Forum

Sławomir Gortych
 
Notifications
Clear all

Sławomir Gortych

Strona 1 / 2

Milady
(@milady)
. Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 4496
Topic starter  

Jestem po lekturze "Schroniska, które przestało istnieć". Początkowo miałam nieco obiekcji co do tej książki, ale po przeczytaniu całości w zupełności się rozwiały.

Akcja książki dzieje się w Karkonoszach. Mamy tutaj sporą dawkę burzliwej historii regionu, ukryty skarb, wątek Ducha Gór, morderstwa i .. wątek miłosny.

Naprawdę dobry kryminał górski. Pan Sławomir świetnie buduje napięcie. Poza tym bardo podoba mi się to w jaki sposób łączy fakty historyczne  z fikcją. Książka ma w sobie coś z książek Nienackiego. Na końcu autor wyjaśnia, które obiekty bądź wydarzenia są rzeczywiste, a które nie. Mogę szczerze polecić. Lektura powinna najlepiej smakować o tej właśnie porze roku.:)

Ktoś z Was czytał tę książkę?

1702663268-62c55a12c4df4.jpeg

W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"


Cytat
Yvonne
(@yvonne)
Member Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3618
 

Czytałam dość dawno i bardzo mi się podobała. 

Pisałam gdzieś nawet jakąś krótką recenzję.  Poszukam i wkleję. 

Głosowałam na nią w plebiscycie Lubimy Czytać w kategorii "Debiut roku" i pan Sławek tę nagrodę otrzymał. 

Druga część moim zdaniem dużo słabsza. Zbyt dużo wulgaryzmów i mniej ciekawa fabuła. Zbyt dużo dywagacji na temat życia uczuciowego bohaterki kosztem zagadki.

Czekam na część trzecią. 


OdpowiedzCytat
Yvonne
(@yvonne)
Member Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3618
 

 

     

Czy można napisać dobry kryminał bez:

- lawiny wulgaryzmów
- szczegółowych opisów krwi, wnętrzności i okrucieństw
- niedbałego języka
- niepotrzebnych wątków mających na celu jedynie zwiększenie objętości książki
?

Czy można wydać książkę bez:
- błędów ortograficznych
- błędów logicznych
?

"Schronisko, które przestało istnieć"
, debiut Sławka Gortycha, jest odpowiedzią twierdzącą. Można.
To naprawdę dobra pozycja.
Różnorodni bohaterowie, wciągająca fabuła, świetne opisy przyrody (naprawdę czułam i widziałam tę mgłę w górach!, naprawdę słyszałam ten wiatr!), podomykane wątki, fajnie budowane napięcie, ciekawa zagadka zarówno kryminalna, jak i historyczna, wszystko to sprawiło, że lektura była prawdziwą przyjemnością.
Chętnie zapytałabym autora, czy zna i lubi Pana Samochodzika, bo kilka razy odniosłam mocne wrażenie, że widzę fascynację przygodami bohatera wykreowanego przez Zbigniewa Nienackiego 😉
"Schronisko, które przestało istnieć" jest podobno pierwszą częścią cyklu.
Czasem czuć, że warsztat jeszcze nie jest do końca dopracowany, że dialogi mogłyby być lepsze, ale widzę duży potencjał u autora.
Bardzo mnie to cieszy.
Czekam na kolejne książki.
Dodatkowe brawa i podziękowania dla Wydawnictwa Dolnośląskiego za szacunek do czytelnika 👏
Rzadko zdarza mi się czytać tak dobrze wydaną pozycję.
Polecam miłośnikom kryminałów, zagadek historycznych i Karkonoszy.

Post został zmodyfikowany 10 miesięcy temu 2 times przez Yvonne

OdpowiedzCytat
PawelK
(@pawelk)
Member Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 4720
 
Wysłany przez: @milady

Ktoś z Was czytał tę książkę?

Ja wczoraj zacząłem 🙂

Twtter is a day by day war


OdpowiedzCytat
Milady
(@milady)
. Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 4496
Topic starter  
Wysłany przez: @yvonne

Czy można wydać książkę bez:
- błędów ortograficznych
- błędów logicznych
?

Oj tak! Też na to zwróciłam uwagę.

W ogóle w pełni zgadzam się z Twoją opinią na temat "Schroniska, które przestało istnieć".

Trochę martwi mnie, że druga część jest ponoć dużo słabsza od pierwszej. Właśnie ją wypożyczyłam.

Wysłany przez: @pawelk

Ja wczoraj zacząłem 🙂

Ciekawa jestem czy podzielisz opinie moją i Yvonne.:)

W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"


OdpowiedzCytat
PawelK
(@pawelk)
Member Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 4720
 
Wysłany przez: @milady

Ciekawa jestem czy podzielisz opinie moją i Yvonne.:)

Przeczytałem pół książki i oprócz "zagadki pięknej recepcjonistki" oraz "zagadki tajemniczych pocztówek" nic się nie zdarzyło, bohater nawet gumy nie złapał jadąc w zadymce, nieznanym samochodem, przez góry.

Ale tak, zgadzam się z @yvonne co do tego:

Wysłany przez: @yvonne

, świetne opisy przyrody (naprawdę czułam i widziałam tę mgłę w górach!, naprawdę słyszałam ten wiatr!)

Widać, że autor wie o czym pisze. 

Twtter is a day by day war


OdpowiedzCytat
PawelK
(@pawelk)
Member Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 4720
 
Wysłany przez: @pawelk

Przeczytałem pół książki i oprócz "zagadki pięknej recepcjonistki" oraz "zagadki tajemniczych pocztówek" nic się nie zdarzyło, bohater nawet gumy nie złapał jadąc w zadymce, nieznanym samochodem, przez góry.

No tak. Przeczytałem całość. To chyba taka metodyka pisania współczesnych kryminałów historyczno-przygodowych, że wprowadzenie trwa pół książki a później akcja leci z prędkością Kubicy po torze w Montrealu. Ale muszę przyznać, że książka jest lepsza niż produkcje Grzegorza Kalinowskiego. Może jeszcze nie tak dobra jak pierwsze książki Grześka ale

Wysłany przez: @yvonne

Czasem czuć, że warsztat jeszcze nie jest do końca dopracowany, że dialogi mogłyby być lepsze, ale widzę duży potencjał u autora.

No i rzeczywiście brak

Wysłany przez: @yvonne

niepotrzebnych wątków mających na celu jedynie zwiększenie objętości książki

choć w kilku miejscach widać, że autor miał zamysł wykorzystania czegoś a później z niego zrezygnował.

No i jeszcze na sam koniec łyżka dziegciu - adresat to odbiorca listu, ten kto wysyła to nadawca. No nie przystoi taka pomyłka.

Twtter is a day by day war


OdpowiedzCytat
PawelK
(@pawelk)
Member Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 4720
 

"Schronisko, które przetrwało" jest, moim zdaniem, dużo lepsze jako sensacja. Nie zgodzę się z Yvonne, że "życie uczuciowe" zajmuje zbyt dużą część książki, kosztem akcji. Miłość jest nieodłącznym elementem sensacji i nawet jeśli nie jest przyczyną zbrodni, to pojawia się gdzieś z boku albo wśród głównych bohaterów. Mi akurat wątek problemów miłosnych Justyny zupełnie nie przeszkadzał. Może dlatego, że oprócz dobrze wyważonych fragmentów historycznych, trochę już przynudzających opisów szlaków górskich, pozostaje tylko akcja. Z Posłowia wynika, że taki był zamysł autora - strzelanki, awantury, pościgi, ale nie w kiczowatym stylu wielu kontynuacji PS, tylko dobrze opisane.

Inną sprawą jest atmosfera w jakiej osadzona jest historia - mroczna, bardzo mroczna i jeszcze bardziej mroczna.

No i zdarzenie całkowicie komiczne, rodem raczej z "Agent XXL" niż z poważnej sensacji, czyli krwawa bójka prawie sześćdziesięciolatka ze swoją rówieśnicą kucharką ze schroniska, która ukończyła kurs samoobrony.Później ten przyduszony, pobity i poraniony 60latek potrafi wyjść przez okno...

Potrafię sobie wyobrazić, a nawet znam człowieka, który w wieku 60 lat będzie w stanie stoczyć nawet poważną bójkę, ale to wyjątek potwierdzający regułę, były komandos, który cały czas jest w formie. Co do zasady w tym wieku większość ludzi ma problemy z kręgosłupem, żylakami, ścięgnami i nadciśnieniem 🙂

I jeszcze jedna rzecz, która mi zupełnie się nie zgadza, mianowicie jakieś tłumy łażące po Karkonoszach w czasie takie burzy, że wiatr obala najwyższe drzewa a deszcz powoduje lokalne podtopienia.

Twtter is a day by day war


OdpowiedzCytat
Yvonne
(@yvonne)
Member Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3618
 

Mnie w drugiej części nie podobała się zagadka, która była dużo mniej ciekawa, niż w części pierwszej. 

I nadal podtrzymuję swoją opinię,  że tych dywagacji miłosnych i prywatnych było za dużo.  Nużyło mnie to. 

 


OdpowiedzCytat
Milady
(@milady)
. Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 4496
Topic starter  

Druga część, czyli "Schronisko, które przetrwało" nadal leży na szafce obok łóżka i czeka na przeczytanie. Może dziś. 🤔 

W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"


OdpowiedzCytat
PawelK
(@pawelk)
Member Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 4720
 

"Schronisko, które spowijał mrok" jutro zaczynam czytać.

Twtter is a day by day war


OdpowiedzCytat
Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 8878
 

Machnąłem jakiś czas temu wszystkie "Schroniska". Podobał mi się klimat pierwszej części. Aż chciało się w Sudety. I szkoda tylko, że Śnieżne Kotły w rzeczywistości nie są schroniskiem. Część druga, słabizna. Umęczyłem się ale siłą woli dotrwałem do końca. Przekombinowana konstrukcja, chaotyczne wątki, złe proporcje poszczególnych epizodów. Trzecia część to zwyżka formy. Powraca na tory wyznaczone przez pierwszą. Znowu jest klimat. Ale jest też niestety schematyzm, bo fabularnie ogrywamy wciąż to samo, tymi samymi środka. Do trzech razy sztuka, a może i do czterech bo zapowiadają czwarte "Schronisko".


PawelK polubić
OdpowiedzCytat
Yvonne
(@yvonne)
Member Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3618
 

O, Kustosz się pojawił!

I od razu do rzeczy gada 🙂

Dawno się tak nie zgadzaliśmy! Dokładnie to samo uważam o części pierwszej i drugiej. 

Trzeciej jeszcze nie czytałam, bo zraziłam się przez tę słabiznę w drugiej części,  ale pewnie przeczytam.


OdpowiedzCytat
Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 8878
 

W trzeciej części jest znowu zimowa aura co niewątpliwie pomaga budować klimat. Konstrukcja fabularna też przypomina część pierwszą.


OdpowiedzCytat
PawelK
(@pawelk)
Member Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 4720
 

Bez wątpienia część trzecia jest lepsza od drugiej, akcja wartka, scenariusz ciekawy, choć nie mogę się nie przyczepić. Obawiam się, że samo założenie, że w 1947 roku, na dworcu kolejowym, na którym zatrzymuje się pociąg z wicepremierem Związku Radzieckiego, jest ktoś nieprzewidziany, jest błędne. A cała historia się o to opiera. Nie powinno to zmieniać jednak całościowej oceny, która jest pozytywna. Warto wspomnieć, że autor skorzystał z dobrych standardów powieści sensacyjnych - "wszyscy są zaangażowani" oraz "każdy jest kimś innym niż nam się wydaje".

Twtter is a day by day war


OdpowiedzCytat
Yvonne
(@yvonne)
Member Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3618
 

Utknęłam jakoś na 150 stronie.

Pierwsza część mnie zachwyciła.
Druga - rozczarowała.
Trzecia - nie wiem, czy ją skończę :(

Sporo nielogiczności, słabe dialogi, mało sympatyczni bohaterowie (dorosły facet, który prawie się popłakał z powodu warunków w schronisku górskim???).

Jedyne, w czym autor jest naprawdę dobry, to umiejętność malowania przyrody i warunków atmosferycznych.
Tak, w tym jest dobry.
Ale to za mało.

W dodatku znowu te nieporzebne wulgaryzmy :(

Ech, Panie Gortych ...

Post został zmodyfikowany 5 dni temu przez Yvonne

OdpowiedzCytat
Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 8878
 

Trzecie Schronisko jest ok, oczywiście w kategorii powieści lekkich, łatwych i przyjemnych, bo jest chyba rzeczą oczywistą, że nie jest to arcydzieło literatury. I zgoda, że autorowi najlepiej wychodzi budowa nastroju (poza drugą częścią, w której nastroju nie znajduję).

Uczulenie na wulgaryzmy to Twoja prywatna preferencja Yvonne i chyba mało kto ją podziela. Dorośli ludzie na ogół nie stronią od grubszych zdań więc nie widzę powodu dlaczego w powieściach miało by ich nie być.


OdpowiedzCytat
Yvonne
(@yvonne)
Member Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3618
 
Wysłany przez: @kustosz

 

Uczulenie na wulgaryzmy to Twoja prywatna preferencja Yvonne i chyba mało kto ją podziela. Dorośli ludzie na ogół nie stronią od grubszych zdań więc nie widzę powodu dlaczego w powieściach miało by ich nie być.

Zdziwiłbyś się.

Bardzo często, zarówno na Lubimy Czytać, jak też na różnych grupach na Facebooku czy Instagramie związanych z książkami, czytam zarzuty wielu osób do autorów odnośnie używania wulgaryzmów w książkach.

Niektórzy wręcz piszą, że życie wokół nas jest brzydkie i wulgarne i nie po to czytają i przenoszą się do innego świata, żeby nadal stykać się z rynsztokowym słownictwem.

Twój argument, że DOROŚLI ludzie się takim słownictwem posługują, pominę milczeniem, ale było mi bardzo smutno, jak to przeczytałam 🙁

Post został zmodyfikowany 5 dni temu 2 times przez Yvonne

OdpowiedzCytat
Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 8878
 
Wysłany przez: @yvonne

Bardzo często, zarówno na Lubimy Czytać, jak też na różnych grupach na Facebooku czy Instagramie związanych z książkami, czytam zarzuty wielu osób do autorów odnośnie używania wulgaryzmów w książkach.

Ja takich zarzutów nie widzę, a już na pewno nie w większej liczbie.

Wysłany przez: @yvonne

Niektórzy wręcz piszą, że życie wokół nas jest brzydkie i wulgarne i nie po to czytają i przenoszą się do innego świata, żeby nadal stykać się z rynsztokowym słownictwem.

Każdy może szukać w książkach czego innego. W moim przypadku, jeśli nie jest to książka dla dzieci, fantazja taka czy inna etc, tylko powieść umieszczona w prawdziwych realiach, nie szukam polukrowanej, cukierkowej rzeczywistości.

Wysłany przez: @yvonne

Twój argument, że DOROŚLI ludzie się takim słownictwem posługują, pominę milczeniem, ale było mi bardzo smutno, jak to przeczytałam

A to dlaczego? Smuto ci, że ludzie tak rozmawiają? To naprawdę nie moja wina, choć dokładam swoją cegiełkę:)


OdpowiedzCytat
PawelK
(@pawelk)
Member Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 4720
 
Wysłany przez: @yvonne

Twój argument, że DOROŚLI ludzie się takim słownictwem posługują, pominę milczeniem, ale było mi bardzo smutno, jak to przeczytałam

To jest trochę o tym, że skoro czytamy książkę o złych ludziach, to oni będą posługiwali się "złym językiem", tak ten świat jest skonstruowany. Jeśli ktoś szuka oderwania się od brudnej rzeczywistości to nie musi czytać kryminałów/sensacji bo te, z natury rzeczy, nie będą "czyste".

Twtter is a day by day war


Seth i Kustosz polubić
OdpowiedzCytat
Strona 1 / 2
Share: