Szanowni Państwo! ZNienacka otwieram nową edycję Limerykiady Samochodzikowej🙂 Bohaterem pierwszej tury jest odwieczny rywal Tomasza, Waldemar Batura. Frekwencja uczestników bardzo mile mnie zaskoczyła. Mamy aż dziewięć wierszy, więc głosujemy na jeden lub dwa utwory. Nie głosujemy niestety na własny, nawet jeśli naszym zdaniem, godzien jest pióra Wisławy Szymborskiej;) Głosowanie trwa cztery dni.
Yvonne, w niedzielę poinformujesz nas, którą postać wybrałaś jako bohatera drugiej tury konkursu.
************************************
1.
Pewien Batura z Warszawy
wiele by zrobił dla sławy.
Lecz czego by nie próbował,
Tomasz go w tym deklasował,
więc jął zdradzać obłędu objawy.
*********************************
2.
We Fromborku Batura Waldemar
Na lepszego natrafił ze wszech miar
As podmienił kielichy
Kłopot sprawił nielichy
W pace Walduś śni ciągle ten koszmar
*********************************
3.
Gdy do Fromborka…
Gdy do Fromborka przybył Batura
marzyła mu się bogactwa góra.
Lecz sprawił Tomasz cwany,
że został wydymany.
Stąd teraz Waldka mina ponura.
*********************************
4.
Waldek Batura w Rogu Niedźwiedzim
z mecenasową w jej willi siedzi.
Łasi się do rozwódki,
bo potrzebuje łódki.
Jej okopy i wysepki zwiedzi.
*********************************
5.
Pewien brunecik, przystojny aż miło,
kradł na potęgę i mało mu było.
Rąbnął raz kiedyś monety
a jego złapano, niestety
i nie maczał w tym palców Kuryłło.
*********************************
6.
Waldka Batury, chyba nie ze Śląska
szemrana profesja nie była wąska
By konkurentów nabić w butelkę
stręczył Marysię, pannę Anielkę
Wszak niezłe zadatki miał na alfonsa
*********************************
7.
W Janówce pewnego razu Batura
U panny Marysi myślał coś wskóra
Że dwa jego czary
To klucz do jej szp....
Lecz ją Bigosa jara figura
*********************************
8.
Pewien złodziej z Niesamowitego dworu
na co dzień pełen elegancji, uroku i humoru
chcąc Pannę Wierzchoń samotnie spotkać
podążył śliniąc się w miejsce gdzie widział jej postać
a tam Tomasz z kajdanami czekał w krzakach już od zmroku
*********************************
9.
Waldemarowi B.
Elegancki brunet zgarbiony w ciasnej celi,
taką to opowiastką z współwięźniem się dzieli:
"Kobiet miałem wiele i chędożyłem srodze,
Lecz mi zawistny Tomasz wciąż stawał na drodze.
Teraz Diana z Bajeczką jemu koję ścieli."
************************************
Przy okazji rozpoczęcia konkursu muszę poruszyć jedną kwestię. Nie wszystkie limeryki w tej turze w 100% spełniają warunki zawarte w Regulaminie. Zgodnie z pkt 2 b) Regulaminu, pierwszy wers otwierający opowieść/anegdotę musi zawierać osobę i miejsce (przykład: Pewna panna rodem z czeskiej Pragi). Tym razem oczywiście akceptuję wszystkie nadesłane utwory, ale chciałbym żebyśmy wspólnie zastanowili się jak chcemy uregulować tę sprawę w przyszłości. Trzymamy się cytowanej reguły, czy rozluźniamy zasady dla wszystkich zmieniając zapis w Regulaminie. Jeśli zmieniamy to w jaki sposób?
Przy okazji rozpoczęcia konkursu muszę poruszyć jedną kwestię. Nie wszystkie limeryki w tej turze w 100% spełniają warunki zawarte w Regulaminie.
Nie wszystkie, a konkretnie jeden - numer 5.
Wywalić go i po kłopocie, na drugi raz będą czytać regulaminy! 😉
A nie powinno być też tak, że limeryk powinien brzmieć, to znaczy trzymać rytm dzięki równej ilości sylab w wersach 1,2,5 oraz 3 i 4?
A nie powinno być też tak, że limeryk powinien brzmieć, to znaczy trzymać rytm dzięki równej ilości sylab w wersach 1,2,5 oraz 3 i 4?
Nasz Regulamin tego nie wymaga. To już kwestia indywidualnego podejścia do oceny utworów.
Tym razem oczywiście akceptuję wszystkie nadesłane utwory, ale chciałbym żebyśmy wspólnie zastanowili się jak chcemy uregulować tę sprawę w przyszłości. Trzymamy się cytowanej reguły, czy rozluźniamy zasady dla wszystkich zmieniając zapis w Regulaminie. Jeśli zmieniamy to w jaki sposób?
Ja bym nic nie zmieniał, ale powinno się to odbić na głosach, bo w końcu miał być limeryk. Oceniający powinni między innymi brać poprawność konstrukcji, co nie wyklucza że mimo uchybień i tak ktoś zagłosuje na nieregulaminowy wiersz.
A nie powinno być też tak, że limeryk powinien brzmieć, to znaczy trzymać rytm dzięki równej ilości sylab w wersach 1,2,5 oraz 3 i 4?
Oczywiście, że powinno, ale tego warunku nie spełnia kilka zamieszczonych tu limeryków 😀
Pamiętajmy w końcu, że jesteśmy jedynie poetami amatorami, a trzymanie rytmu łatwe nie jest...tu bym się nie czepiał i bardziej skupiał na inwencji i oryginalności treści
A gdzie jest głosowanie?
No przecież u góry wątku.
Fajne te limeryki.
A jeden jest wręcz genialny!
Ciekawa jestem jego autora/autorki 🙂
Fajne te limeryki.
A jeden jest wręcz genialny!
Ciekawa jestem jego autora/autorki
Mnie się podobały 4, oprócz mojego oczywiście, ale dwa były "lepszejsze".
A nie powinno być też tak, że limeryk powinien brzmieć, to znaczy trzymać rytm dzięki równej ilości sylab w wersach 1,2,5 oraz 3 i 4?
Oczywiście, że powinno, ale tego warunku nie spełnia kilka zamieszczonych tu limeryków 😀
Pamiętajmy w końcu, że jesteśmy jedynie poetami amatorami, a trzymanie rytmu łatwe nie jest...tu bym się nie czepiał i bardziej skupiał na inwencji i oryginalności treści
Ale przecież nie chodzi o pójście na łatwiznę 😉
Ja bym taki punkt dodała.
Ja bym taki punkt dodała.
Limeryki nie mają sztywnych reguł. Często najsłynniejsze limeryki wcale nie trzymają się tej zasady. Przykład na szybko (Wanda Chotomska):
Był skrzypek rodem z Prabutów, (8)
miał nogi za duże do butów. (9)
Wszystkie go uwierały, (7)
więc nosił futerały (7)
od skrzypiec zamiast butów. (7)
Był skrzypek rodem z Prabutów, (8)
miał nogi za duże do butów. (9)
Wszystkie go uwierały, (7)
więc nosił futerały (7)
od skrzypiec zamiast butów. (7)
Bardzo mi się podobał ten limeryk, już go kiedyś czytałem, ale ostatni rym trochę słaby.
I bardziej to mi zgrzyta niż nierówna ilość sylab. Najważniejsze czy czytając jest zachowany rytm, czy dobrze się go słucha.
Ciekawa jestem jego autora/autorki
A ja znam!
Ciekawa jestem jego autora/autorki
A ja znam!
Widzisz Aga, jaki to przywilej być mężem (zaufania);)
I bardziej to mi zgrzyta niż nierówna ilość sylab. Najważniejsze czy czytając jest zachowany rytm, czy dobrze się go słucha.
Zgadzam się, czasem układanie "na siłę" wersów z jednakową liczną sylab psuje rytm i tym samym odbiór. Niektóre słowa pomimo takiej samej długości sylabowej brzmią różnie, a czasem zmiana liczby sylab wywołuje ciekawy efekt, na przykład "przyśpieszenia" rytmu.
Głosy oddane. Jednak kluczowa sprawa to odczytanie wszystkich limeryków na głos, przynajmniej dwa razy:)
Widzisz Aga, jaki to przywilej być mężem (zaufania);)
No nie inaczej 🙂
Nie wszystkie, a konkretnie jeden - numer 5
A co w nim nie tak?
Ostatni Post: Andrea Camilleri Najnowszy użytkownik:: guzzi Ostatnie posty Posty nieprzeczytane
