Nie masz za co przepraszać, Kustosz odwalił właściwie całą robotę. Jestem trochę przewrażliwiona, bo wiem z doświadczenia, jak szybko ludzie zapominają o pewnych sprawach. I po jakimś czasie traktują jak nowość informację, którą już kiedyś usłyszeli.
Mam nadzieję, że uda Ci się wpaść do filmoteki, niekoniecznie na Skiroławki. Tereska będzie (mam nadzieję, że rychło 😉) czytać adaptacje Chmielewskiej i Musierowicz, więc jest pewne prawdopodobieństwo, że i dla Ciebie znalazłoby się coś specjalnego.
Znalazła Maruta, ostatnio przeczytał i opisał Kustosz. Ja mam akurat spore szczęście bo tak jak nie będę gnębić Maruty o to żeby mi opowiadała treść poszczególnych scenariuszy tak Kustosza gnębię bez skrupułów.:) Żegnaj potworze, po tym jak dojrzał w mojej wyobraźni podoba mi się coraz bardziej.
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
dla Ciebie znalazłoby się coś specjalnego
A to mam parę takich propozycji. Napiszę Ci i zobaczysz czy sie znajdą?
Proszę bardzo 😊 .
Na przykład od dawna marzę, że przyjdzie jakiś fan Romana Bratnego i opisze tę ciężarówkę jego projektów...
jakiś fan Romana Bratnego
Fanem nie jestem, ale w ramach doskonalenia samej siebie chętnie przez chwilę i z przyjemnością moge się tym zająć. Spojrzę kiedy jest czynne najdłużej i wtedy ruszam. Teresko - będziesz chciała ze mną szperać?
Bratny to tylko przykład, nie chcę się mieć Cię na sumieniu 😉 . Jak doznasz szoku poznawczego to potem już nie wrócisz, więc lepiej zaczynać od tematów przyjemnych.
Ale niezrealizowane odcinki "O7 zgłoś się" na przykład? Albo (jeśli wolisz literaturę romantyczną) bardzo fajna rzecz, też niezrealizowana: scenariusz 12 odcinków serialu na podstawie "Wrzosu" Rodziewiczówny pióra Tadeusza Chmielewskiego. To, co w nim ciekawe, to to, że akcja powieści mieści się w trzech czy czterech środkowych odcinkach, a Chmielewski dopisał, co było wcześniej i później.
Po prostu daj znać, co lubisz, może akurat coś się znajdzie?
Po prostu daj znać, co lubisz, może akurat coś się znajdzie
Zrobię listę do końca tygodnia i wyślę do Ciebie.
Tereska będzie (mam nadzieję, że rychło ) czytać adaptacje Chmielewskiej i Musierowicz,
Na spokojnie sobie czekam na jakikolwiek kontakt 😉 I tak jak przyjdzie co do czego to trochę u Was posiedzę! Teraz mam czas i wszystko zrobię porządnie!
Jestem trochę przewrażliwiona, bo wiem z doświadczenia, jak szybko ludzie zapominają o pewnych sprawach.
Mam nadzieje, ze to nie o mnie chodzi 😳 Ja jestem nieustająco bardzo wdzięczna, dzięki Tobie mam zdjęcie podpisu oryginalnej Ireny Kuhn!!! I w ogóle tyle dobra wystukanego ręką Chmielewskiej 😍
Na przykład od dawna marzę, że przyjdzie jakiś fan Romana Bratnego i opisze tę ciężarówkę jego projektów...
Moją deklarację masz 😎 Dla mnie byłaby to fajna przygoda, ale cóż 😉
Spojrzę kiedy jest czynne najdłużej i wtedy ruszam. Teresko - będziesz chciała ze mną szperać?
W ciemno potwierdzam, dzwonisz i jestem!
W ciemno potwierdzam, dzwonisz i jestem!
Dam Ci znać dwa dni wcześniej więc będzie dobrze.
Ostatnio powróciłam do streszczenia scenariusza "Żegnaj potworze". Naprawdę bardzo przyjemna lektura. Chyba będę musiała pofatygować się do Maruty żeby przeczytać sobie oryginał. Maruto, czy ten scenariusz też trzeba wcześniej zamawiać?
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
Tak, nie został jeszcze zdigitalizowany. Z drugiej strony, jeśli zapytasz Kustosza, to pewnie stwierdzi, że ma to swoje dobre strony ;-).
Będziecie powoli wszystko digitalizować? Czytanie z monitora to jednak nie to samo co trzymanie w ręku scenariusza.
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
Wiem, że z papierem przyjemniej, ale widziałaś te cieniutkie przebitki przy "Skiroławkach"... A to i tak materiał młody i w dobrym stanie. Tak naprawdę problematyczne jest nie tylko udostępnianie fizycznych obiektów czytelnikom, ale i ich wożenie z magazynu, wyciąganie i chowanie. Dlatego powoli część digitalizujemy, ale na razie to ułamek procenta zbioru.
Z plusów - materiał zdigitalizowany można udostępnić od ręki, bez zamawiania i czekania, choć oczywiście w czytelni.
Wiem, że z papierem przyjemniej, ale widziałaś te cieniutkie przebitki przy "Skiroławkach"... A to i tak materiał młody i w dobrym stanie.
I zapewne rzadko wypożyczany. Faktycznie, przy bardziej popularnych scenariuszach częste przeglądanie musi wpływać na ich kondycję.
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
"Żegnaj potworze" to zdecydowanie najfajniejszy i najbardziej sympatyczny z nieznanych, niezrealizowanych projektów filmowych Nienackiego, które przeczytałem w czytelniki Filmoteki Narodowej. Lekka i dowcipna historyjka, szkoda, że nic z tego nie wyszło.