Pamiętacie polski magazyn komiksowy Relax? Ukazało się 31 numerów w latach 1976 - 1981. Dla mnie rzecz kultowa, mam zresztą wszystkie. Publikowali tam chyba wszyscy liczący się w Polsce autorzy komiksów poza Papciem Chmielem. W Relaxie pojawił się po raz pierwszy "Kajko i Kokosz" i debiutował "Thorgal". Mnóstwo różnych historyjek Christy, Wróblewskiego, Rosińskiego, Polcha i wielu innych, również zagranicznych autorów. Do niektórych komiksów ładowano sporo propagandy i indoktrynacji politycznej, ale taka już była PRLowska popkultura.
A o Relaxach wspominam bo zaczynam nowy konkurs na Twitterze. Trzeba będzie odgadnąć tytuł komiksu, z którego pochodzi obrazek. Chodzi oczywiście o komiksy, które ukazały sie w magazynie komiksowym Relax.
https://twitter.com/ZnienackaP/status/1564515766002671616?s=20&t=EASe04Mk8Wt3jfjw_woY1A
bo zaczynam nowy konkurs na Twitterze.
i znowu komiksowy......Dlaczego nie zrobisz takiego, w którym bym wygrała? 😀
Taki, w którym byś wygrała już był. Dwa razy. Z czego raz wygrałaś, a raz nie wzięłaś udziału:)
Dwa razy
A komiksowych ile było?
Komiksowe świetnie nadają się na Twitterowe zagadki bo musi być obrazek.
@kustosz Mówiłeś kiedyś, że oprócz Samochodzików niczego nie zbierasz. Czego jeszcze nie zbierasz? 🤣
Mówiłeś kiedyś, że oprócz Samochodzików niczego nie zbierasz. Czego jeszcze nie zbierasz?
Nie zbieram jeszcze Żbików, Klossów, Kajki i Kokosza, Podziemnego frontu i paru innych komiksów:) Nie zbieram bo mam zebrane.
OK, czyli mamy podobnie.
No nie wiem, kwestia skali i podejścia. Ja mam po prostu parę komiksów, bo kiedyś przez moment zapragnąłem odtworzyć swoje zbiory z dzieciństwa. I odtworzyłem. Sądząc po tych introligatorskich oprawach, Ty masz poważne podejście kolekcjonerskie, misyjne nawet. Chcesz ocalić tę spuściznę dla przyszłych pokoleń:)
@kustosz aleś dorobił teorię, no no! Chyba dziś posłucham the Mission 😀
Myśląc o spuściźnie musiałbym załatwić wersję na srajfona zintegrowaną z PlayStation. W przeciwnym razie będzie traktowane jako cegła, którą można opylić. Ale może się mylę. Chciałbym się mylić.
Myśląc o spuściźnie musiałbym załatwić wersję na srajfona zintegrowaną z PlayStation. W przeciwnym razie będzie traktowane jako cegła, którą można opylić. Ale może się mylę. Chciałbym się mylić.
Mylisz się. Każdy grat staje się w końcu zabytkiem. A teraz np. zauważam hipsterską modę na kasety audio.
Wrzesień dobiega końca więc i #RelaxChallenge na Twitterze się skończył.
https://twitter.com/ZnienackaP/status/1575887697133961219?s=20&t=S4K7b4Sv7RwtoyTg5SHA3w
Z forowiczów dzielnie stawał Nieprzypadek i zajął zaszczytne trzecie miejsce:) Brawo!
Święty Mikołaj najwyraźniej docenił moje konkursowe starania i przyniósł mi to:
Zacząłem od "Czasu na Relax". Nic odkrywczego to niestety nie jest. Autor opisuje zawartość wszystkich zeszytów po kolei, odsłaniając trochę kulisy i kreśląc tło społeczno-polityczne, ale ciekawostek nie ma zbyt wiele. Najlepszy będzie pewnie ostatni rozdział, gdzie jest mowa o zaplanowanych numerach Relaxów, które nie zdążyły się już ukazać. Zresztą zawartość tej książki to w większości materiał, który ukazał się wcześniej na stronie esencja.pl.
To może ciekawsze byłoby zebranie naszych pokonkursowych wspomnień, rozkminek i wynurzeń z twittera? 🙂
Zbierz:)