Czyli wuj wykorzystał komponenty z prawie nowego Fiata 125p (z pierwszych serii, ponieważ posiada stalowy grill) i nosek z Ursusa C-330. Nie jestem tylko pewien, czy ten ursusowy grill nie pochodzi z późniejszych wersji. Blachy Dużego Fiata uratowane pewnie z jakiegoś wypadku pod Zakopanem.
Blachy Dużego Fiata uratowane pewnie z jakiegoś wypadku pod Zakopanem.
Włoch jakiś się rozbił chyba;)
Jest opcja 🙂 Kwadratowe reflektory wskazywałyby na oryginalnego Fiata 125, ale okrągłe zdradzają, że Włoch dał sobie wcisnąć polską wersję ze starszym silnikiem.
Na Twitterze, zdania na temat wehikułu podzielone, z przewagą krytycznych:
https://twitter.com/ZnienackaP/status/1638255412679004160?s=20
Nie....no nie, mi się nie podoba. Pierwsze skojarzenie to nie zielonkawożółte czółno tylko traktor z doczepionym fiatem. A gdzie celuloidowe okienka i ogromne reflektory? I nie pociesza mnie myśl, że lepsze toto od wehikułu w wersji "Kidawa".
Czyli reagujesz na jego widok dokładnie jak pracownik stacji paliw i właściciele wartburga, simci i moskwicza co tylko utwierdza, że producenci filmu się przyłożyli do swojego konceptu wehikułu.
...Właściciel moskwicza zapytał mnie uprzejmie, ale z oczywistą kpiną w głosie:
- Czy można tym samochodem także orać pole? ....
Celuloidowe okienka są z boku i tyłu, okrągłe reflektory też są na grillu i na dachu. Ponadto akcja dzieje się w latach 70'tych a nie wczesnych 60'tych więc pojazd też musiał się dostosować do tej dekady. Dla mnie jest lepszy niż z serialu z Mikulskim - tam praktycznie był samochód seryjny, a tu mamy prawdziwego mutanta co jest bliższe treści książki.
Mnie ciekawi jak będzie się sprawdzał na wodzie, chociaż tu pewnie niestety wykorzystają efekty CGI.
Rzeczy, które posiadasz w końcu zaczynają posiadać ciebie
Chuck Palahniuk - Fight Club
Widziałem, że dzielnie walczyłeś. Ale co tam głupot padło. No i wiadomo, wersja Kobylińskiego - w wielu kwestiach rozmijająca się z książkowym opisem - rządzi. Ten wehikuł jest całkiem fajnie pomyślany, ponieważ bardzo mocno nawiązuje do czasów, w których powstawały książki o Samochodziku. Biorąc pod uwagę auta dostępne w PRL, tak właśnie mógłby wyglądać jakiś „sam”. Co prawda, ich popularność była większa w latach 60., ale gdyby ktoś kilka lat później chciał sobie jednak zrobić samochód, to mógł wykorzystać podzespoły kilku modeli Fiata (bo w Polsce montowano nie tylko modele 125p i 126p, ale przykładowo 127p czy 131p), Tarpana, Syreny, Żuka (mnóstwo wspólnych części) i ewentualnie aut z „bratnich” krajów.
Moim zdaniem ten wehikuł jest brzydki, zwraca uwagę, może nawet budzić kpiny, czyli spełnia podstawowe kryteria. Zostają dwie kwestie: czy jest szybki i czy pływa?
Nie....no nie, mi się nie podoba. Pierwsze skojarzenie to nie zielonkawożółte czółno tylko traktor z doczepionym fiatem. A gdzie celuloidowe okienka i ogromne reflektory? I nie pociesza mnie myśl, że lepsze toto od wehikułu w wersji "Kidawa".
Dokładnie to samo chciałam napisać, ale mnie ubiegłaś, Aldono.
Kompletnie mi się nie podoba.
Widzę tam takiego niby fiato-jeepa.
Nie widzę zielonkawożółtego czółna z wybałuszonymi ślepiami, a taki obraz wehikułu mam w głowie i w sercu.
Jestem zdecydowanie na nie.
Dla mnie jest lepszy niż z serialu z Mikulskim - tam praktycznie był samochód seryjny, a tu mamy prawdziwego mutanta co jest bliższe treści książki.
Mnie ciekawi jak będzie się sprawdzał na wodzie, chociaż tu pewnie niestety wykorzystają efekty CGI.
Zgadzam się, jest lepszy. A już na pewno ma lepsze opony. Jak patrzę na gumy ze Schwimmwagena, to dochodzę do wniosku, że dla Mikulskiego i chłopaków ryzykowny był każdy kilometr przejechany tą amfibią.
Z CGI możesz mieć rację. Niestety.
I jeszcze jedno - przygotowując wehikuł, twórcy filmu wykazali się kreatywnością, której zabrakło w starych Templariuszach czy tworach Kidawy.
Najwidoczniej, zdaniem krytyków najnowszego wcielenia wehikułu, zapomnieli o pewnej kultowej scenie, w której pada coś takiego: „z punktu mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie.”
Historyczne wehikuły z wszystkich ekranizacji przygód Pana Samochodzika:
Rzeczy, które posiadasz w końcu zaczynają posiadać ciebie
Chuck Palahniuk - Fight Club
Bardzo ładnie zrobione zestawienie 😀
Twtter is a day by day war
Numer 2 zdecydowanie wygrywa.
Pamiętać należy, że wehikuł był pokracznie śmieszny.
Jest gdzieś chyba taki fragment, w którym Pan Samochodzik rozmyśla nad tym, że wehikuł go ośmiesza.
Żaden z pozostałych samochodów (poza dwójką) moim zdaniem śmieszny nie jest.
Jest gdzieś chyba taki fragment, w którym Pan Samochodzik rozmyśla nad tym, że wehikuł go ośmiesza.
Żaden z pozostałych samochodów (poza dwójką) moim zdaniem śmieszny nie jest.
Ośmiesza a śmieszny to chyba dwie różne sprawy.
Twtter is a day by day war
Niestety nr 2. w ogóle nie wygląda na samoróbkę to wojskowy samochód seryjny (Schwimmwagen 166) wyprodukowany z myślą do jeżdżenia i pływania, nawet pomalowany ładnie i nie widać tu inwencji Gromiłły, de facto to normalny pojazd.
W przypadku nr 5. już samo połączenie maski ursusa z fiatem jest komiczne. Samochód jest wymyślony i złożony przez wujka, który całkowicie przerobił pojazd wyposażając go w elementy do pływania. I widać tu typowo chałupniczą pracę. Myślę, że dużo bardziej by świecił na ulicach i ośmieszał jego właściciela.
Rzeczy, które posiadasz w końcu zaczynają posiadać ciebie
Chuck Palahniuk - Fight Club
Jest gdzieś chyba taki fragment, w którym Pan Samochodzik rozmyśla nad tym, że wehikuł go ośmiesza.
Żaden z pozostałych samochodów (poza dwójką) moim zdaniem śmieszny nie jest.
Ośmiesza a śmieszny to chyba dwie różne sprawy.
Może niedokładnie się wyraziłam.
Może powinnam napisać "dziwaczny".
Żaden poza dwójką dziwaczny raczej nie jest.
Ale to oczywiście moje odczucie.
IMO najbardziej by ośmieszał właściciela numer 3, bo był idiotyczny. Ta antena satelitarna, nie pamiętam ale chyba tam była jeszcze parasolka. Można jeździć gratem ale ten to nie był grat tylko nikt-nie-wie-co. To bardziej mi przypomina wózek takiego zbieracza wszystkiego, których chodzi po śmietnikach niż samochód.
Twtter is a day by day war
Niestety nr 2. w ogóle nie wygląda na samoróbkę to wojskowy samochód seryjny (Schwimmwagen 166) wyprodukowany z myślą do jeżdżenia i pływania, nawet pomalowany ładnie i nie widać tu inwencji Gromiłły, de facto to normalny pojazd.
Ja jestem totalnym laikiem motoryzacyjnym, ale w mojej ocenie jedynie dwójka jest dziwaczna, a reszta to w miarę normalne pojazdy.
Może poza tą trójką wspomnianą przez Pawła, ale to jest jakiś koszmarek, o którym nie warto wspominać.
Żaden poza dwójką dziwaczny raczej nie jest.
Heja, trójka, jak napisałem przed chwilą, przekroczyła granice dziwaczności.
Twtter is a day by day war
Żaden poza dwójką dziwaczny raczej nie jest.
Heja, trójka, jak napisałem przed chwilą, przekroczyła granice dziwaczności.
Własnie dopisałam jedno zdanie do mojego postu 🙂
Trójka jest koszmarna i w ogóle wywaliłam ją z rankingu.
Trójka jest koszmarna i w ogóle wywaliłam ją z rankingu.
😎
Twtter is a day by day war
Ostatni Post: Teatr muzyczny Najnowszy użytkownik:: Ploosh Ostatnie posty Posty nieprzeczytane
