Podczas wielkanocnych rekolekcji proboszcz Mizerera z kościoła w Trumiejkach, grzmiał z pozłacanej ambony:
A nie wstydźcie się, mężczyźni, dzwonić co noc swoim kobietom. Bo jak wy im nie będziecie dzwonić, to im diabeł zadzwoni!
Życzę Wam więc tego dzwonienia;)
Hebius, dziękujemy za kartkę! Wczoraj dotarła.
My na te święta niestety nie wyrobiliśmy się z wysłaniem kart pocztowych. ☹️
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
Dwa tygodnie na te ile, 200-250 km? - Poczta Polska zupełnie się nie popisała.
A co do reszty spoko, nadrobicie przy letnich wyjazdach 😀
Dwa tygodnie na te ile, 200-250 km? - Poczta Polska zupełnie się nie popisała.
Mogła przyjść w środę, ale do soboty nas nie było.
A co do reszty spoko, nadrobicie przy letnich wyjazdach
Tak zrobimy:)
To ładnie, że bronisz honoru Poczty Polskiej, niestety sporo kartek z tych, które wysłałem 11 kwietnia dotarły do adresatów dopiero w piątek 22.
I kolejne święta za pasem... Aby tradycji stało się zadość za chwilę ma być odwilż...
I kolejne święta za pasem... Aby tradycji stało się zadość za chwilę ma być odwilż...
Ale przecież w zeszłym roku był piękny śnieg na Święta!
Przynajmniej w Bydgoszczy 🙂
Siedzę z katarem (albo omicronem, jeśli wierzyć straszącym artykułom na temat objawów tego wariantu) i coraz dziwniej się czuję 😉 . W rezultacie napisałam wierszyk, więc żeby się nie zmarnował to wrzucam i tutaj. Trochę dołujący wyszedł...
Wierszyk nie całkiem świąteczny
Wszyscy wiemy, czego chcemy:
świąt spokojnych i wesołych.
Ale czy je dostaniemy?
Tylko przyszłość zna odpowiedź.
Może lepiej więc w życzeniach
pójść w tym roku inną drogą
i miast próżne snuć marzenia
rzec, czym święta być NIE mogą?
Po kolei: przemęczeniem,
które długo się pamięta,
które kończy się pragnieniem,
żeby było już PO świętach.
Kłamstwem, że wszystko w porządku,
choćby na tych parę godzin.
Że zniknęły nagle troski,
że nie boli, że nie szkodzi…
Szansą, by się poczuć lepiej
kosztem innych. By przywołać
dawne żale i pretensje,
które się na co dzień chowa.
Możliwością, żeby gościom
wszelką radość z serc wypielić,
by zawiścią i zazdrością
jak opłatkiem się podzielić.
I tak dalej… Dla każdego
święta mogą być koszmarem.
Wnioski czas wyciągnąć z tego:
nie obchodźmy świąt za karę!
P.S.
Warto także zapamiętać:
mało co tak nastrój psuje
jak dwa zdania: „to na święta”
oraz „jedz, bo się zmarnuje”.
chyba na Wielkanoc 😉
Nie no, serio.
U nas rok temu w Święta Bożego Narodzenia padał śnieg.
Pierwszy raz od lat.
chyba na Wielkanoc 😉
Nie no, serio.
U nas rok temu w Święta Bożego Narodzenia padał śnieg.
Pierwszy raz od lat.
To mogę tylko zazdrościć... Bydgoszcz, daleka Północ 😉
Zaczynam podejrzewać, że mam sklerozę... Ktoś pamięta, jak było w Warszawie? Ja byłam w Zamościu, gdzie śniegu nie stwierdzono, ale szybko wracałam i w Warszawie też pamiętam czarno, choć ślisko.
U nas podobnie ale nie chce mi się zdjęcia wrzucać 🙂
A co do pierniczków, to my też 🙂 . W piątek przyjechała do nas córka ze swoim facetem, napiekli jakieś chore ilości 😉 pierniczków i potem wszyscy je malowaliśmy.
„Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna”
Siedzę z katarem (albo omicronem, jeśli wierzyć straszącym artykułom na temat objawów tego wariantu) i coraz dziwniej się czuję
Mam tak samo.:(
Wierszyk w sedno tarczy 😜 jakby powiedział Zambik.
Naprawdę cudnie. W sam raz na zimowy reportaż 😁
W ubiegłym roku tak pięknie nie było (zdjęcia z 21 grudnia).
No właśnie coś takiego pamiętam. W wigilię spadło trochę śniegu, ale szybko się roztopił, przynajmniej w mieście.
Naprawdę cudnie. W sam raz na zimowy reportaż
Prawda:)