Lato w pełni, więc letnia ciekawostka.
Wiadomo, że na drugi sezon serialu Drapelli planowano adaptację "Niesamowitego dworu" i że scenariusze odcinków Nienacki napisał, kiedy jeszcze kręcono zdjęcia do "Templariuszy". Ale to nie była jedyna propozycja. Scenariusz ostatniego odcinka serialu "Samochodzik i templariusze" Nienacki zakończył w stylu przypominającym niektóre jego powieści 😉 . Oto Karen, pożegnawszy się z Tomaszem, wychodzi z jego gabinetu i natyka się na harcerzy:
Byli tak zaaferowani gazetą, którą podawali sobie z rąk do rąk, że dopiero w ostatniej chwili dostrzegli dziewczynę. Mówili między sobą:
- Zabytkowa ciężarówka z zabytkami, rozumiecie? Nikt inny jej nie odnajdzie, tylko pan Tomasz.
- A może nie zechce zająć się tą sprawą?
- Namówimy go. To będzie wspaniała wyprawa! Weźmiemy w niej udział. Muzealne skarby w zatopionej przez hitlerowców ciężarówce.
Zobaczyli Karen. Przystanęli.
- Cóż to, szykuje się nowa wyprawa? - zapytała.
- Tak - uśmiechnął się Długi Ozór i mrugnął ku niej znacząco, bo dwaj chłopcy trącili go łokciami, żeby nie wydawał tajemnicy.
Czyli nie "Niesamowity dwór", ale "Nowe przygody"?
Niestety nic więcej nie wiadomo o tym pomyśle. Przede wszystkim - czy był realny, czy też stanowił tylko promocję książki? Mogło być tak, że Nienacki chciał po prostu zachęcić widzów serialu do sięgnięcia po kolejny tom. Za tą opcją przemawia fakt, że dość trudno byłoby "przerobić" "Nowe przygody..." na kontynuację "Templariuszy", i to taką z trzema harcerzami i (domyślnie) Karen.
Ale pewności mieć nie można. Na scenariuszach "Templariuszy..." nie ma daty powstania, więc możliwe, że Nienacki pisał je, kiedy "Nowe przygody..." były dopiero w planach i wciśnięcie np. Tella zamiast Baśki było możliwe. W takim wypadku Tomasz wkrótce po powrocie z Kortumowa musiałby wybrać się nad Jeziorak. Intensywne lato 😉 .
Sam Nienacki o możliwej ekranizacji "Nowych przygód..." wspominał w "Płomyku" w 1971 roku, ale wtedy jako drugi sezon był już "klepnięty" "Niesamowity dwór".
Scenariusz ostatniego odcinka serialu "Samochodzik i templariusze" Nienacki zakończył w stylu przypominającym niektóre jego powieści
. Oto Karen, pożegnawszy się z Tomaszem, wychodzi z jego gabinetu i natyka się na harcerzy:
Super ciekawostka! Masz scenariusz serialu "Samochodzik i templariusze"? Są jakieś różnice w stosunku do wersji, która powstała?
Za tą opcją przemawia fakt, że dość trudno byłoby "przerobić" "Nowe przygody..." na kontynuację "Templariuszy", i to taką z trzema harcerzami i (domyślnie) Karen.
Ale bardziej się to kupy trzyma niż "Niesamowity dwór" jako kontynuacja gdzie w ogóle nie ma miejsca dla harcerzy i Karen, no chyba, że w takiej roli jak moim fanfiku:) Wakacje, jezioro, klimat, wszystko pasuje do serialu Drapelli.
Filmowi "Templariusze" mocno się różnią od powieści więc w przypadku "Nowych przygód" mogłoby być podobnie.
Super ciekawostka! Masz scenariusz serialu "Samochodzik i templariusze"? Są jakieś różnice w stosunku do wersji, która powstała?
Na ten moment tylko ostatni odcinek, przypadkowo. Kiedyś je przeglądałam i wydawały się dość wierne, ale nie miałam czasu na dokładniejsze porównania.
Za tą opcją przemawia fakt, że dość trudno byłoby "przerobić" "Nowe przygody..." na kontynuację "Templariuszy", i to taką z trzema harcerzami i (domyślnie) Karen.
Ale bardziej się to kupy trzyma niż "Niesamowity dwór" jako kontynuacja gdzie w ogóle nie ma miejsca dla harcerzy i Karen, no chyba, że w takiej roli jak moim fanfiku:) Wakacje, jezioro, klimat, wszystko pasuje do serialu Drapelli.
Filmowi "Templariusze" mocno się różnią do powieści więc w przypadku "Nowych przygód" mogłoby być podobnie.
Wyraźnie widać, że zmieniła się koncepcja, podobnie jak w książkach. Trzy pierwsze tomy mają więcej elementów łączących, przede wszystkim harcerzy. Potem Nienacki ma przerwę, kiedy przeprowadza się do Jerzwałdu, po czym publikuje "Niesamowity dwór", czyli pierwszy tom bez harcerzy i bez wakacyjnej przygody. Pisząc scenariusze do serialu "Niesamowity dwór" Nienacki zastosował tę samą metodę, co w powieści, czyli oderwał tom/sezon serialu od poprzednika, tak że mógł być samodzielnym dziełem. Tymczasem to zakończenie ostatniego odcinka "Templariuszy" jest jakby jeszcze z wcześniejszej koncepcji. Dlatego szkoda, że nie wiadomo, kiedy Nienacki napisał scenariusze "Samochodzika i templariuszy", bo mogły być wcześniejsze, niż nam się wydaje. Druga połowa lat 60. to wysyp projektów serialowych, z których tylko nieliczne trafiły na ekran, więc równie dobrze pisarz mógł machnąć scenariusze ok. 68 roku, żeby na szybko podreperować finanse po kupnie domu, a do realizacji trafiły dwa lata później. W takiej sytuacji byłoby możliwe, że miał dopiero pomysł na historię z ciężarówką, ale z Karen i harcerzami. Niestety przerwa między tomami sprawiła, że chłopcy zrobili się za duzi, a Karen nie mogła czekać przez kilka lat...
W takiej sytuacji byłoby możliwe, że miał dopiero pomysł na historię z ciężarówką, ale z Karen i harcerzami.
To możliwe, zwłaszcza, że tak właśnie robił w książkach: poszukiwanie dukatu Łokietka, o czym wspomniana w "Niesamowitym dworze", a potem rozwija pomysł w "Zagadkach Fromborka", rozwiązanie zagadki pod kryptonimem Golem (późniejsza "Tajemnica tajemnic"), wspomnianej w "Księdze strachów" czy rozwiązywanie zagadek zamków nad Loarą wraz z Karen co ostatecznie ujrzało światło dzienne jako "Fantomas" bez Karen.
W takiej sytuacji byłoby możliwe, że miał dopiero pomysł na historię z ciężarówką, ale z Karen i harcerzami.
To możliwe, zwłaszcza, że tak właśnie robił w książkach: poszukiwanie dukatu Łokietka, o czym wspomniana w "Niesamowitym dworze", a potem rozwija pomysł w "Zagadkach Fromborka", rozwiązanie zagadki pod kryptonimem Golem (późniejsza "Tajemnica tajemnic"), wspomnianej w "Księdze strachów" czy rozwiązywanie zagadek zamków nad Loarą wraz z Karen co ostatecznie ujrzało światło dzienne jako "Fantomas" bez Karen.
Na łamach Odgłosów, czasami z dużym wyprzedzeniem, drukowano artykuły, w których poruszano tematy stanowiące inspirację kolejnych przygód Pana Samochodzika. Nie były to artykuły Nienackiego. Teraz już nie pamiętam detali, ale znalazłem kiedyś artykuły o Rabinie Löw/Löwe i Johnie Dee.
Myślę, że Nienacki podłapywał temat, wspominał o nim, potem w mniejszym lub większym stopniu coś zmieniał i tak to sobie szło.
Teraz już nie pamiętam detali, ale znalazłem kiedyś artykuły o Rabinie Löw/Löwe i Johnie Dee.
Nienacki eksploatował niektóre tematy więcej niż jeden raz. Wątek Edwarda Kelleya i Johna Dee pojawia się już w "Worku Judaszów" z 1961 roku, w "Wężu morskim" jest kilka pomysłów wykorzystanych później, min postać Cagliostro.
Masz odpowiedni cytat z Worka Judaszów?