zdjęcie nr 4- autor Milady
Tak myślałem. Uwielbiam te zdjęcia Milady "z góry" bo są takie perfekcyjne, jakie mi nigdy nie chcą wyjść 🤩
Twtter is a day by day war
Podsumowując, myślę, że kilka zdjęć więcej by się pojawiło gdyby można było publikować zdjęcia z archiwum. Takie rozwiązanie by minimalizowało ilość zdjęć robionych "na siłę".
Zdecydowanie się zgadzam z opinią Pawła!
I gratuluję zwycięstwa - w tej turze Twoje zdjęcie było tym ,,jedynym,,! Brawo
zdjęcie nr 4- autor Milady
Tak myślałem. Uwielbiam te zdjęcia Milady "z góry" bo są takie perfekcyjne, jakie mi nigdy nie chcą wyjść 🤩
W dodatku Milady zawsze ma świetne pomysły! 🙂
w tej turze Twoje zdjęcie było tym ,,jedynym,,!
No właśnie miałem szczęście.
Twtter is a day by day war
IMO zdjęcia z archiwum nie mają sensu. Przynajmniej ja zupełnie inaczej rozumiem ideę tego konkursu. Chodzi o to żeby zrobić zdjęcie na zadany temat, a nie wertować archiwa.
IMO zdjęcia z archiwum nie mają sensu.
"Nie mają sensu" to mocne słowa. Może idea tego konkursu była inna, tzn. biegamy z aparatem i coś wymyślamy ale zgadzam się z Agą, że słabo się sprawdza w tej chwili.
Wiele konkursów polega na tym, że się wystawia zdjęcia z archiwum. Nawet bardzo duże konkursy fotograficzne nie wymagają zrobienia zdjęcia tu i teraz. Na ten przykład Sony World Photography Awards wymaga tylko deklaracji, że zdjęcie zostało zrobione w ubiegłym roku.
Twtter is a day by day war
Ale idea naszego konkursu jest inna. Chodzi o to żeby wywiązać się z fotograficznego zadania w ściśle określonym czasie, a nie o to żeby przysłać najlepsze zdjęcie na świecie. Jeśli ta formuła się znudziła, zróbcie inny konkurs, którego idea będzie inna. Być może będą chętni na taką zabawę.
Pozwolę sobie na razie się nie wypowiadać, bo chcę zobaczyć jakie są Wasze opinie i oczekiwania w temacie.
Moim zdaniem trudność i utrudnienie konkursu polega na tym, że zdjęcie trzeba zrobić tu i teraz.
Być może czasem może to sprawiać trudność, ale dla mnie to jest właśnie clue tego konkursu. Rozumiem, że ideą konkursu jest to, żeby właśnie ruszyć się gdzieś z aparatem i mając jakieś swoje pomysły bądź szczęście zrobić zdjęcie do tematu w bieżącym miesiącu. Doceniane są przecież zarówno ciekawe pomysły, jak i ciekawe wykonanie zdjęcia czy też właśnie punktują zdjęcia, które wyróżniają się tym, że są trudne do uchwycenia. Jeśli będzie można brać zdjęcia zrobione w innym okresie to konkurs może zamienić się w konkurs na przeszukiwanie dysku w swoim komputerze. I nie jest wcale pewne, że taka formuła przyciągnęłaby więcej osób.
Na ten przykład Sony World Photography Awards
To nie jest do końca dobry przykład. Przywołany przez Ciebie konkurs jest konkursem rocznym więc biorą w nim udział zdjęcia z danego roku. Nie biorą w nim udziału zdjęcia sprzed dwóch lat. Tak jak nasz jest miesięczny i biorą w nim udział zdjęcia z danego miesiąca właśnie.
Tak myślałem. Uwielbiam te zdjęcia Milady "z góry" bo są takie perfekcyjne, jakie mi nigdy nie chcą wyjść 🤩
W dodatku Milady zawsze ma świetne pomysły! 🙂
Dziękuję. 😊
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
Nie wiem dlaczego bierzecie moje słowa do siebie. Ja tylko zdiagnozowałem problemy, z którymi należy się mierzyć żeby wziąć udział w konkursie. Nic osobistego, to nie jest krytyka konkursu tylko próba znalezienia przyczyny "dlaczego tak mało?". Zamiast się zastanowić co można zmienić żeby było lepiej to próbujecie odbijać piłeczkę.
Jeśli ta formuła się znudziła, zróbcie inny konkurs, którego idea będzie inna. Być może będą chętni na taką zabawę.
w niemiły sposób.
Twtter is a day by day war
Nie wiem dlaczego bierzecie moje słowa do siebie.
Paweł, dlaczego sądzisz, że biorę Twoje słowa do siebie? Rozpoczęła się dyskusja nad formułą konkursu, więc i ja wyraziłam swoje zdanie.
Zamiast się zastanowić co można zmienić żeby było lepiej to próbujecie odbijać piłeczkę.
Nie bardzo rozumiem. Dyskusja to chyba nie to samo co odbijanie piłeczki. Ja po prostu nie jestem do końca pewna czy to formuła konkursu ma wpływ na mniejszą frekwencję w dwóch turach (zresztą według mnie wcale ta frekwencja nie kwalifikuje konkursu do zamknięcia), skoro przez większość edycji konkursowicze łapali za aparaty. Podałeś za przykład inny konkurs fotograficzny więc do tego przykładu się odniosłam. Ale konkurs jest Agi i to ona ostatecznie decyduje o jego formule. Nie rozumiem gdzie tu jest coś niemiłego?
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
Paweł, dlaczego sądzisz, że biorę Twoje słowa do siebie?
Dlatego, że zamiast napisać to co napisałaś tutaj:
Nie bardzo rozumiem. Dyskusja to chyba nie to samo co odbijanie piłeczki. Ja po prostu nie jestem do końca pewna czy to formuła konkursu ma wpływ na mniejszą frekwencję w dwóch turach (zresztą według mnie wcale ta frekwencja nie kwalifikuje konkursu do zamknięcia), skoro przez większość edycji konkursowicze łapali za aparaty.
zaczęłaś dyskutować z moją diagnozą, nie odnosząc się do pytania Agi.
Twtter is a day by day war
Nie rozumiem gdzie tu jest coś niemiłego?
zróbcie inny konkurs... uważasz, że to jest fajne? Aga się spytała, ja napisałem co sądzę o przyczynie niewielkiej frekwencji i... to ZRÓBCIE?
Twtter is a day by day war
Nie każdy ma czas latać z aparatem i szukać pomysłu do zdjęcia i podejrzewam, że tak samo jest/będzie z szukaniem odpowiedniego zdjęcia w archiwum. Konkurs, który trwa ma swój kształt i zupełnie inne zadania stawia przed konkursowiczami. Trzeba się ruszyć i trzeba coś wymyślić 🙂 A jak się nie zdąży i nic nie wymyśli to można w kolejnej turze się zmobilizować.
Nie każdy ma czas latać z aparatem i szukać pomysłu do zdjęcia i podejrzewam, że tak samo jest/będzie z szukaniem odpowiedniego zdjęcia w archiwum.
To zdecydowanie nieporównywalne, jeśli chodzi o czasochłonność zadania...
To zdecydowanie nieporównywalne,
Może i owszem, ale szukanie po archiwach zmienia całkowicie, moim zdaniem, charakter tego konkursu.
No cóż, chyba czas żebym ja też się wypowiedziała.
Jak słusznie zauważyła Milady, ideą konkursu miało być własnie złapanie za aparat, wyruszenie w plener (choć niekoniecznie) i poszukanie jakiegoś ciekawego ujęcia w ramach danego bloku tematycznego. Chodziło mi o to, żeby przemyśleć temat, żeby pokombinować, jednym słowem pobawić się tematem. Wydawało mi się, że miesiąc to wystarczająco długo, żeby coś wymyślić, mieć jakąś wizję i ją zrealizować, albo mając gdzieś z tyłu głowy temat, po prostu coś złapać, bo akurat nadarzyła się okazja. Tak czy inaczej, moją ideą była zabawa w robienie zdjęcia, to miało być clue sprawy. Wydawało mi się równie, że wyprawa w poszukiwaniu "tego jednego, jedynego ujęcia" może być fajnym pretekstem do wyprawy, wycieczki (tak było np w moim przypadku przy realizacji tematu "Wieś").
Masz Pawle rację, że wymaga to jednak czasu, który doskonale rozumiem, nie każdy ma. Ja sama, przytłoczona przez prozę dnia codziennego i bardzo wiele obowiązków, muszę się nieźle nakombinować, żeby znaleźć czas na cokolwiek tylko dla siebie, nie mówiąc już o czasie na wyprawę "po zdjęcie", ale własnie dlatego, że "muszę" i przede wszystkim chcę, udaje mi się (bez względu na efekt końcowy, czyli marne zdjęcie, ale nie o to tu dla mnie chodzi).
Myślę, że Aldona ma rację pisząc, że zmiana zasad (czyli samej idei konkursu) wcale nie sprawi, ze raptem będziemy mieć więcej czasu na szukanie zdjęcia w archiwum. Wydaje mi się, że albo ktoś ma ochotę się bawić, albo nie.
Myślicie, że ciekawiej wyglądała by obecna tura (Echa PRL-u), gdyby można było po prostu wstawić jakieś stare zdjęcie (zrobione za czasów tamtej epoki), a nie poszukać w otaczającej nas rzeczywistości, czegoś związanego z tym tematem?
Podsumowując, chyba nie mam ochoty na tak gruntowną zmianę zasad tego konkursu. Jeśli są chętni, żeby dalej się bawić, to będzie mi bardzo miło poprowadzić konkurs tak długo, jak będziecie nim zainteresowani. Jeśli jednak nie, to trudno. Można przecież zorganizować coś innego, a jeśli będzie taka potrzeba, to ja chętnie pomogę.