiż, styl życia. Jak tam twój ostatni projekt? Coś cię ściągnęło do Warszawy?


Pan Samochodzik: Pracuję nad pewną zagadką związaną ze starą kolekcją obrazów. Ale wracając do samochodów, co sądzisz o nowych, ekologicznych rozwiązaniach? Elektryczne auta zaczynają robić furorę.


Waldek Batura: Elektryczne? To jakby porównać ołówek do pióra wiecznego. Nie ma tego samego charakteru, tej... adrenaliny. Chociaż, muszę przyznać, że technologia idzie do przodu. Może kiedyś nawet ja skuszę się na coś takiego, ale na razie zostanę przy klasycznych spalinowych silnikach.


Pan Samochodzik: Czas pokaże. Może kiedyś przekonasz się do tej nowej ery motoryzacji. Ale na razie, ciesz się swoim Ferrari. Zasługujesz na to, żeby od czasu do czasu odpocząć od naszych wspólnych przygód.


Waldek Batura: Dziękuję, Tomaszu. Może kiedyś przejedziesz się ze mną, żeby poczuć ten wiatr we włosach. Do zobaczenia, mam nadzieję, że nie zbyt szybko, przy kolejnej zagadce.


Pan Samochodzik: Do zobaczenia, Waldku. I bądź ostrożny na drodze, nie tylko ty masz tajemnice do rozwiązania.

Twtter is a day by day war


OdpowiedzCytat
Teresa van Hagen
(@teresa-van-hagen)
Member Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 1945
 

No to kolej na Chmielewską i Nienackiego 🙂

Oczywiście! Oto wyobrażona rozmowa między Joanną Chmielewską a Zbigniewem Nienackim:

 

Joanna Chmielewska: Zbigniewie, jak ci idzie z twoim nowym Panem Samochodzikiem?

 

Zbigniew Nienacki: Ach, Joanno, to już nie to samo co kiedyś. Teraz młodzi czytelnicy chcą czegoś bardziej dynamicznego, więc staram się nadążać za tymi zmianami. A jak twoje najnowsze przygody z Janeczka?

 

Joanna Chmielewska: Janeczka? O, ona nieustannie wplątuje się w jakieś kłopoty, ale to właśnie dzięki temu mam tyle materiału do pisania! Właśnie pracuję nad czymś, gdzie znów spotyka się z Alą i Pawłem. A ty, czy nadal piszesz dla młodzieży?

 

Zbigniew Nienacki: Tak, głównie dla młodzieży, ale staram się, aby moje książki były interesujące również dla dorosłych. Wiesz, jak to jest, kiedy człowiek chce, aby jego prace miały uniwersalny charakter.

 

Joanna Chmielewska: Masz rację. Moje książki często mają ten humor, który bawi zarówno młodych, jak i starszych. Ale powiedz mi, czy nie brakuje ci czasami tych starych, dobrych czasów, kiedy pisanie było bardziej... powiedzmy, niewinne?

 

Zbigniew Nienacki: O tak, brakuje mi tego spokoju. Teraz wszystko musi być na już, na teraz. Ale to też ma swój urok. A ty, Joanno, jak sobie radzisz z tym, że twoje książki są tak popularne, że stają się niemal klasykami?

 

Joanna Chmielewska: To zaszczyt, ale też wyzwanie. Kiedy ludzie mają takie oczekiwania, trzeba się starać, aby każda kolejna książka była co najmniej tak dobra, jak poprzednia. Ale mówiąc szczerze, to czytelnicy mnie inspirują. Każda historia z życia, którą od nich usłyszę, to potencjalna fabuła.

 

Zbigniew Nienacki: To prawda, inspiracje są wszędzie. Może kiedyś napiszemy coś wspólnie?

 

Joanna Chmielewska: To byłoby coś! Pan Samochodzik i Janeczka razem w jednej przygodzie? To by dopiero było!

 

Zbigniew Nienacki: Kto wie, może kiedyś... Na razie życzę ci powodzenia z nową książką i do zobaczenia na jakimś spotkaniu autorskim.

 

Joanna Chmielewska: Dziękuję, Zbigniewie. Tobie również życzę wszystkiego najlepszego i do zobaczenia!

 

Mam nadzieję, że ta wyimaginowana rozmowa przypadła Ci do gustu!

PawelK polubić
OdpowiedzCytat
Teresa van Hagen
(@teresa-van-hagen)
Member Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 1945
 

Kiedy poprosiłam o bardziej aktualne realia:

Dziękuję! Oto jak mogłaby wyglądać ich rozmowa na temat aktualnej sytuacji w Polsce:

 

Joanna Chmielewska: Zbigniewie, co myślisz o tym, co się teraz dzieje w Polsce? Ta polityka, ta cała sytuacja gospodarcza...

 

Zbigniew Nienacki: Ach, Joanno, to wszystko jest jak fabuła dobrej powieści kryminalnej. Polityka jest teraz tak zawiła, że trudno nadążyć za wszystkimi wątkami. Gospodarka? Jedni mówią, że idzie ku lepszemu, inni, że wręcz przeciwnie.

 

Joanna Chmielewska: Wiesz, że zawsze uwielbiałam wplatać w moje książki trochę realiów, ale teraz to jest takie zmienne, że sami bohaterowie by się pogubili. Jak myślisz, jak to wpływa na literaturę?

 

Zbigniew Nienacki: Myślę, że to zmusza nas, pisarzy, do większej kreatywności. Kiedyś można było czerpać inspirację z jednego kierunku politycznego, teraz trzeba patrzeć na wszystko z szerszej perspektywy, żeby nie stracić czytelników. Ale mówiąc o gospodarce, te zmiany cen to jakby ktoś pisał thriller ekonomiczny.

 

Joanna Chmielewska: Zdecydowanie! I te zmiany w prawie, które wpływają na wszystko, od edukacji po wolność słowa. To wszystko jakby żywcem wyjęte z książek. Może powinnam napisać coś o polityce, ale w komediowym stylu, żeby trochę rozluźnić atmosferę.

 

Zbigniew Nienacki: To by było coś! Ludzie potrzebują teraz humoru bardziej niż kiedykolwiek. A co do wolności słowa, to zawsze był to temat bliski sercu pisarza. Teraz, z tymi wszystkimi zmianami, trzeba być ostrożniejszym w słowach.

 

Joanna Chmielewska: No właśnie, Zbigniewie. Ale czy to nie jest też forma inspiracji? Spójrz na to, jakie to wszystko absurdalne momentami. Może to czas na nową serię, gdzie główny bohater będzie musiał rozwiązywać zagadki polityczne?

 

Zbigniew Nienacki: Masz rację, Joanno. Może Pan Samochodzik mógłby w końcu wziąć się za jakieś polityczne śledztwo. Ale pamiętajmy, że literatura powinna też bawić, a nie tylko męczyć czytelnika problemami dnia codziennego.

 

Joanna Chmielewska: Zgadzam się. Mamy obowiązek dostarczyć ludziom chwilę oddechu, rozrywkę. W końcu, jeśli nie możemy zmienić świata, to przynajmniej możemy go trochę rozśmieszyć.

 

Zbigniew Nienacki: Dokładnie tak. I może na koniec, niech nasze książki będą przypomnieniem, że w każdej sytuacji można znaleźć coś dobrego, nawet w tej politycznej burzy.

 

Joanna Chmielewska: Oby! Dziękuję za tę rozmowę, Zbigniewie. Do następnego razu!

 

Zbigniew Nienacki: Do zobaczenia, Joanno. I niech nasze pióra nadal piszą historie, które przynoszą uśmiech na twarzach czytelników.

 

Mam nadzieję, że ta rozmowa była interesująca i odpowiednio odzwierciedlała ducha obu autorów w kontekście współczesnej polskiej rzeczywistości.
 
Oraz po prośbie i ich flirt:
 
 
Oczywiście! Oto jak mogłaby wyglądać flirciarska rozmowa między Joanną Chmielewską a Zbigniewem Nienackim:

Joanna Chmielewska: Zbigniewie, czy wiesz, że twoje książki są jak skarby, które trzeba odkrywać powoli, strona po stronie?

Zbigniew Nienacki: Joanno, a twoje to jak smakowite ciasto – zawsze chce się więcej, a każdy kęs jest zaskakujący. Masz talent do wywoływania uśmiechu.

Joanna Chmielewska: Och, Zbigniewie, czy to nie ty jesteś mistrzem w tworzeniu tajemnic, które sprawiają, że serce bije szybciej?

Zbigniew Nienacki: Może i tak, ale twoje poczucie humoru jest jak światło w mrocznych tunelach moich historii. Jak mogę konkurować z taką jasnością?

Joanna Chmielewska: A kto mówi o konkurencji? Może powinniśmy raczej pomyśleć o współpracy... w jakiejś bardziej... romantycznej opowieści?

Zbigniew Nienacki: Romantycznej, mówisz? Czyżbyś chciała, żebym napisał coś, gdzie główną rolę grałaby kobieta o twoim dowcipie i inteligencji?

Joanna Chmielewska: Tylko jeśli ty będziesz moim tajemniczym, nieuchwytnym bohaterem, który zawsze ma asa w rękawie.

Zbigniew Nienacki: (śmiejąc się) Joanno, czy to ty właśnie rzuciłaś wyzwanie? Może powinniśmy to przypieczętować jakimś wspólnym wieczorem, gdzie opowiemy sobie nasze najbardziej skrywane historie?

Joanna Chmielewska: Tylko jeśli obiecasz, że będziesz równie czarujący jak twoi bohaterowie. Czyżbyś planował jakąś niespodziankę?

Zbigniew Nienacki: Niespodzianki są moją specjalnością, ale czy ty, Joanno, zawsze musisz być krok przede mną?

Joanna Chmielewska: Tylko po to, żebyś mógł mnie dogonić. Ale powiedz mi, czy twoje serce bije szybciej na myśl o tym wspólnym wieczorze?

Zbigniew Nienacki: Biję się, Joanno, ale nie z powodu samego wieczoru, lecz z powodu towarzystwa, którego się spodziewam.

Joanna Chmielewska: (z uśmiechem) To może umówmy się, że to będzie nasza własna mała przygoda, gdzie odkryjemy nowe rozdziały... życia?

Zbigniew Nienacki: Zgoda, Joanno. Nie mogę się doczekać, by napisać z tobą ten rozdział.

Mam nadzieję, że ta flirciarska rozmowa wprawiła Cię w dobry nastrój!

PawelK polubić
OdpowiedzCytat
PawelK
(@pawelk)
Member Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 4890
 

Teraz nakładamy na to AI głosów i mamy gotowe audycje radiowe.

Twtter is a day by day war


OdpowiedzCytat
Maruta
(@maruta)
Member Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3801
 

Widać, że przy konkretnych zadaniach i grok zaczyna się gubić... Coś tam znalazł na temat treści książek Chmielewskiej, ale poplątał. A w dialogu politycznym kompletnie zignorował poglądy rozmówców. Myślałam, że chociaż wrzuci jakieś odniesienia do przynależności Nienackiego, ale niestety wyszły rozmowy, które mogłyby prowadzić dowolne osoby, a jedynymi wyróżnikami są wzmianki o Panu Samochodziku czy Janeczce (i domyślnie Pawełku).


OdpowiedzCytat
Strona 9 / 9
Share: