Film miejscami przynudza, gdyby go rozciągnąć w ogóle straciłby tempo.
Dla mnie on nie ma wcale tempa 🙂 Tak od połowy patrzyłem na zegar ile jeszcze mają czasu, żeby się coś ruszyło. 😎
Twtter is a day by day war
IMO teoria o serialu, ktora się pojawiła pod recezją Quentina na TT nie jest pozbawiona sensu. Liczba wątków urwanych, jakby ktoś zaczął coś wymyślać i mu przeszło, jest spora.
Ja jakoś nie zwróciłem uwagi na urwane wątki.
A ja zgadzam się z Pawłem.
Ten film składa się z samych urwanych wątków. W dodatku jeden jest głupszy od drugiego.
Film jest bardzo chaotyczny, przez co akcja nie wciąga.
Też ciągle patrzyłam na zegarek ile jeszcze zostało.
Gdyby to był jakiś tam film, który sobie włączyłam, przerwałabym oglądanie po 10-15 minutach. Ale chciałam obejrzeć do końca, żeby wiedzieć, o czym dyskutujecie 🙂
Inwencja twórcza w "pana, który sam chodzi" może była by na miejscu, gdyby nie chodziło o konkretne dzieło literackie i kontekst, który został zawarty w całej serii książek - więc nie odczytuje tego jako humor, ale jako odejście całkowite od konwencji pierwowzoru, bo nadaje postaci zupełnie nowy wymiar, to już nie jest Pan, który ma fajny pojazd, ale raczej potwierdza tylko Twoją tezę, że jest to samotnik i mizantrop, który tylko dzięki scenariuszowi filmowemu łączy wysiłki z harcerzami...
Nie, to wcale nie był humor. To akurat taki dramatyczny moment, kiedy rozgoryczony chłopak po przejściach uświadamia sobie, że znowu zawiódł go ktoś komu zaufał. W dodatku scena dobrze zagrana. A o odniesieniach do pierwowzoru już pisałem, nie mają sensu.
nie ma tam określenia widza, do którego ma trafić - więc po prostu trafia w próżnię - to jest największa porażka - zresztą sam o tym pisałeś - nie zachęci nowych "miłośników" PS, a odstraszy starych - a to dla Nas jako "kultystów" i propagatorów jest chyba najgorsze, bo jest to krok w tył !
Tego właśnie nie wiem. To znaczy wiem, że starzy fani zlinczują twórców, nie wiem jak odbierze film młoda publiczność, która jest jego adresatem. Pisałem tylko, że dla młodych, postać Pana Samochodzika jest nieznana więc równie dobrze w tym filmie mógłby się nazywać inaczej. Nie osłabiłoby to raczej zainteresowania młodych (jeśli będzie) i nie sprowadziłoby lawiny hejtu na twórców.
Dla mnie on nie ma wcale tempa 🙂 Tak od połowy patrzyłem na zegar ile jeszcze mają czasu, żeby się coś ruszyło.
Tak, najlepszy jest początek, potem w połowie traci tempo, później trochę przyspiesza. Ale jednak tempo jest choć niezmienne. Sądzisz, że gdyby rozciągnąć to w serial, fabuła zyskałaby tempo?
Ten film składa się z samych urwanych wątków.
Które wątki są urwane?
Sądzisz, że gdyby rozciągnąć to w serial, fabuła zyskała by tempo?
Nie wiem. To zależy co "wycięto". Bo można dodawać coś co by jeszcze bardziej rozwlekło a można dodawać elementy, które rozbudują akcję i będzie ona ciekawsza. Ale tego raczej nie zweryfikujemy, to nie jest Jędryka i "Podróż za jeden uśmiech".
Twtter is a day by day war
Nie wiem. To zależy co "wycięto". Bo można dodawać coś co by jeszcze bardziej rozwlekło a można dodawać
Na ogół jednak wycina się dłużyzny albo zbędne wątki.
Na ogół jednak wycina się dłużyzny albo zbędne wątki.
Tak. Tylko zakładam, że nie nakręcono serialu, ale w zamyśle mógł być serial i później scenariusz nabiegowo trzeba było pociąć, to się wycięło, jak napisałeś "zbędne wątki". A jakieś pomysły pozostały bo niektóre rzeczy by wyszły śmiesznie a inne zostały rozpoczęte i trudno było je wyciąć bo by się scenariusz posypał.
To samo z partnerem Tomka, pojawia się i znika...
Młodociany terrorysta na obozie harcerskim, kto, dlaczego, po co?
Wątek z domem dziecka, WTF? Jeździłem na kolonie, zimowiska, obozy, nie było dzieci z domów dziecka. Harcerstwo, wtedy, nie było organizacją społeczną samodzielną, było przypisane do szkoły, jeśli w szkole były dzieci z domów dziecka, to szansa, że było jedno, które jeszcze do tego samo pojechało na obóz z drużyną harcerską, była żadna. A akcja z policją rozwalającą porywaczy jest rodem z XXI wieku, w tamtych czasach takimi uciekinierami zajmowali się dobrotliwi komendanci lokalnych posterunków (vide wspomniany już film pt. "Podróż za jeden uśmiech"). Pomieszanie z poplątaniem.
Twtter is a day by day war
Z reguły materiału w tym scen kręci się więcej, dopiero w montażu decyduje się co zostaje, czasami kasuje się całkowicie niektóre role. Niekoniecznie musieli myśleć o serialu, chociaż kto ich tam wie. Kryptonim Polska też z Orphan Studio miał dwie wersje serialową i filmową. Wersja serialowa miała 3 odcinki po ok. 40 minut i a film 97 minut. Film oceniono w Filmwebie 4,9 a serial na 5,6.
Szkoda, że tego wywiadu ze Sztyborem nie ma teraz. Rozmowa byłaby bardzo ciekawa.
PawleK, w latach 80 kiedy ja jeździłem na kolonie były osoby z domów dziecka.
Rzeczy, które posiadasz w końcu zaczynają posiadać ciebie
Chuck Palahniuk - Fight Club
Na moje nieszczęście wczoraj włączył mi się Netflix, który miałem zablokowany od jakiegoś czasu.
Film chciałem wyłączyć po 5 min, potem po 10, w końcu zapadłem w półletarg niczym Bigos i jakoś dojechałem do końca.
PSa w nim jest może 5% i to raczej dotyczy nazw własnych niektórych bohaterów i miejsc. Co z filmu wydarzyło się na kartach książki???
Dramat, dramat, dramat.
Wejście jak z gry Uncharted, ale ok. mówię sobie, jakoś trzeba wprowadzić. Potem pojawił się Don Pedro i pierwszy raz miałem odruch wymiotny.
Na tle tej mizerii, najlepiej wypadały sceny z harcerzami. Przełknąłem damską Wiewiórkę i Mentorka. Ich dialogi były chociaż nieco zabawne i miały taki element jak stare filmy dla dzieci.
No ale potem powrót do rzeczywistości.
Po tym wszystkim było mi już wszystko jedno, a już tym bardziej czy nakręcą Tajemnicę Tajemnic.
Zasnęliśmy z Agą pod koniec i z ulgą stwierdziłem, że idą już napisy.
PawleK, w latach 80 kiedy ja jeździłem na kolonie były osoby z domów dziecka.
Jedna? Bo to jest o tym, że on tam był zupełnie sam, samotny, rodzice przyjechali do wszystkich tylko nie do niego.
Twtter is a day by day war
dobrze ze nie Tomulkiem, albo Tomciem
Tomcio to był w "Pieniądze to nie wszystko". 😀
Twtter is a day by day war
Pawle, odnoszą się do spoilera:
Konkurs poszukiwaczy dla dwóch ekip w tym państwowej pod egidą Tomka i poszukiwanego przestępcy nie ma najmniejszego sensu. Nawiedzona pani od Jaćwingów wie gdzie jest "skarb", wie gdzie i jak go szukać ale sama go nie szuka bo? Szwedzi po ogłoszeniu konkursu nie pojawiają się. Nie potrafią szukać? Szukają w innych miejscach? Bez sensu.
Szwedzi to tło, tak samo jak poszukiwacze w seriali. A cała heca z Dymną to mielizna fabularna, a nie urwany wątek.
To samo z partnerem Tomka, pojawia się i znika...
Nie znika, tylko Tomasz odjeżdża a gość zostaje.
Wysłany przez: @pawelk
Młodociany terrorysta na obozie harcerskim, kto, dlaczego, po co?
Wątek z domem dziecka, WTF? Jeździłem na kolonie, zimowiska, obozy, nie było dzieci z domów dziecka. Harcerstwo, wtedy, nie było organizacją społeczną samodzielną, było przypisane do szkoły, jeśli w szkole były dzieci z domów dziecka, to szansa, że było jedno, które jeszcze do tego samo pojechało na obóz z drużyną harcerską, była żadna. A akcja z policją rozwalającą porywaczy jest rodem z XXI wieku, w tamtych czasach takimi uciekinierami zajmowali się dobrotliwi komendanci lokalnych posterunków (vide wspomniany już film pt. "Podróż za jeden uśmiech"). Pomieszanie z poplątaniem.
Budowanie głębi psychologicznej Sokolego Oka. Chłopak, którym wszyscy pomiatają odnajduje skarb i poczucie własnej wartości. Jakie to ma znaczenie czy na obozach były dzieci z domów dziecka?
Wysłany przez: @pawelk
A akcja z policją rozwalającą porywaczy jest rodem z XXI wieku, w tamtych czasach takimi uciekinierami zajmowali się dobrotliwi komendanci lokalnych posterunków (vide wspomniany już film pt. "Podróż za jeden uśmiech"). Pomieszanie z poplątaniem.
Ale to znowu mielizna, niekonsekwencja w zachowaniu realiów, a nie urwany wątek.
Szkoda, że tego wywiadu ze Sztyborem nie ma teraz. Rozmowa byłaby bardzo ciekawa.
Jestem z nim wstępnie umówiony na spotkanie. Jak masz pytania to prześlij.
PSa w nim jest może 5% i to raczej dotyczy nazw własnych niektórych bohaterów i miejsc. Co z filmu wydarzyło się na kartach książki???
Dramat, dramat, dramat.
Mysi, pisałeś w innym miejscu, że czytasz 90% tego co piszemy, ale to chyba nie prawda:) Bo nie byłbyś tak zaskoczony, że film prawie nic nie ma wspólnego z książką. Wszak piszemy o tym od kilku miesięcy:)
Bardzo surowo oceniłeś. Czyli to Ty jesteś tym ultrasem, o którym wspominał Janicki w wywiadzie dla Wyborczej;)
Pisałem ze czytam, ale nie że na bieżąco. Tego co pisaliście przed premierą nie traktowałem jako pewnik tylko przewidywania z przecieków. Nie wynikało z tego tak jednoznacznie, że to jabłko aż tak daleko odturla się od jabłoni.
Rzeczywistość okazała się jednak bolesna.
Janicki chyba miał rację. Niech mi się na oczy nie pokazuje:P
Janicki chyba miał rację. Niech mi się na oczy nie pokazuje:P
To akurat chyba da się załatwić:)
Szkoda, że tego wywiadu ze Sztyborem nie ma teraz. Rozmowa byłaby bardzo ciekawa.
Jestem z nim wstępnie umówiony na spotkanie. Jak masz pytania to prześlij.
Ja mam pytanie o tę łacinę.
Jak historyk sztuki może kaleczyć łacińską sentencję?
To pewnie pytanie nie do niego, ale może będzie wiedział 🙂
Dlaczego Tomasz nie jest Tomaszem, a wehikuł wehikułem?
Dlaczego ten film jest pełen głupich scen, jak chociażby ta w wyłowieniem krzyża z wody? Za pierwszym razem! Wow! Cud!
Sami sobie zgotowali ten los. To nie jest film na 3,5 w skali do 10. Ale ludzie ma ogół nie są w stanie spojrzeć na chłodno i ocenić filmu bez kontekstu pierwowzoru literackiego. W sumie może i mają rację, bo to jednak jest jakiś rodzaj oszustwa.
Ja bym tymi ocenami zbytnio się nie przejmował. Oceniają głownie dorośli. Stosunek młodszej młodzieży w serwisach rankingowych zakładam jest znikomy.
Rzeczy, które posiadasz w końcu zaczynają posiadać ciebie
Chuck Palahniuk - Fight Club
Obejrzałam po raz drugi, dałam radę! Lepiej mogłam się skupić na brakach w strukturze fabuły 😎
Irytujące jest to, że harcerze mają dużo większą wiedzę niż pracownik MN. Ilość wykorzystanych kalek porażająca. Wiadomo, tak się robi filmy (każda chyba sensacja stawia na szybkość i zaskoczenie, a nie na logikę :-), ale przykre jest, że można by jednak czerpać z oryginalnego źródła jakim jest książka...
Ale w sumie nie było tak źle. Nielogiczności i uproszczenia chyba są cecha charakterystyczną tego typu filmów. Naprawdę podobał mi się główny bohater, Janicki, miał wg mnie to co powinien mieć Pan Samochodzik, niestety scenariusz to mocno maskował.
Sokole Oko ma potencjał, ale rola też napisana jak z czasów Makuszyńskiego. Ale kupuję go jako bystrego i wrażliwego chłopaka. I też mi się wydaje, ze na obozy to wyjeżdżało się ze swoją drużyną, co innego na kolonie.
Piękne zdjęcia, intrygująca Warszawa lat 70tych 😊 pasująca muzyka.
Wątek z czarnym charakterem przy kolejnym oglądaniu nadal żenujący.I może muszę jeszcze kilka razy obejrzeć, bo nadal nie wszystko rozumiem.
Mysi, pisałeś w innym miejscu, że czytasz 90% tego co piszemy, ale to chyba nie prawda:) Bo nie byłbyś tak zaskoczony, że film prawie nic nie ma wspólnego z książką.
Ale ja czytałam i mimo wszystko jest dla mnie szok, że kompletnie nie ma nic wspólnego. Cały czas liczyłam, że będzie tak jak w innych ekranizacjach, dużo zmian, ale jednak coś tam zachowane. Takie odejście od oryginału mnie nieprzyjemnie zaskoczyło.