Tyle że wtedy nie można byłoby budować promocji na haśle "nowa adaptacja Pana Samochodzika".
Ale można było, zamiast Indiana Jones'a nakręcić Goonies czyli nie krwawą niedzielę a dobrą zabawę nawet jeśli występuje karykaturalny pseudo Zorro.
Zamiast Pan Samochodzik i Templariusze ver. 2.0 można było zrobić Pan Samochodzik i Templariusze part 2, czyli prostą kontynuację PSiT z Mikulskim. W skarbach, które pan Tomasz odkrył w Kortumowie jest coś co jest wskazówką. Może to być nawet ten krzyż, który tutaj wyciąga z morza. Do tego dołożyć Baturę w BMW 3200 CS zamiast sfrustrowanego skrzyżowania Zorro z Navajas. No i na koniec wypieprzyć ten wyścig po skarb, który nie jest wyścigiem tylko nie wiadomo czym. I się kręci.
Pomysły można mnożyć oni wybrali słabo.
Twtter is a day by day war
Problem w tym, że nie chodzi tylko o historię, ale i charaktery postaci. Inna przygoda Pana Samochodzika, sequel serialu - ok, wszystko super, ale co począć z tym, że mamy tutaj Pana Samo Chodzika? Dostał w czaszkę i osobowość mu się zmieniła?
ale co począć z tym, że mamy tutaj Pana Samo Chodzika? Dostał w czaszkę i osobowość mu się zmieniła?
Po pierwsze to byłoby do wybaczenia bo chyba mało kto liczył na film 1:1. Ten lincz ma swoje źródło w tym, że wszystko tutaj jest inne. Po drugie, coraz bardziej przekonuję się do takiego sposobu przedstawienia osoby Tomasza. Po prostu ten film potraktowano jak pierwszy odcinek serii, gdzie ta postać się dopiero buduje. Był buc z Muzeum Narodowego, ale na drodze przygody spotkał przyjaciół i zrozumiał, że trzeba zaufać innym i działać wspólnie żeby osiągnąć więcej. To przecież ładne przesłanie. Kosztem takiego zabiegu jest ten antypatyczny Tomasz w "Templariuszach", ale już w następnej części powinien być bliższy literackiego pierwowzoru.
I jeszcze takie dywagacje odnoście przyszłości. Jeśli Netflix będzie chciał kręcić dalej to kolejna premiera pewnie za dwa lata, a latem w przyszłym roku rozpoczną zdjęcia.
Ale jest też inny wariant, choć mniej prawdopodobny. Właścicielem praw do ekranizacji jest Orphan Studio, a nie Netflix. Gdyby Netflix zrezygnował z kontynuacji, być może znajdzie się inny zainteresowany (HBO, Canal+, czy jeszcze ktoś inny) kto zechce podjąć rękawicę. Szum wokół filmu potwierdził siłę brandu, pokazał, że naprawdę jest potencjał, tylko być może został źle wykorzystany. Ktoś inny mógłby podejść do sprawy inaczej, zrobić coś bliższego, jeśli nie literze, to przynajmniej duchowi serii. I znowu dostałby kredyt zaufania od fanów, bo Netflix już nie dostanie. W sumie fajny wariant.
Zaczynają się pojawiać video recenzje. Tu macie spojrzenie młodszego pokolenia, które nie zna książek ani filmów o Panu Samochodziku. Nie podobało sie. Dziewczyna ma tak irytujący głos i sposób mówienia, że ledwie dotrwałem do końca, więc może wam się też uda:)
Obejrzałem sobie raz jeszcze i przede wszystkim rzuca się w oczy, że film jest bardzo nierówny. Sam początek świetny, potem obóz harcerski to już spadek formy, a Miłkokuk w ogóle mielizna. Największa słabość to mega wydumana końcówka.
Pomyślałem natomiast, że miękkich nawiązań do pierwowzoru trochę jest. Marszruta taka jak w powieści: Miłkokuk, Malbork, Kortumowo. Jest Anka, dziennikarka, chce napisać artykuł o poszukiwaczach skarbu, jak w powieści. Tego w serialu nie było. No i trochę drobiazgów zaczerpniętych z innych tomów. Fajny w sumie pomysł z wujem Gromiłło, epizod z partnerem Tomasza przypomina sytuację z panną Moniką, a potem Florentyną, które Marczak wcisnął Tomaszowi, a Wiewióra to taka trochę Helenka Dohnal wygłaszająca feministyczne hasła. Nie zwróciłem uwagi poprzednio, że inne harcerki na obozie chodzą w dziewczęcych mundurkach, czyli ten strój to również manifestacja feminizmu a’la Helenka.
Denerwuje niechlujność, jest to coś o co można było zadbać bez dodatkowych kosztów. Bo faktycznie jest słoma w belach zamiast w snopkach, na co już ktoś zwracał uwagę, no i razi ten pusty zamek w Malborku. Akcja powinna rozgrywać się w nocy, jak w powieści, wtedy trzymałoby się to kupy, ale nie w dzień do cholery. Kortumowo też zupełnie nie krzyżackie (nie gotyckie).
Złem są głupoty historyczne o wspólnej krucjacie Feuchtwangena, De Molay’a i Filipa Pięknego bo to mieszanie w głowie młodym widzom. Zamiast waloru edukacyjnego, dezinformacja. No i zdecydowanie za mądre te dzieciaki.
Za to kwestia "Proszę mi mówić Pan Samochodzik" w końcówce, która wielu denerwowała w zwiastunie, umieszczona we właściwym kontekście jest bardzo fajnym smaczkiem. Wiemy już, że są nawiązania do Bonda, wiemy, że adresatem tych słów jest postać wzorowana na bondowskiej M, wiemy że Pan Samochodzik dopiero się narodził w czasie tej przygody. Wyszło git.
Podsumowując, obniżam trochę ocenę. Z 5,5 – 6,0 w skali Filmwebu na 5,0 - 5,5. A początek filmu jest nawet wart 7,0 - 8,0.
Kustoszu, zaczynasz przesadzać. Wiewióra jako nawiązanie do Helenki??? Po prostu w obecnych czasach taka postać to wymóg poprawności politycznej i komercyjnych stacji. Epizod z partnerem ma tylko podkreślać charakter Tomasza, a nie nawiązywać do Moniki. W taki sposób wszystko można podciągnąć pod nawiązanie
Zaczynają się pojawiać video recenzje. Tu macie spojrzenie młodszego pokolenia
Ciekawe to co mówi ta dziewczyna i właściwie zgodne z naszymi opiniami. Czyli nawet bez bycia ortodoksem, ultrasem, fanatykiem PS, można stwierdzić, że film generalnie jest słaby.
Twtter is a day by day war
nie ma tam określenia widza, do którego ma trafić - więc po prostu trafia w próżnię - to jest największa porażka - zresztą sam o tym pisałeś - nie zachęci nowych "miłośników" PS, a odstraszy starych - a to dla Nas jako "kultystów" i propagatorów jest chyba najgorsze, bo jest to krok w tył !
Tego właśnie nie wiem. To znaczy wiem, że starzy fani zlinczują twórców, nie wiem jak odbierze film młoda publiczność, która jest jego adresatem. Pisałem tylko, że dla młodych, postać Pana Samochodzika jest nieznana więc równie dobrze w tym filmie mógłby się nazywać inaczej. Nie osłabiłoby to raczej zainteresowania młodych (jeśli będzie) i nie sprowadziłoby lawiny hejtu na twórców.
Tak, masz zupełną rację - niepotrzebnie twórcy osadzili film w konwencji PS (no chyba, aby ściągnąć starych "kultystów" - bo film pewnie pod zupełnie innym tytułem i niekoniecznie jakimś zdezelowanym pojazdem być może był by ciekawszy, jako historia poszukiwań skarbu Rycerzy Świątyni w Polsce - w końcy inni robią takie filmy w Niemczech czy Francji, i jako film rodzinny czy przygodowy ogląda się je całkiem dobrze.
A rozpropagowanie polskiego wątku skarbu templariuszy w świecie, to był by kapitalny pomysł, bo myślę, że poza krajami socjalistycznymi gdzie docierały tłumaczenia Nienackiego ten wątek jest zupełnie nieznany.
Można było by pokazać Chwarszczany i inne miejsca czy sytuacje, związane z Templariuszami w Polsce - jak np. potencjalny udział Templariuszy w bitwie z tatarami pod Legnicą - były by to i ciekawe wątki, a zarazem coś jednak jak nawiązanie do "dydaktyzmu Nienackiego", ale jednak podane w atrakcyjniejszej formie filmowej. Ten potencjał zupełnie nie został wykorzystany, a klapa tego filmu może tylko pogłębić niechęć innych producentów, aby jeszcze raz zmierzyć się z tematem.
Przygodo gdzie jesteś ....
Bo faktycznie jest słoma w belach zamiast w snopkach, na co już ktoś zwracał uwagę, no i razi ten pusty zamek w Malborku. Akcja powinna rozgrywać się w nocy, jak w powieści, wtedy trzymałoby się to kupy, ale nie w dzień do cholery. Kortumowo też zupełnie nie krzyżackie (nie gotyckie).
Mnie te bele jakoś nie raziły, w końcu to tylko tło aczkolwiek pewnie tego nie dopatrzyli. Film jest międzynarodowy, a tam już pewnie w latach 70 takie kombajny były. Co do filmowego Kortumowa to w Polsce były też krzyżackie zamki nie tylko z cegły ale też z kamienia jak np. zamek w Papowie Biskupim, kiedyś go zwiedzaliśmy na zlocie.
Przeczytałem właśnie wywiad z Mateuszem Janickim na FMPS
Pan Janicki zdradził, że wehikuł zbudowany jest na podwoziu Nissana Frontiera (zakładam, że silnik pewnie też z niego wzięty), karoseria Fiata 125 z maską Ursusa, napęd na 4 koła. Niedopuszczony do ruchu. Żeby pływał musiał być przed tym przerabiany.
Rzeczy, które posiadasz w końcu zaczynają posiadać ciebie
Chuck Palahniuk - Fight Club
jako film rodzinny czy przygodowy ogląda się je całkiem dobrze
no właśnie - film rodzinny CZY przygodowy. A tutaj zrobiono sklejkę, która nie działa. Bo sklejka w postaci wehikułu wuja Gromiłły była jedyna i niepowtarzalna.
Twtter is a day by day war
Nie zwróciłem uwagi poprzednio, że inne harcerki na obozie chodzą w dziewczęcych mundurkach, czyli ten strój to również manifestacja feminizmu a’la Helenka.
W PRL-u taka zmiana struju harcerskiego była by nie do pomyślenia - więc nie wiem czemu służyła ta zamiana .... - żeby podkreślić mainstremowy feminizm - no chyba że tak, ale to wcale nie nawiązanie do PRL-u - więc po co ten cały PRL ?
Znacznie lepiej film wypadł by w obecnych czasach - znowu wracam do tematu, że ekranizacja Nienackiego była nietrafionym pomysłem, zrobienie filmu od nowa, a oparcie go tylko o intrygę z Templariuszami w Polsce to był by fajny pomysł
Przygodo gdzie jesteś ....
W PRL-u taka zmiana struju harcerskiego była by nie do pomyślenia - więc nie wiem czemu służyła ta zamiana .... - żeby podkreślić mainstremowy feminizm - no chyba że tak, ale to wcale nie nawiązanie do PRL-u - więc po co ten cały PRL ?
a poważnie w PRLu dzieci na obozie harcerskim siedziały przy stole podczas jedzenia w czapkach? Przecież to była podstawowa zasada wychowania.
Twtter is a day by day war
Nie zwróciłem uwagi poprzednio, że inne harcerki na obozie chodzą w dziewczęcych mundurkach, czyli ten strój to również manifestacja feminizmu a’la Helenka.
W PRL-u taka zmiana struju harcerskiego była by nie do pomyślenia - więc nie wiem czemu służyła ta zamiana .... - żeby podkreślić mainstremowy feminizm (...)
A najgłupsze jest to, że to właśnie błędny feminizm, czyli zamiast "jestem kobietą i jestem równa mężczyźnie" mamy ""jestem kobietą, która jest jak mężczyzna, więc jestem mu równa"
Zagraniczne opinie:
uwaga - jest streszczenie całego filmu 'Mr. Car And The Knights Templar' Ending, Explained: Did Tomasz Find The Treasure? | DMT (dmtalkies.com)
Indy zainspirował postacią 🙂 ‘Mr. Car and the Knights Templar’ Review: Myth and Legend Make for a Convoluted Family Film (fictionhorizon.com)
Po niemiecku ale autor postarał się poszukać źródeł i wydźwięk całkiem pozytywny Herr Spaßmobil und die Tempelritter | Film-Rezensionen.de
Słaba ocena Mr Car and the Knights Templar Review: Unexciting and Disconnected - FILMZZINE
Również źle oceniany, ale autor nieźle się przygotował do filmu Mr. Car and the Knights Templar (Pan Samochodzik i Templariusze, 2023) Netflix Movie Review (highonfilms.com)
i tak dalej, i tak dalej
linki ukradłem z imdb.
Twtter is a day by day war
Po prostu w obecnych czasach taka postać to wymóg poprawności politycznej i komercyjnych stacji. Epizod z partnerem ma tylko podkreślać charakter Tomasza, a nie nawiązywać do Moniki. W taki sposób wszystko można podciągnąć pod nawiązanie
Jedno nie przeszkadza drugiemu. Nie wiem czy było to intencjonalne ale tak mi się skojarzyło. Helenka to postać wymarzona dla Netflixa. Aż boję się myśleć co z nią zrobią.
Można było by pokazać Chwarszczany i inne miejsca czy sytuacje, związane z Templariuszami w Polsce - jak np. potencjalny udział Templariuszy w bitwie z tatarami pod Legnicą - były by to i ciekawe wątki, a zarazem coś jednak jak nawiązanie do "dydaktyzmu Nienackiego", ale jednak podane w atrakcyjniejszej formie filmowej. Ten potencjał zupełnie nie został wykorzystany
Tak tego szkoda. W tym filmie nawet zamek w Malborku nie mam klimatu.
W PRL-u taka zmiana struju harcerskiego była by nie do pomyślenia - więc nie wiem czemu służyła ta zamiana .... - żeby podkreślić mainstremowy feminizm - no chyba że tak, ale to wcWłaale nie nawiązanie do PRL-u - więc po co ten cały PRL ?
Właśnie temu służyła. A, że to nie do pomyślenia w PRL? Takimi drobiazgami nikt się nie przejmował zwłaszcza realizujac linię polityczną platformy streamingowej.
Mnie te bele jakoś nie raziły, w końcu to tylko tło aczkolwiek pewnie tego nie dopatrzyli. Film jest międzynarodowy, a tam już pewnie w latach 70 takie kombajny były.
Bele słomy nie są czymś co psuje odbiór filmu ale świadczy jednak o swobodnym podejściu do realiów.
Mnie te bele jakoś nie raziły, w końcu to tylko tło aczkolwiek pewnie tego nie dopatrzyli. Film jest międzynarodowy, a tam już pewnie w latach 70 takie kombajny były. Co do filmowego Kortumowa to w Polsce były też krzyżackie zamki nie tylko z cegły ale też z kamienia jak np. zamek w Papowie Biskupim, kiedyś go zwiedzaliśmy na zlocie.
Może i są, ale nie kojarzą się z krzyżakami. To gotyckie zamki budują klimat pasujący do tej zagadki. A tu właściwie nawet zamku w Malborku nie widać, gdzie jak mówiła Magda Majtyka, ekipa filmowa spędziła najwięcej czasu. Kolejny zmarnowany potencjał.
Twtter is a day by day war
a poważnie w PRLu dzieci na obozie harcerskim siedziały przy stole podczas jedzenia w czapkach? Przecież to była podstawowa zasada wychowania.
Nigdy nie byłem harcerzem:)
Zagraniczne opinie:
I to jest bardzo ciekawe, czekałem na zagraniczne recenzje. Sprawdzałem nazwiska czy nie są to przypadkiem polscy recenzenci współpracujący z zagranicznymi mediami, ale chyba nie. Sumaryczna ocena - szału nie ma.