Wątek z limerykami "na forowiczów" pięknie rozwinął się z boku Limerykiady. Zdecydowanie zasłużył na własny temat:)
mniej utalentowanego towarzystwa.
Płodny nie znaczy utalentowany.
Razu pewnego, ktoś pełen talentu
na forum ZNienacka narobił zamętu
Pisał limeryki
ku uciesze publiki
Nie jeden jednak wzdrygał się ze wstrętu.
Wowax od tygodnia głowi się niebożę
Bo w swym limeryku nic upchnąć nie może.
Miss mu nie pasuje, Kapitan nie wchodzi
Sensu nie znajduje, rym też nie przychodzi.
Może płodny Mysikról biednemu pomoże?
Pan Mysikrólik z Opalenicy
nie bardzo mógł na znajomych liczyć
w kwestii oklasków
więc gdzieś o brzasku
skoczył w nurt Wisły z mostu w stolicy.
Może
Czy by lepiej pasowało. 😎
Może
Czy by lepiej pasowało. 😎
Może i tak.
Do stolicy kawał drogi
Rozbolały chłopa nogi
Więc miast w nurty Wisły
Wzuł czepek obcisły
I skoczył w nurt Warty poeta niebogi
Znajomy Wowaxa, chociaż nie przez miedzę.
Rzekł. Ja Ci pomogę, w limerykach siedzę.
Naniósł więc poprawki
chłopu spod Warszawki.
Toż to takie proste, jak na moją wiedzę.
Zaś Kustosz co nad wodę
Zwodzi kobiety co środę
Tak na nich się wymęczył
Że rym z głowy odstręczył
Miast limeryka spłodził młode.
Przeczytał pan Kustosz w "Świerszczyku"
przepis na wyrób limeryku.
Cholera, to nie jest proste
jak przejść się z panienką mostem.
Zmarnował on kartek bez liku.
Rzecze nam Kustosz z forum
Ja, fan Niesamowitego Dworu
I wdzięków kobiet spod Łodzi
Wiem jak się limeryk płodzi
Z wolna, pomału, bez larum.
Pani Aldona z Trójmiasta
lepiła limeryk z ciasta
a żeby nie był zbyt lepki
dodała cztery marchewki
Niezbyt rozsądna niewiasta.
Nad morzem pewna Aldona
Prędzej niechybnie skona
Niż zamiast pleść limeryki
Potańczy gdzieś w takt muzyki
Bo pierwsza w nich chce być ona.
A pewna Panna z Bydgoszczy
Nic się o innych nie troszczy
I zamiast poezją zabawiać
Do ,,Miss,, każe rymy dostawiać.
I spokój błogi nam niszczy.
No to ja już wiem co będzie w III edycji Limerykiady. Zamiast postaci z serii Pan Samochodzik, będą postacie z forum:) Taki limerykowy roast to dopiero będzie zabawa:)
Panowie, trzaskacie rymy jak z rękawa:) Najbardziej podobają mi się dwa limeryki:
Rzecze nam Kustosz z forum i Pani Aldona z Trójmiasta
Z Holandii Teresa von Hagen
pisała limeryk na wagę
Ale że ciągle "na haju"
wrócić musiała do kraju
Passatem marki Volkswagen.
Gdzieś w Wilczym Szańcu zaszyty
Hebius, gdy zlazł już z kobity
Limeryk machnął od ręki
I mniejsze czuł przy tym męki
Niż wcześniej na ciele Lolity.
ja już wiem co będzie w III edycji Limerykiady. Zamiast postaci z serii Pan Samochodzik, będą postacie z forum:) Taki limerykowy roast to dopiero będzie zabawa:)
Świetny pomysł! Już się nie mogę doczekać
...chociaż do teraz nie wiedziałem co znaczy ta ,,roast,,
Roast – gatunek rozrywkowy, komedia sceniczna, przeciwieństwo benefisu. Polega na występie roastowanego oraz zaproszonych gości, którzy wygłaszają obraźliwe monologi, często wulgarne, w kierunku roastowanego, ale i siebie wzajemnie. Pojawił się w latach 20. XX wieku. Roastowanymi często są celebryci. Wikipedia
Z Bydgoszczy Yvonne ciężarna,
biadoli że jest całkiem marna
w pisaniu limeryków.
Nie lubię babskich krzyków,
co drażnią jak Straż Pożarna.