A może były zupełnie inne przyczyny...
drugi brat był też Powstańcem w pułku "Baszta", ojciec zginął w Powstaniu.
Twtter is a day by day war
Kto wie, może... Skomplikowane czasy, skomplikowane życiorysy. Tak już poza Twoją sugestią, biografia Antoniego robi wrażenie, zważywszy, że w połowie lat 40. był nastolatkiem.
Dżizas! Bezczelność ludzka nie zna granic. Gość przez PÓŁ GODZINY cytuje mój tekst pt. „Księga strachów - godzina po godzinie”, udając w dodatku, że mówi go z głowy i ani się nie zająknie na temat źródła, z którego korzysta. Mało tego, to samo zrobił z tekstami „Wyspa złoczyńców – godzina po godzinie”, „Pan Samochodzik i templariusze – godzina po godzinie” i „Niesamowity dwór – godzina po godzinie”. Nie raczył też oczywiście podać źródła pod filmikami na YouTube. W dodatku ma jeszcze tyle tupetu żeby to teraz wrzucić na grupie FB gdzie jestem adminem.
Nie do wiary... Zgraj te filmy i napisz mu w komentarzu kilka ciepłych słów.
Ale czasem się zdarza, że dwie osoby odkrywają to samo w tym samym mniej więcej czasie. To pewnie ten przypadek 😀
Zgłoś do yt.
Twtter is a day by day war
Gość jest nie do podrobienia, bez dwóch zdań. Zajumał wszystko, łącznie z moimi dywagacjami na temat piosenek, których Tomasz mógł słuchać w radiu. Ale hitem jest to:
"Wyspa złoczyńców - godzina po godzinie"
Przegląd na ostatnią chwilę potem podróż po bezsennej nocy? Dziwak z tego Tomasz, bez dwóch zdań. Tutaj pojawia się mój ulubiony poetycki cytat więc muszę go przytoczyć: Szosa była pusta, jak to zwykle nad ranem, powleczona srebrzystym blaskiem świtu.
Zobaczcie od 5:54 nagrania:
No żenada...
Twtter is a day by day war
To nie wszystko. To samo zrobił z tekstem Nietaja pt. "Ukraiński wątek czyli pierwotna wersja Księgi Strachów". Gość jest nie tylko złodziejem ale i oszustem. Cały czas udaje, że to on przeglądał rękopisy (maszynopisy powinno być, ale o to mniejsza) etc., wszystko jest w pierwszej osobie. Może on ma taki model biznesowi i wszystkie filmiki na swoim kanale nagrywa na tej samej zasadzie? A ma tych filmów od groma.
Przynajmniej wiesz, że masz fana! 🙂