Nie wiem, jak to możliwe, że nie było do tej pory u nas wątku dyskusyjnego o twórczości Macieja Siembiedy.
Bardzo dziwne.
Wszak autor pisze książki idealne dla nas. Takie "samochodziki" dla dorosłych, czyli wspaniałe i genialnie napisane historyczne przygodówki.
Maciej Siembieda jest miłośnikiem Pana Samochodzika. Rozmawiałam z nim na ten temat na Wrocławskich Targach Książki jakieś półtora roku temu (pan Maciej jest świetnym gawędziarzem).
Przez wiele lat był dziennikarzem śledczym i w tym czasie uzbierał mnóstwo historii, o jakich nam się nie śniło, a które naprawdę się wydarzyły.
Zaczął pisać późno, w wieku bodajże 56 lat.
Jego powieści to pewniaki, bo autor ma świetne pióro (pisze książki tradycyjnie, piórem na papierze) i posiada zbiór niesamowitych faktów, na bazie których buduje swoje opowieści.
Najbardziej znany jest cykl z Jakubem Kanią, prokuratorem IPN.
W najnowszej części, którą właśnie czytam, czyli w "Sobowtórze", Kania już w IPN nie pracuje i rozwiązuje zagadkę związaną z pewnymi obrazami, a w tle pojawia się malutki przedmiot, znany nam z jednej części Pana Samochodzika 😉
Więcej nie zdradzę.
Zresztą, to nie pierwszy ukłon w stronę Nienackiego. Już w "Kukłach" jednym z miejsc akcji były Węsiory...
Czytajcie Siembiedę, bo warto.
Oj, jak warto.
Ja od jego książek nie mogę się oderwać.
Nie wiem, jak to możliwe, że nie było do tej pory u nas wątku dyskusyjnego o twórczości Macieja Siembiedy.
Może dlatego, że niektórzy nie chcą się dzielić swoimi przemyśleniami na temat książek, które czytają, lub ograniczają zakres dzielenia się 🙂
Twtter is a day by day war