Okazuje się, że dziennikarze czytają również to co my piszemy.
Słaby ten artykuł. Niechlujny, pełen rażących błędów. Autorka ma poważne problemy z geografią i - wydaje się - wiedzą w ogóle. Wstyd.
Okazuje się, że dziennikarze czytają również to co my piszemy.
Słaby ten artykuł. Niechlujny, pełen rażących błędów. Autorka ma poważne problemy z geografią i - wydaje się - wiedzą w ogóle. Wstyd.
Właśnie do niego zajrzałam.
Jestem zaszokowana poziomem i ilością błędów.
Tylko w kilku pierwszych akapitach znalazłam takie kwiatki: "McGiver", "Ministerstwo Kultury i Nauki", "historia polski", "Jane Austin"!!!
I jeszcze to: "Te opisy bowiem pasuja bardziej do najnowszej książki Dana Browna z przygodami Petera Longdona." Petera! Longdona! Matko 🙁
Kto to napisał?
Nie czytam dalej, bo moje oczy tego nie zniosą.
Nie wuem czego się spodziewaliście, 'poważni' autorzy popełniają setki błędów w artykułach o Nienackim i PS, a przecież to już wcześniej uzgodniliśmy, że wszyscy teraz będą o nich pisać. Wszyscy oznacza, że również ci, którzy nie potrafią tego robić.
Twtter is a day by day war
Nie wuem czego się spodziewaliście, 'poważni' autorzy popełniają setki błędów w artykułach o Nienackim i PS
Pawle, ale błędy, które ja wymieniłam nie mają nic wspólnego z Panem Samochodzikiem.
Świadczą o totalnej głupocie autora. Jane Austin??? McGiver??? Co to są za potworki?
Świadczą o totalnej głupocie autora. Jane Austin??? McGiver?
Wiesz co, od czasu gdy się dowiedziałem, że w komunikacji będziemy używać słowa mejl, to mnie już nic nie zdziwi. To o czym wspominasz to nie głupota tylko ignorancja i brak korekty.
Twtter is a day by day war
Przyszło mi do głowy że dałoby się jako tako pogodzić zachowanie klimatu oryginalnych "Templariuszy" z adresatem, którym są z pewnością dzisiejsze dzieciaki. Szansą byłoby zachowanie sztafażu lat 60 ale pominięcie stygmatu PRL żeby odbiór mógł być uniwersalny i w Polsce i za granicą. To znaczy dekoracje i kostiumy są z epoki, realia nie są uwspółcześnione, ale nie ma elementów właściwych dla systemu komunistycznego zwłaszcza, że akurat w tym tomie to są drobiazgi. Powstaje wtedy wyrazista seria osadzona w nieodległej przeszłości jak "Stranger Things", jednakowo zrozumiała w Polsce i np. w USA. Czas akcji byłby znakiem rozpoznawczym filmowej serii. Tyle tylko, że realizacja takiej koncepcji na pewno znacznie podraża budżet takiej produkcji.
Mnie się wydaje, że twórcy Tarapatów świetnie poradzili sobie ze współczesnym universum dla przygód nastolatków. Wcale bym się nie obraził, gdyby twórcy PS zaczerpnęli trochę z tej tarapatowej sepi.
Cała naprzód ku nowej przygodzie!
Taka gratka nie zdarza się co dzień
Niech piecuchy zostaną na brzegu
My odpocząć możemy i w biegu!
twórcy Tarapatów świetnie poradzili sobie ze współczesnym universum dla przygód nastolatków
Nie widziałam, ale z ciekowości obejrzałam zwiastun i mi się nie podoba. To znaczy - nie zachęcił mnie.
Najważniejsze w tym wszystkim dla mnie, to żeby zachowali "samochodzikowość" bez udziwnień, bez nowoczesności dzisiejszych czasów i zebrali dobrą obsadę. Lub chociaż Aktorów a nie aktorzynów.
W związku z ekranizacją już pojawiają się różne artykuły, mniej lub bardziej rzetelne.
Tutaj jeden z nich, niestety z błędami.
Możemy się z niego dowiedzieć, że Zaliczka jest magistrem, a jedna z głównych bohaterek to ... Marta:
Zaliczka jest magistrem
magistrą 🙂
Oj tam, pomieszało się autorowi bloga i połączył magister Alinę z Zaliczką i wyszła magister Zaliczka.
Twtter is a day by day war
Może ogladali tylko film. Tam chyba właśnie Zaliczka jest już pracownikiem naukowym a magister Anna nie występuje. Ale dawno oglądałem więc nie na 100%.
„Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna”
Zaliczka jest magistrem
magistrą 🙂
😀😀😀
Tutaj jeden z nich, niestety z błędami.
Możemy się z niego dowiedzieć, że Zaliczka jest magistrem, a jedna z głównych bohaterek to ... Marta:
To są drobiazgi, każdemu może się zdarzyć, jeśli nie uczy się samochodzików na pamięć, jak my. A Przemysław Poznański to akurat dziennikarz kompetentny w kwestii Nienackiego. Czytał jego powieści, regularnie zamieszcza ich recenzje, a jako młody człowiek przeprowadził dwie rozmowy z Nienackim, bardzo ciekawe zresztą, które opublikował w 93 rocznicę urodzin pisarza.
Postawiłem dziś na Twitterze pytanie wielkiej wagi: Kto w nowej ekranizacji powinien wcielić się w role Tomasza i Karen?:)
https://twitter.com/ZnienackaP/status/1536249510971576326?s=20&t=8C4MawtxfWI0REJewFqz6Q
Uzyskane odpowiedzi można podzielić na trzy grupy: rozmaite polityczne heheszki, żarciki z poprawności politycznej Netflixa i w miarę realne propozycje aktorskie. Interesuje nas tylko trzecia grupa, w której znalazły się nazwiska wymienione poniżej. Niektóre padały już u nas na forum.
Tomasz
Tomasz Kot
Rafał Zawierucha
Filip Pławiak
Piotr Głowacki
Marcin Dorociński
Marcin Kowalczyk
Maciej Musiał
Robert Więckiewicz
Piotr Adamczyk
i specjalnie pod kątem preferencji Netflixa
Karen
Agnieszka Więdłocha
Anna Kaczmarczyk
Vanessa Aleksander
Wiktoria Gąsiewska
Magdalena Boczarska
Maria Dębska
Olga Frycz
Joanna Kulig
Kamilla Baar
Sonia Bohosiewicz
i żeńska opcja pod kątem preferencji Netflixa, do wyboru
Aleksandra Szwed
Patricia Kazadi
A wy co myślicie?
Agnieszka Wagner - Karen.
Piotr Adamczyk lub Łukasz Simlat - Tomasz.
Agnieszka Wagner - Karen.
Piotr Adamczyk
Aldono, to chyba nie ma być ekranizacja "Templariusze 20 lat później" 🙂
Bardzo lubię Agnieszkę Wagner, ale lata już nie te.
Adamczyk to samo.
lub Łukasz Simlat - Tomasz.
Też nie pierwszej młodości, ale jego bym widziała wizualnie.
Jeśli obsada ma być młoda, to pasuje mi Filip Plawiak, ale nie wiem, jak z umiejętnościami aktorskimi. Z kobiet względnie Gąsiewska (za dziecinna 😉 ), ale bardziej pasowałaby mi Magdalena Koleśnik albo Paulina Gałązka.
Ogólnie niektóre zgłoszenia mocno od czapy, bez uwzględnienia wieku i/lub wyglądu bohaterów. Sonia Bohosiewicz? Więckiewicz? Serio? Mam wrażenie, że część osób po prostu wymienia przypadkowych znanych aktorów...
To samo chciałam napisać.
Zdecydowana większość propozycji jest od czapy. Też mam wrażenie, że ludzie po prostu wymieniają aktorów, jakich znają.
Jeśli obsada ma być młoda
A jak nie?
Z proponowanej obsady zaczynam się przekonywać do Rafała Zawieruchy. Niepozorny, trochę nijaki blondyn w odpowiednim wieku. Z pań niezłym pomysłem jest Vanessa Aleksander.
Tomasz Kot też nie byłby złym wyborem ale ma dwa minusy. Za wysoki i trochę za stary. No i będzie panem Kleksem więc i tak odpada.