Starewicz to przede wszystkim postać z epoki, w zasadzie, przedtelewizyjnej więc w ogóle nie ma co porównywać.
BTW. Dowcipy i aluzje polityczne w PRL miały taki fajny posmaczek owoców zakazanych. Pamiętam ten klimacik "wtajemniczenia" kiedy rozumiałem o co kaman gdy profesor w serialu "Alternatywy 4" mówił do telefonu: Adam, nie jąkaj się, mów o co chodzi.:)
Starewicz to przede wszystkim postać z epoki, w zasadzie, przedtelewizyjnej więc w ogóle nie ma co porównywać.
Dlatego porównanie nie dotyczy odbioru czy pamiętania tych postaci, ale roli, jaką Starewicz odgrywał przy Gomułce - a była ona podobna do roli Urbana przy Jaruzelskim.
BTW. Dowcipy i aluzje polityczne w PRL miały taki fajny posmaczek owoców zakazanych. Pamiętam ten klimacik "wtajemniczenia" kiedy rozumiałem o co kaman gdy profesor w serialu "Alternatywy 4" mówił do telefonu: Adam, nie jąkaj się, mów o co chodzi.:)
Pamiętasz "Lepszego" Łysiaka? Tam te mechanizmy były przybliżone, łącznie z takim lekkim surrealizmem, kiedy cenzor "nawet w zamurowanych oknach widział żaluzje", a czasem przepuszczał coś mocno oczywistego.
Pamiętasz "Lepszego" Łysiaka? Tam te mechanizmy były przybliżone, łącznie z takim lekkim surrealizmem, kiedy cenzor "nawet w zamurowanych oknach widział żaluzje", a czasem przepuszczał coś mocno oczywistego.
"Lepszego" akurat pamiętam słabo. Może dlatego, że "Lepszy" wydawał mi się słabszy;)
Bo jest słabszy, strasznie się rwie, no i do głosu dochodzi już ego Łysiaka. Ale niektóre epizody dobrze obrazują jak działała cenzura. Zwłaszcza że czasem nie było to działanie logiczne i oczywiste, na przykład jeśli chodzi o stosunek ZSRR do carskiej przeszłości.
Trochę to nie temat, ale pod hasłem Łysiak i cenzura zawsze mi się kojarzy jego, wielokrotnie przytaczana, opowieść (w "Lepszym" też jest) jak to bohatersko wykiwał cenzurę przemycając nazwę Katyń jako Bourreaugne, pisząc o mordzie na polskich szwoleżerach w Bourreaugne. Bawi mnie to o tyle, że taki np. Nienacki, w "Liściach dębu" pisze o Katyniu wprost, bez uciekania się do językowych wygibasów.
Maruto, ubawiłaś mnie tym tekstem. Świetnie napisane i podane przejrzyście. Nie rozumiem oczywiście wszystkich dowcipów, bo tak jak piszesz, musiałabym sięgnąć do odpowiednich źródeł 🙂
Czytając Twój tekst, wynalazłam sobie w internecie kolejne perełki z Radia Erewań i popadłam w szampański nastrój.
Rzadko coś ubawi mnie tak jak to:)
https://twitter.com/traczyk_s/status/1281150545042997248?s=20
Kustosz to powinno być jakieś piwo kraftowe, a nie takie tam zwykłe z Biedronki:)
Kustosz to powinno być jakieś piwo kraftowe, a nie takie tam zwykłe z Biedronki:)
Trzeba było zastrzec nazwę, teraz już za późno...
I do zestawu: 😀
Piwo jest jasne 🙂 A Milady pożyczyła skalp od Moniki 😎
Ale jest i takie 😀
Oczywiście Milady jakieś lepsze:)
Fajne. Milady prezentuje dużo lepszy poziom niż Kustosz. 😀
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"