Forum

Sophie Hannah
 
Notifications
Clear all

Sophie Hannah


PawelK
(@pawelk)
Member Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 4795
Topic starter  

Sophie Hannah to oficjalna kontynuatorka Agaty Christie. Co rozumiem przez oficjalną? Ma akceptację spadkobierców pisarki i bohaterem jej powieści jest oczywiście Hercules Poirot.

Ja przeczytałem jej najnowszą powieść "Morderstwa w Kingfisher Hill" i coś w tym jest. Trudno mi powiedzieć czy styl pisania jest ten sam, bo w przypadku książek tłumaczonych na polski wiele zależy od tłumacza ale idea (wszyscy są podejrzani), sposób prowadzenia akcji i zasada informowania o zbrodniarzu (wszyscy w jednym pomieszczeniu a HP opowiada historię) są te same. Autorce dobrze udaje się ująć Anglię z czasów gdy "działał" słynny detektyw, nie ma udziwnień, własnych pomysłów. Czyta się całkiem nieźle. Myślę, że spróbuję złapać pozostałe trzy (autorka napisała razem pięć, ale nie widzę tłumaczenia ostatniej wydanej w tym roku).

Twtter is a day by day war


Cytat
Hebius
(@hebius)
Męber Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3228
 
Wysłany przez: @pawelk

Ma akceptację spadkobierców pisarki

To raczej coś więcej, niż zwykła akceptacja, bo spadkobiercy nadal są dysponentami praw do twórczości Christie.

Kiedyś, przez moment miałem pokusę, żeby sięgnąć po pierwszy z kryminałów Sophie Hannah z Poirotem, ale ogólnie nie jestem przekonany do kontynuacji i kontynuatorów, więc dałem sobie spokój. 

Sprawdzę, czy coś z dorobku autorki jest w mojej bibliotece. Jeśli tak może wezmę przy najbliższej wizycie. 


OdpowiedzCytat
PawelK
(@pawelk)
Member Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 4795
Topic starter  
Wysłany przez: @hebius

To raczej coś więcej, niż zwykła akceptacja, bo spadkobiercy nadal są dysponentami praw do twórczości Christie.

Wiesz, podparłem się Wikipedią tam piszą o "poparciu i autoryzacji", nie wnikałem głębiej na jakiej zasadzie, umowy, tantiemy itd. itp. dla mnie nie są ważne w tym momencie.

Twtter is a day by day war


OdpowiedzCytat
Teresa van Hagen
(@teresa-van-hagen)
Member Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 1930
 

W ogóle nie rozumiem idei kontynuacji, oprócz zarabiania kasy. Poirot był wytworem umysłu Christie i nie można tworzyć kolejnych jego przygód bez autorki. Jeśli ta następczyni ma sprawne pióro i pomysły, niech tworzy coś w uniwersum Poirota... Coś w stylu Christie chętnie przeczytam, oficjalnej kontynuacji nie.


OdpowiedzCytat
PawelK
(@pawelk)
Member Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 4795
Topic starter  
Wysłany przez: @teresa-van-hagen

Poirot był wytworem umysłu Christie i nie można tworzyć kolejnych jego przygód bez autorki. Jeśli ta następczyni ma sprawne pióro i pomysły, niech tworzy coś w uniwersum Poirota... Coś w stylu Christie chętnie przeczytam, oficjalnej kontynuacji nie.

A widzisz. Niektórzy są tak zafascynowani bohaterem, że chcą kontynuować jego przygody a nie coś w stylu. Wcześniej czytałem Ruth Ware, o której piszą w recenzjach, że jest nową Agatą Christie, ona sama przyznaje, że się inspiruje królową kryminału i zupełnie mi to nie pasowało do Christie. Więc co kto lubi.

Twtter is a day by day war


OdpowiedzCytat
Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 8889
 
Wysłany przez: @teresa-van-hagen

W ogóle nie rozumiem idei kontynuacji, oprócz zarabiania kasy.

A ja rozumiem i nawet pochwalam. Pod warunkiem, że autor kontynuacji nie próbuje zmieniać postaci chcąc odcisnąć swoje własne piętno. To na pewno nie jest miejsce do wyrażania siebie.  Niestety w praktyce wychodzi na ogół słabo, ale to już insza inszość.

Post został zmodyfikowany 1 rok temu przez Kustosz

OdpowiedzCytat
Maruta
(@maruta)
Member Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3707
 

Cóż, kontynuacje to coś w rodzaju oficjalnych fanfików, za które ktoś dostał forsę... Trudno powiedzieć, gdzie przebiega granica. Dobrze by było, gdyby jej funkcje pełnił poziom dzieła, ale nie zawsze tak jest - patrz kontynuacje Pana Samochodzika. 


OdpowiedzCytat
Yvonne
(@yvonne)
Member Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3634
 
Wysłany przez: @teresa-van-hagen

W ogóle nie rozumiem idei kontynuacji, oprócz zarabiania kasy. Poirot był wytworem umysłu Christie i nie można tworzyć kolejnych jego przygód bez autorki. Jeśli ta następczyni ma sprawne pióro i pomysły, niech tworzy coś w uniwersum Poirota... Coś w stylu Christie chętnie przeczytam, oficjalnej kontynuacji nie.

Podpisuję się pod całością. 

Nie rozumiem idei kontynuacji i nie mam szacunku do "pisarzy" tworzących w ten sposób.

Dobrego pisarza powinna cechować wyobraźnia pozwalająca mu na stworzenie swojego bohatera.

 


OdpowiedzCytat
PawelK
(@pawelk)
Member Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 4795
Topic starter  
Wysłany przez: @yvonne

Dobrego pisarza powinna cechować wyobraźnia pozwalająca mu na stworzenie swojego bohatera.

Dobry pisarz potrafi napisać książkę tak abyś nie widziała różnicy pomiędzy tym co stworzył a oryginałem. Czy powiesz to również o malarzach? Czy Han van Meegeren był słabym malarzem, bo malował Vermeera, którego nawet fachowcy traktowali jako Vermeera, mimo że były dziełem Meegerena?

Twtter is a day by day war


Kustosz polubić
OdpowiedzCytat
Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 8889
 

Kontynuowanie uniwersum stworzonego przez kogoś innego to wielkie wyzwanie literackie. Mało komu udaje mu się sprostać. Nie rozumiem odrzucania apriori takiej idei. Wszak, z punktu widzenia czytelnika, istotne powinno być dzieło literackie, a nie jego autor. Jakie to ma znaczenie, że kto inny książkę napisał jeśli jest równie dobra jak książki stworzone przez oryginalnego autora? Chwała kontynuatorowi za to, że dzięki jego pracy mogę przeczytać nową książkę z ulubionego uniwersum.


PawelK polubić
OdpowiedzCytat
Yvonne
(@yvonne)
Member Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3634
 

Pawle, Kustoszu, odpowiem Wam zbiorczo. 

Według mnie prawdziwy artysta tworzy. Tworzy. 

Nie kopiuje, nie naśladuje, nie wykorzystuje cudzych pomysłów.

Kreuje swój świat,  czy to piórem czy pędzlem czy nutami.

I takich twórców podziwiam. 


OdpowiedzCytat
Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 8889
 

Po pierwsze, dla mnie istotne jest dzieło a nie artysta. Chcę przeczytać fajną książkę i w sumie mam w nosie czy napisał ją natchniony artysta czy sprawny rzemieślnik. Nie muszę podziwiać twórcy żeby mieć satysfakcję z lektury. Liczy się dzieło. Po drugie, nieprawdziwa jest teza, że operowanie w ramach założeń pewnego uniwersum jest kopiowaniem. Nie, jest tworzeniem w pewnych ramach, co IMO jest zresztą trudną sztuką. Cudzy pomysł jest jedynie bazą, na której opowiada się własną historię.


OdpowiedzCytat
PawelK
(@pawelk)
Member Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 4795
Topic starter  
Wysłany przez: @yvonne

Pawle, Kustoszu, odpowiem Wam zbiorczo. 

Według mnie prawdziwy artysta tworzy. Tworzy. 

Nie kopiuje, nie naśladuje, nie wykorzystuje cudzych pomysłów.

Kreuje swój świat,  czy to piórem czy pędzlem czy nutami.

I takich twórców podziwiam. 

Czyli Picasso to słabiak bo kubizm wymyślił Braque?

Twtter is a day by day war


OdpowiedzCytat
Yvonne
(@yvonne)
Member Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3634
 

Pawle, naprawdę?

Naprawdę muszę łopatologicznie?

Nie chodzi mi o styl. Ani o gatunek. To absolutnie nie jest zarezerwowane. 

Przecież nie mówię,  że nikt inny nie może napisać książki przygodowej dla młodzieży,  bo to robił Nienacki.

Nie mówię, że nikt nie może pisać kryminałów,  bo robiła to Christie.

Nie mówię,  że nikt nie może pisać w nurcie realizmu magicznego,  bo tak pisze Kuba Małecki.

Ależ niech piszą! Ale niech wymyślą swojego bohatera i jego świat. Niech tworzą w tym nurcie swoją własną opowieść. 

Niech to nie będzie Pan Samochodzik.

Niech to nie będzie Poirot.

Czy wreszcie Saturnin.

 


OdpowiedzCytat
PawelK
(@pawelk)
Member Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 4795
Topic starter  
Wysłany przez: @yvonne

Ależ niech piszą! Ale niech wymyślą swojego bohatera i jego świat. Niech tworzą w tym nurcie swoją własną opowieść. 

Niech to nie będzie Pan Samochodzik.

Niech to nie będzie Poirot.

Czy wreszcie Saturnin.

Ale Ty podważasz ich umiejętności nie oceniając jakość pracy tylko fakt, że wykorzystali znanego bohatera. A przecież napisanie dobrej książki z wykorzystaniem istniejącego bohatera, to jest sztuka. Ty tego nie doceniasz, twierdzisz, że liczy się kasa. A może to jest swoista forma hołdu dla wielkiego pisarza? Nie każdemu się to udaje, dobrze to widać po kontynuacjach PS. Przecież wielu z tych pisarzy tworzy nie tylko kontynuacje i niektóre ich książki też się czyta.

Twtter is a day by day war


OdpowiedzCytat
Teresa van Hagen
(@teresa-van-hagen)
Member Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 1930
 

Fan "Gry o tron" miał dość czekania na "Wichry zimy". Użył ChatGPT, aby napisać książkę za Martina

https://www.serialowa.pl/422850/gra-o-tron-wichry-zimy-chat-gpt/

Można i tak 😉


OdpowiedzCytat
Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 8889
 

@teresa-van-hagen 

Ale to chyba nie jest argument w dyskusji? ChatGPT może również napisać książkę niezwiązaną z żadnym istniejącym uniwersum. Z lepszym prawdopodobnie skutkiem bo nie musi się mieścić w żadnych narzuconych ramach.


OdpowiedzCytat
Teresa van Hagen
(@teresa-van-hagen)
Member Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 1930
 

Nie, taki żarcik.

W dyskusji moje zdanie idealnie wyraża Yvonne. 

 


OdpowiedzCytat
Hebius
(@hebius)
Męber Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3228
 

Zmotywowany wpisem Pawła wypożyczyłem "Zamkniętą trumnę" Sophie Hannah, kryminał będący drugim tomem jej prób dorównania Agacie Christie i kontynuowania przygód Herkulesa Poirot.

"Oj, jakie to grube! - pomyślałem na widok książki, którą zamówiłem  zdalnie i już na mnie czekała na biurku, gdy we wtorek zjawiłem się w bibliotece. - Christie nie pisała takich opasłych kryminałów. Ale nie uprzedzajmy się. Grube też może być dobre."

Nie było.

Autorka wykorzystała klasyczny schemat. Dostaliśmy morderstwo w odosobnionym miejscu (arystokratyczna posiadłość na irlandzkim odludziu) z ograniczonym, a barwnym kręgiem osób, z których wszyscy byli podejrzani. Za element komediowy robiła nieudolna miejscowa policja i inspektor Catchpool ze Scotland Yardu, będący bladą wersją Arthura Hastingsa, a w tle przewijał się sam słynny Belg, który w pełni zabłysł w ostatnim akcie dramatu, demaskując zbrodniarza. 

Składniki dobre, wykonanie w najlepszym razie na trójkę.

Pierwsze wrażenie było trafne. Kryminał był gruby, bo przegadany. Nawet scena demaskowania mordercy, która u Christie była zawsze zwięzła i smakowita, tu ciągnęła się przez cztery rozdziały. Sama intryga kryminalna okazała się zawiła i nadzwyczaj wydumana. Bohaterowie zachowywali się niewiarygodnie i na wskroś współcześnie. Dawno czytałem kryminały samej Christie, więc może na obraz służby i angielskiej arystokracji tamtejszego dwudziestolecia międzywojennego bardziej patrzę przez pryzmat "Downton Abbey", w każdym razie tutaj zabrakło nawet cienia takiego klimatu. Usunąć wzmiankę, że akcja się toczy w 1929 roku i już nikt tego się nie domyśli. I o ile za niezręczności w języku wypowiedzi może odpowiadać tłumaczka (Urszula Gardner), to za zachowania postaci (u Christie żadna kucharka, czy służąca nie traktowałaby inspektora Scotland Yardu jak niesfornego uczniaka) na pewno nie.


PawelK polubić
OdpowiedzCytat
Share: