No ale Paweł pisał, że Molenda wykluczył Bahdaja i Niziurskiego, stąd dalsze dywagacje. Dla mnie osobiście, gdyby rzeczywiście miała być trójca najpoczytniejszych pisarzy młodzieżowych to musi być któryś z tych dwóch. Każdy inny autor to naciąganie definicji.
No ale Paweł pisał, że Molenda wykluczył Bahdaja i Niziurskiego, stąd dalsze dywagacje.
Jeśli wykluczył ich po nazwisku, jak Fiedlera, to oczywiście nie warto ich uwzględniać. Nie trafiłam na ten komentarz, ale nie szukałam głębiej, patrzyłam tylko pobieżnie pod cytowanym przez Ciebie postem.
Każdy inny autor to naciąganie definicji.
To akurat w przypadku tego pana nie powinno dziwić.
Twtter is a day by day war
To akurat w przypadku tego pana nie powinno dziwić.
Owszem, tylko w przypadku innych autorów trudno chyba liczyć na komercyjny sukces, a to ma przecież dla Molendy pierwszorzędne znaczenie, czemu zresztą nie należy się dziwić. Nasz ulubiony biograf rzeczywiście wykluczył Niziurskiego i Bahdaja? Nie znalazłem tego w komentarzach.
Podtrzymuję Przymanowskiego,
I słusznie. Tutaj jest napisane.
https://www.facebook.com/share/p/fVmJ514rGjyeuY21/
Twtter is a day by day war
Skoro nikt nie zgadł na FB Molendy, znaczy, że to wcale nie jest oczywista postać. Będzie dopasowywanie story do napisanej książki.
Skoro nikt nie zgadł na FB Molendy, znaczy, że to wcale nie jest oczywista postać.
No bo nie jest, sam przecież byłem sceptyczny ale umowa nie kłamie.
Twtter is a day by day war
A coś Ty wyczytał z tej umowy?
Jak tyś to podejrzał to nie mam pojęcia bo ja ukrytego pod czarnym mazakiem nie potrafię rozszyfrować. Ale brawo Ty!:) No i brawo ja.
"Czterej pancerni i pisarz", no proszę, jaki molendowy tytuł. Jak napisze o Bahdaju, będzie "Stawiam na Adama Bahdaja". A o Niziurskim: "Niewiarygodne przygody Edmunda Niziurskiego".
Jak tyś to podejrzał to nie mam pojęcia bo ja ukrytego pod czarnym mazakiem nie potrafię rozszyfrować.
Wiem jak szukać. Swoją drogą w czasach komputerowych zamalowywanie flamastrem to amatorka. Z drugiej strony autor nie musi być fachowcem w tej dziedzinie, lepszy numer widziałem na wyrokach podawanych do wiadomości publicznej, nie tylko policja (?) zamalowywała słabym flamastrem to jeszcze w kilku miejscach nie zauważyli nazwiska pokrzywdzonego i zostało odsłonięte.
Twtter is a day by day war
Może chciał, żeby ktoś odczytał.
Jeden z najbardziej poczytnych pisarzy?To chyba było liczone z obowiązkowymi zakupami MONu i innych instytucji.
Tak czy owak, ja nie kupię, ponieważ ci pisarze kompletnie mnie to nie interesują.
Tak czy owak, ja nie kupię, ponieważ ci pisarze kompletnie mnie to nie interesują.
Przymanowski mnie też zupełnie nie interesuje. Mam cały czas na tapecie (znaczy na półce w Legimi) drugą biografię Tyrmanda oraz biografię Leśmiana.
Twtter is a day by day war
Może chciał, żeby ktoś odczytał.
Wątpię, bo podał również w necie swój adres oraz zakontraktowaną objętość książki. Te dane też "zamazał".
Twtter is a day by day war
Ja też nie kupię. Bestseller to chyba nie będzie. Kogo dziś może interesować Janusz Przymanowski? Może Michała Radoryskiego. W jego wiekopomnym dziele zatytułowanym "Zbigniew Nienacki vs Karol Dickens" pułkownik Przymanowski był jeszcze gorszym złolem od Nienackiego. W finale, ląduje błękitnym helikopterem Fantomasa w Dobrzykach, coby w tamtejszej bibliotece wygłosić odczyt dla dziatwy szkolnej na temat dobrodziejstw stanu wojennego. I jak pięknie nam się sklejają wszystkie te historie:)
Może chciał, żeby ktoś odczytał.
Wątpię, bo podał również w necie swój adres oraz zakontraktowaną objętość książki. Te dane też "zamazał".
Genialny jest 😉
Wiecie, co jest zabawne, a raczej ironiczne?
To, że połączenie Szklarskiego, Nienackiego i Przymanowskiego miałoby sens, gdyby podejść do tego we właściwy sposób. Ci trzej panowie stworzyli największe "marzenia" polskiej literatury młodzieżowej i twórczość każdego z nich była swego rodzaju fenomenem, który wpłynął na rzeczywistość i świadomość zbiorową. Ujmując najprościej - czytelnicy chcieli być jak Tomek Wilmowski, Pan Samochodzik lub Janek Kos. I gdyby ugryźć to od tej strony mogłaby wyjść ciekawa i sensowna analiza. Tylko że trzeba by położyć nacisk nie tylko na biografię, ale też uwarunkowania historyczne, społeczne, kulturowe... Tak, by odpowiedzieć na pytanie, dlaczego właśnie dzieła tych konkretnych pisarzy odegrały taką specyficzną rolę.
A jeśli chodzi o Przymanowskiego, to tak jak pisałam - wątpię, czy da się znaleźć cokolwiek, co by zainteresowało lub zbulwersowało czytelników. Po pierwsze, osoba autora niewielu obchodzi. Po drugie, nawet jeśli kogoś obchodzi, to wiadomo, że komunista, wojskowy itd., więc nie ma czego ani kogo demaskować.
P.S. w archiwum mamy kilka tekstów filmowych Przymanowskiego, ale nikt się nimi nie interesował... 😉
IMO pierwszym zaskoczeniem dla przeciętnego człowieka będzie informacja o tym, że jest książka CzPiP. Bo szczerze, ile osób przeczytało tę książkę? Ile osób wie, że filmowy pułkownik był generałem, że Lidka to rozpustna blondynka i, że Olgierd wcale nie był Polakiem tylko nazywał się Wasyl Semen i był Rosjaninem. Założę się, że mniej niż 10%.
Poza tym zgredy kojarzą 'Tajemnicę wzgórza 117" bo było to lekturą, i chyba nic więcej.
Twtter is a day by day war
Założę się, że mniej niż 10%.
Pewnie tak. Ja "Pancernych" czytałem ale nie przeczytałem. Przypomniałeś mi, że ten Wasyl Semen zamiast Olgierda bardzo mnie zniechęcił. Jako ledwie kilkulatek nie byłem gotowy na taką niewierność (tyle że odwrotną) książki do serialu. Ale rozpustna Lidka? W powieści dla młodzieży? Zainteresowałeś mnie:)
Akurat dochodzenie, dlaczego w serialu Magneto nie ginie, a do Berlina jedzie Lidka, jest całkiem interesujące... Tyle że:
1. tym zajmowało się już sporo osób
2. pan Molenda ogranicza pracę ze źródłami (słynne "nie pojechałem do Krakowa bo... ")
Istnieje więc obawa, że wszelkie "odkrycia" oprze na tekstach innych osób, profesjonalistów lub amatorów. Sam serial ma swoje fanpage'e i publikacje, tak samo jak Pan Samochodzik, więc łatwo to zrobić.