Kryteria w dużej mierze odzwierciedlają poglądy i przekonania redaktorów Wikipedii.
To trochę się kłóci z ideą.
"Może ją redagować każdy. Każdy po wejściu na stronę natychmiast może ją zmienić. Nie potrzebuje żadnych uprawnień, może pozostać anonimowy (jeśli chce), nie potrzebuje żadnego nowego oprogramowania (wystarczy przeglądarka, nawet tekstowa). Każdy jest autorem, edytorem, recenzentem, komentatorem i odbiorcą tekstów zawartych w Wikipedii. Nikt nie może sobie rościć praw do danego tekstu – jest on własnością ogółu. Każdy musi się zgodzić na to, że jego tekst może zostać zmieniony przez każdego (w dobrej wierze), ale ma również absolutne prawo zmieniać teksty wpisane przez innych."
Może warto w tej sytuacji panu, który rości sobie prawa do zarządzania Wikipedią zaproponować żeby sobie kupił portal, zainstalował oprogramowanie typu wiki i poprowadził swoją encyklopedię ważnych rzeczy. Mam wrażenie, że panowie redaktorzy zapomnieli o idei. A może jej nigdy nie poznali?
Twtter is a day by day war
Nikt by nie podważał encyklopedyczności Michała Krzywickiego, gdyby był piłkarzem z Wysp Owczych i zagrał w ichniej reprezentacji chociaż jeden mecz.
Możesz krytykantowi powiedzieć, że jeśli mu się nudzi to wpisów, które przedstawiają prawie zerową wartość jest sporo więcej, niż ten, którego się czepił jak rzep psiego ogona.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Witalij_%C5%81obacz
Twtter is a day by day war
wpisów, które przedstawiają prawie zerową wartość jest sporo więcej, niż ten, którego się czepił jak rzep psiego ogona.
Nie no, Wikipedia bez Witalija Łobacza byłaby jak Nienacki bez Pana Samochodzika:)